Reklama

To jest cud, że taki obiekt mógł powstać

17/04/2016 18:16

W lipcu minie pięć lat od chwili rozpoczęcia budowy hospicjum przy kościele pw. św. Franciszka na osiedlu Leśnym. Sądząc po wypielęgnowanej zieleni, a także lśniącej świeżością elewacji i całego obejścia, wszystko jest już gotowe. Nawet po wejściu do środka w pierwszej chwili ma się wrażenie, że lada miesiąc pojawią się tutaj pierwsi pacjenci. W niedzielę jak co roku, w ramach dni otwartych można było ocenić postęp prac budowlanych. Trzeba przyznać, że chętnych do zwiedzania raczej dużo nie było.  Przed stowarzyszeniem najbardziej kosztowna część inwestycji – wyposażenie obiektu.

Jak nas poinformował dr Andrzej Łysiak ze stowarzyszenia Hospicjum Domowe w Szczecinku, do tej pory tego typu usługami domowo-opiekuńczymi zajmuje się Agnieszka Bogumił, która ma podpisany kontrakt z NFZ. Zakład ten opiekuje 15 pacjentami. Zapotrzebowanie jest co najmniej dwukrotnie większe.

- Około 15-20 osób czeka. Ponieważ nie ma hospicjum stacjonarnego, osoby te są pod opieką HD przebywając w swoich domach – mówi dr. A. Łysiak. -  My się nazywamy Hospicjum Domowe i nazwę „dziedziczymy” od samego początku naszego działania. Stowarzyszenie zostało powołane do budowy hospicjum stacjonarnego. Dysponujemy kadrą pielęgniarską, lekarską i przede wszystkim wolontariuszami, którzy- jeśli jest takie zapotrzebowanie- pomagają rodzinom w opiece nad chorymi. Nie jest to na zasadzie instytucjonalnej – zastrzega nasz rozmówca. – Nie mamy żadnej umowy NFZ.  Natomiast jest podmiot leczniczy HP.

Wykończoną klatką schodową (jest już winda) najpierw udajemy się na piętro. To tutaj mają być pokoje dla personelu, część administracyjno-biurowa, a także pokoje gościnne. Te ostatnie w przypadku większych potrzeb, będzie można w każdej chwili przeznaczyć na pokoje dla chorych. Prace budowalne łącznie z instalacjami na całym piętrze, nie licząc skrzydła przeznczonego dla obsługi (sióstr zakonnych), zostały już zakończone. W tych ostatnich trwają prace wykończeniowe  przy posadzkach i wykonaniu glazury na ścianach.

Zakończone są również prace budowlane i instalacyjne w piwnicach. Kondygnacja ta przeznczona została na różnego rodzaju magazyny. Jest szatnia personelu, łazienka, kotłownia gazowa, pomieszczenie do mycia basenów i pomieszczenie pro morte.

Na poziomie parteru przewidziane są pokoje dla pacjentów. Jednorazowo będzie tu mogło przebywać 15 pacjentów w pokojach dwuosobowych, z węzłami sanitarnymi w każdym. Pomieszczenia łącznie z urządzeniami sanitarnymi są już praktycznie gotowe. Jest także wykończona kuchnia z zapleczem, izolatka, pokoje pielęgniarek oraz dyżurka

To co widzimy, to są jak na razie tylko mury. Według bardzo pobieżnych szacunków, na wyposażenie obiektu trzeba będzie ok. 0,5 mln zł. Wystarczy powiedzieć, że ceny łózek wahają się od 3 do 80 tys. zł. Wyposażenie jednak znacznie odbiega od tego, jakie jest w szpitalu.

 – Oczywiście, ma pan rację – przyznaje dr A. Łysiak. -  Ale też wiele rzeczy takich, jak łóżka czy stanowiska dla chorego, nie odbiega poziomem od tego szpitalnego. Oczywiście, nie są potrzebne jakieś zaawansowane urządzenia, ale to jest zbliżone do szpitalnego. Nie będzie to hotel – jakaś przechowalnia, ale zakład leczniczy. Tyle, że nie odbywać ma się tu leczenie w sensie powrotu do zdrowia, tylko postępowanie przeciwbólowe, objawowe, uzupełnianie płynów, podanie leków przeciwbólowych itp. Wszystko to oczywiście pod okiem wykwalifikowanego personelu, a nie tak jak do tej pory, że odbywa się to w domu, gdzie siłą rzeczy jest opieka lekarsko-pielęgniarska ograniczona.

 - Tutaj pacjent leży do swoich ostatnich dni – dodaje dr A. Łysiak. – Oczywiście, będą tacy pacjenci znajdujący się w fazie terminalnej, że gdy im się polepszy, będą mogli pójść do domu. Zakładamy, że coś takiego będzie. Ale są to wyjątkowo rzadkie sytuacje. To jest tylko opcja, a nie reguła.

- Do zakończenia jeszcze bardzo daleko – uważa ks. Marek Kowalewski, szef stowarzyszenia. – Do zrobienia zostało jeszcze bardzo dużo. Potrzebny jest choćby agregat prądotwórczy na wypadek awarii. Jak się dowiaduję, jego koszt wynosi ok. 46 tys. zł. Może się uda kupić tańszy. Mówimy o wyposażeniu nie tylko pokoi chorych, ale przede wszystkim zaplecza kuchennego, magazynów itp. Szykujemy się do odbiorów technicznych. Był już kominiarz. Wiemy, że komin trzeba będzie przerobić w dwóch miejscach, ponieważ nie odbierze nam obiektu straż pożarna. Zobaczymy, jak przebiegać będą inne odbiory. Chcemy, aby przez wakacje i jesień odbywały się wszystkie tego typu odbiory. Jesienią chcemy złożyć wniosek do starostwa o decyzję na odbiór budynku.  Dopiero wtedy będziemy mogli wystąpić do ministerstwa z prośbą o sfinansowanie wyposażenia. 

Kiedy hospicjum będzie mogło przyjąć pierwszych pacjentów? – Chciałbym, aby to było wczoraj – odpowiada ks. M. Kowalewski. - Myślę że potrwa to jeszcze ok. roku. Chciałbym, aby ten obiekt żył, ale też jestem realistą. Wszystko to jeszcze jest związane z dużymi kwotami. Tych wydanych nawet nie da się dokładnie wyliczyć. Była i jest masa różnych osób prywatnych, instytucji i firm, które pewne rzeczy kupiły. Przykładowo w czwartek, dzięki staroście wałeckiemu, z tamtejszej fabryki grzejników  otrzymaliśmy 15 tych urządzeń. Po prostu fabryka to przekazała na potrzeby hospicjum. To piękny gest. Wiele jest takich firm i nie chcę ich wymieniać, bo kogoś mógłbym pominąć. Nie da się także  wyliczyć pracy włożonej przez osoby, które cały czas tutaj pracują. To jest cud, że w dzisiejszych czasach taki obiekt mógł powstać. (jg) 

 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do