Dwóch braci z powiatu szczecineckiego poszło do aresztu na trzy miesiące. 28 i 29-latek pobili parę sąsiadów - kobietę uderzyli haczką ogrodową w głowę, jej partnera bili pięściami i kopali.
44-latka została uderzona haczką ogrodową w głowę. To był punkt kulminacyjny awantury, która zaczęła się na klatce schodowej, a skończyła w mieszkaniu.
Dwaj bracia - 28 i 29-latek - wspólnie pili alkohol. W pewnym momencie postanowili zainterweniować u sąsiadów, gdzie także trwała libacja. Dlaczego? Tego policyjny komunikat nie wyjaśnia. Zaatakowali najpierw 42-latka na klatce, potem weszli do mieszkania jego partnerki.
Mężczyźni bili 42-latka pięściami po głowie i kopali w okolicy głowy. Lekarz ocenił, że doznał obrażeń poniżej 7 dni, ale działanie sprawców mogło doprowadzić do lekkiego uszczerbku na zdrowiu.
Kobieta otrzymała cios haczką ogrodową w głowę.
Obaj bracia znani są policji. Jeden opuścił zakład karny w maju tego roku, drugi w sierpniu. Od wyjścia na wolność do kolejnego zatrzymania minęło zaledwie kilka miesięcy.
Policjanci z Posterunku w Barwicach i dzielnicowi ze Szczecinka zatrzymali sprawców. Noc spędzili w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych w szczecineckiej komendzie.
Starszy z braci usłyszał 8 zarzutów: pobicie, narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, groźby karalne, naruszenie miru domowego, zniszczenie mienia.
Młodszy dostał 5 zarzutów: pobicie, groźby karalne, naruszenie miru domowego, zniszczenie mienia.
Prokuratura i policja wnioskowały o tymczasowe aresztowanie. Sąd po zapoznaniu się z materiałem dowodowym zdecydował o trzech miesiącach aresztu dla obu mężczyzn.
Za popełnione przestępstwa grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szybka kaucja i dozor policyjny i do domu
Ta sąsiadka też święta nie jest. Wsadza nos w nie swoje sprawy, do pracy chodzić jej się nie chce, ciągle na zwolnieniach. Innym nigdy nie pomaga, a ciągle prosi o pomoc. Ze zwykłej życzliwości czasem zainteresowałaby się losem innych ludzi. A tylko plotkami się zajmuje. Teraz ma swoje 5 minut, szkoda, że osobiście nie wystąpiła przed kamerami i nie opowiedziała swojej historii. Można przyjść do redakcji i opowiedzieć swoją wersje. Kiedyś ludzie sobie pomagali na wsi, teraz tylko plotki i nawet szklanki mąki nie pożyczą.
Czy to miejsce na obgadywanie sąsiadki ? A poza tym - czy to że " nie pożyczy szklanki mąki" to powód żeby ją zaatakować ? Haczką w głowę? No , teraz to i do pracy nie musi się wyrywać... Parę wizyt u psychiatry - trauma po pobiciu na pewno jest ( i ma prawo być!!! ) i renta tudzież solidne odszkodowanie od damskich bokserów z haczką .... Nie mają z czego zapłacić ? ...to się poczeka ... Wyjdą , nie zapłacą , to znowu będą mieli problemy .