
Po wybuchu na Słońcu z dnia 9.10.2024 z plamy o nr 3848, która była centralnie skierowana w stronę Ziemi powstała jedna z najsilniejszych zórz, jaką można było obserwować w naszym regionie. Choć sam wybuch nie należał do czołówki z najsilniejszych, jakie zostały przez naszą gwiazdę wygenerowane - pisze do nas Tomasz Jaworski, fotograf. I dołącza mnóstwo zdjęć wykonanych dzisiejszej nocy.
Pierwszy moment tego zjawiska był szczelnie skrywany przez chmury, lecz koło godziny 21:00 udało się przez niewielkie rozpogodzenie dostrzec, z jakim potencjałem przyszło się zmierzyć ziemskiej atmosferze - opisuje.
Po niecałej godzinie wyczekiwania na przejaśnienia otrzymaliśmy jedynie solidną porcję deszczu. Pozdrawiamy rowerzystę, który akurat przyjechał chwilę przed tym opadem fotografować zorzę ;).
Przed północą niebo rozpogodziło się niemal całkowicie, a dane napływające z sondy rejestrującej zbliżające się cząsteczki ze Słońca były bardzo obiecujące i wyruszyliśmy ponownie na łowy.
Na miejscu zastała nas delikatna zielona łuna, która była dość wysoko nad horyzontem oraz patrol policji (pozdrawiamy ;) ). Po rozłożeniu sprzętu i bliżej godziny 1:00 rozpoczął się nieziemski spektakl, który swoimi światłami sięgał aż do zenitu, a okolica była tak jasna, że do znalezienia rzeczy w etui nie była potrzebna latarka.
Była to jedna z zórz z największym zasięgiem na niebie, jakie widzieliśmy i bardzo długo tę wysokość utrzymywała. W maju tego roku również była tak silna aurora, lecz mieliśmy wtedy pełne zachmurzenie.
Analizując dane z poprzednich epizodów słonecznych, to są zorze pokroju, których nie było od 2003 roku. Ten cykl słoneczny jest jeszcze dopiero przed szczytem swoich możliwości, więc kolejne 1,5 roku może być bardzo obiecujące.
Dla osób, które chciały wyjechać poza miasto i zobaczyć to zjawisko, dobrym miejscem będzie ta lokalizacja: https://maps.app.goo.gl/qbQ2kPSfuw6ZYbz16 póki jeszcze można ;). Zdjęcia z tej nocy właśnie były wykonane w tym miejscu.
Nasze fotografie są praktycznie niezmodyfikowane i przedstawiają zjawisko, jak było widoczne gołym okiem w ciemnej okolicy. Zostały wykonane obiektywem szerokokątnym, który lekko umniejsza jej rozmiary, ale i tak nie mieściła się w kadrze, a aparat w niektórych ujęciach był ustawiony w pionie względem ziemi.
Pozdrawiamy
Anna Fornal & Tomasz Jaworski
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Za zorze polarne widoczne na terenie naszego kraju odpowiadają koronalne wyrzuty masy (CME) ze Słońca. Nie nazywa się tego "wybuchami"
Masz rację, że bardziej precyzyjną nazwą są koronalne wyrzuty masy (CME), ale potocznie często mówi się na to 'wybuchy', bo te zjawiska są gwałtowne i spektakularne. Oczywiście technicznie to coś innego, ale takie uproszczenie nie jest błędem w codziennej rozmowie ????.
Jest błędem mówienie o CME - wybuch. Nikt takiego pojęcia nie używa, no chyba że ktoś mówi na niewidoczną stronę Księżyca- ciemna strona Księżyca ;)
Wpisz w google: "wybuch na słońcu" i zobacz, jakie portale używają takiego sformułowania ;). Miłego weekenedu
Nie zawsze i nie każdemu jest możliwość wyjechać dalej poza miasto dla takich obserwacji. W mieście mamy jedno bardzo dobre miejsce - jak na warunki miejskie. Jest to plac koncertowy na Kołobrzeskiej, pozamykany na kilka zamków w kilku bramach. Czas otrząsnąć się i ten plac udostępnić obserwatorom - amatorom, a warunki - można dopracować. Tylko TRZEBA CHCIEĆ !
Autor artykułu nie podaje skąd analiza, jednakże z pewnością jest to koniec a nie początek obecnego maksimum słonecznego, które ma potrwać do końca roku kalendarzowego a wg statystyk dziur koronalnych do połowy Listopada. Cóż... Szczecineckie niusy....
W komentarzach przewinęła się dobra koncepcja. W Szczecinku brakuje dobrze zaciemnionego miejsce do obserwacji nieba. Takim miejscem mogły by być okolice placu koncertowego, ale miasto, czy wodociągi postawiło tam jakąś przepompownię, a pod dachem zainstalowało piekielnie mocne oświetlenie. Przydał by się jakaś osłona tego światła, żeby nie oślepiało stojących z boku. W sierpniu w tym miejscu spotkałem kilku miłośników oglądania Perseidów i zorzy polarnej (Pozdrawiam), więc miejsce jest dobre, Ale przydałby się je trochę zaciemnić. Zwłaszcza, że pojawiła się możliwość obserwacji komety. Na razie nisko nad horyzontem, ale wkrótce będzie trochę wyżej.