Tęczowy kruk na "głowie" Bismarcka

W jaki sposób można urozmaicić miejską przestrzeń, udowodnił nam pochodzący ze Szczecinka Łukasz Trusewicz. Artysta jest absolwentem Wydziału Rzeźby i Działań Przestrzennych Uniwersytetu Artystycznego (ASP) w Poznaniu. Zajmuje się promocją performance, czyli społecznym odbiorem sztuki w różnorodnej miejskiej przestrzeni. W ubiegłym roku zaprezentował projekty swoich rzeźb – instalacji, które mogłyby stanąć na kilku szczecineckich skwerach, ulicach, terenach parkowych a nawet nad taflą Trzesiecka. 

Jedną z jego prac była próba uatrakcyjnienia, a tym samym zmiany odczucia dość ponurego miejsca jakim jest wieża, a właściwie monument poświęcony niegdyś Bismarckowi. Kolorowy wielki ptak obserwujący miasto z górnego tarasu kamiennej wieży, może wzbudzać mieszane odczucia. To może być pewien rodzaj otwartej galerii sztuki, jednocześnie przełamującej stereotypy dotyczące tego miejsca. Zamysł jest dość radykalny, ale doczeka się realizacji. 

- Wiele osób uważa, że jest to wprost obrazoburcze. Uważają, że wieża jest obiektem historycznym, a my sobie robimy jaja – powiedział „Tematowi” burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. 

- Wydaje mi się, że taki bismarckowski przytłaczający widok na „smutną” wieżę, może być rozweselony – ocenia nasz rozmówca. - Dogadaliśmy się, jeśli chodzi o wynagrodzenie autora i w tym roku „Tęczowy kruk” zostanie już tam zainstalowany. Ptak będzie miał ok. 2,5 na 4 m. 

Czy będzie to jeden z pierwszych tego typu elementów, które mogą uatrakcyjnić, a być może nawet przystroić uliczki i zakątki naszego miasta? 

- Tego typu obiekty mogą powstawać co roku, tym bardziej, że nie są drogie – tak to sobie założyłem – przyznaje burmistrz. - Wszystko będzie zależało od akceptacji ze strony mieszkańców. Nie chcę nikogo uszczęśliwiać na siłę. Uważam, że mamy obowiązek takiej edukacji plastycznej. Z pewnością wywoła to dyskusję. Zobaczymy.

Jak uważa nasz rozmówca, tego rodzaju działania kulturalne do tej pory zazwyczaj ograniczały się do sfery muzycznej. Pora na upiększanie miasta, czego dowodem jest nocna iluminacja szacownego gmachu Szkoły Muzycznej, a ostatnio siedziby banku Pekao przy ul. Mickiewicza. Jeszcze w tym roku tego nową świetlną „scenografię” otrzyma także ratusz.  (jg)