
W minioną sobotę, w dość pokaźnej rodzinie szczupaków, które w ramach zarybiania (na Mysiej Wyspie) wpłynęły do Trzesiecka, "zagubiło" się… kilka sztuk amurów. Ryby o długości 30-40 cm również znalazły swój nowy dom w Trzesiecku.
Zdaniem wędkarzy biorących udział w zarybieniowej akcji, do naszego jeziora powinna trafić większa ilość amura. - Akwen nam coraz bardziej zarasta, zielska mamy aż nadto - argumentowali w rozmowie z "Tematem".
- Amur w Trzesiecku? Absolutnie, nie - zastrzega Wojciech Smolarski, szef Referatu Ochrony Środowiska Urzędu Miasta (miasto systematycznie zarybia jeziora Trzesiecko i Wilczkowo przeznaczając rocznie na akcję około 90 tys. zł - dop. red.).
- Amury są mile widziane w mocno zarośniętych akwenach. Trzesiecko jeszcze takim nie jest i mam nadzieję, że długo nie będzie. Ten gatunek ryby to straszny brudas. Fakt, spożywa sporą ilość roślinności, ale też nie do końca ją trawi i dużo wydala. Amur nie jest rybą pożądaną w zbiornikach, na których, tak jak na Trzesiecku, prowadzi się rekultywację.
Przed laty do naszego jeziora trafiła tołpyga. - Jak słyszałem, również przypadkowo - ujawnia nasz rozmówca. - Po prostu materiał zarybieniowy podróżował na inny akwen, ale z uwagi na awarię systemu napowietrzania zbiorników, trzeba było je opróżnić w Szczecinku. No i tołpyga wpłynęła do naszego jeziora.
Ryba przeżyła i na dobre zadomowiła się w Szczecinku. Od czasu do czasu pada łupem wędkarzy. Jeden z nich pokonał nawet blisko 20-kg okaz. Ta niezwykle ceniona i smaczna ryba potrafi osiągnąć długość do 1 metra!
Czy amur wpuszczony w niedzielę do naszego miejskiego akwenu dożyje tak zacnej wagi? Pewnie tak. Wówczas ucieszy niejednego szczecineckiego wędkarza. (sw)
Na zdjęciu: Nikodem Dołęgowski prezentuje amury wpuszczone do Trzesiecka w okolicy Mysiej Wyspy.
Foto: Andrzej Kąkol. Dziękujemy
Amur był w Polsce introdukowany od połowy lat 60. w jeziorach konińskich oraz na Pojezierzu Mazurskim, skąd przedostał się również do innych zbiorników wodnych. W późniejszym czasie został zasiedlony także w rzekach.
Młode osobniki amura odżywiają się początkowo drobnymi organizmami zwierzęcymi. Gdy osiągną długość około 6-10 cm swoje menu przestawiają na pokarm roślinny. Amur staje się wówczas typowym roślinożercą, a jego przewód pokarmowy wydłuża się, przekraczając nawet 2,5-krotnie długość ciała.
Ryba nie rozmnaża się w Polsce. Złowione osobniki pochodzą z zarybień. Amur nie ma okresu i wymiaru ochronnego. Wędkarzy obowiązuje jednak dobowy limit połowu - 3 szt. łącznie z boleniem, karpiem, lipieniem, pstrągiem potokowym, sandaczem, szczupakiem i brzaną. Wędkarski rekord Polski to sztuka o wadze 39,20 kg (wg Wiadomości Wędkarskich).
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie