
Szczecinecki PKS znowu ma problem. Jak się dowiadujemy, około 25 proc. pracowników przedsiębiorstwa wzięło zwolnienia lekarskie i nie stawiło się w pracy. Nieobecność kierowców spowodowała spore utrudnienia, zwłaszcza jeśli chodzi o dowóz dzieci do szkół. Problemy wystąpiły na trasie do Barwic oraz do Bornego Sulinowa.
Wiadomo, że powodem nieformalnego protestu kierowców jest trwająca właśnie restrukturyzacja PKS-u, związana z cięciami wynagrodzeń. Powrót do pensji z kwietnia 2018 roku, kiedy kierowcy ogłosili strajk ostrzegawczy, wywołał kolejną falę niezadowolenia. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że trwają rozmowy pomiędzy Starostwem Powiatowym, PKS-em, pracownikami i poszczególnymi gminami powiatu, by sytuacja dotycząca przewozów pasażerów jak najszybciej wróciła do normy.
Faktycznie rano pojawił się problem z przewozem dzieci z Barwic do Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego w Szczecinko oraz do Juchowa. Ogólnie na L4 przebywa teraz ok. 25% kierowców szczecineckiego PKS - wyjawia nam Piotr Rozmus, rzecznik starosty szczecineckiego. - A kierowca, który jeździ na linii o której mowa, po prostu nie przyszedł do pracy. Zarząd PKS już opracował plan awaryjny. Nie ma możliwości, aby problem powtórzył się jutro. Dzieci dowiezie inny kierowca. Zarząd Powiatu, spółki PKS oraz burmistrzowie poszczególnych gmin wspólnie pracują nad rozwiązaniem ogółu problemu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dlaczego kazda restrukturacja jakiegos zakladu pracy zaczyna sie od ciecia zarobkow,a nie np.od lepszej organizacji pracy.Dlaczego obcina sie pobory glownie pracownikom tzw.produkcyjnym,a nie rozrosnietej administracji itd.
pan starosta i rada nadzorcza powina odpowiedziec
Przy wszelkich przemianach na lepsze kara się tych najniżej którzy wyrabiają faktyczny zysk firmy. Dlaczego nie ruszy się zarządu i administracji w tej kuźni talentów? Idąc dalej tym kierunkiem to zwolnijcie wszystkich kierowców-ważne że zostanie zarząd i rada nadzorcza którą będzie utrzymywać się z dotacji powiatowych...
no cóż , pasażerowie kursów tzw. liniowych nie ucierpią , nawet gdyby wszyscy kierowcy zachorowali . wystarczy przeanalizować rozkłady jazdy . Nikomu nie służą , jedynym zadaniem jest dowóz dzieci do szkół... reszta niech się giba na własną rękę (ewentualnie - nogę )
Powinni wziąć przykład z nauczycieli i domagać się patyka podwyżki.
Może już dość ratowania PKS u publicznymi pieniędzmi?
Może już dość opłacania publicznymi pieniędzmi zarządu i administracji i pociągnięcia ich do odpowiedzialności za zniszczenie PKS-u ,począwszy od Wyszomirskiego . Należy rozliczyć wszystkich po kolei.Słusznie napisano wyżej prawdziwa kuźnia talentów przewinęła się przez PKS od czasów "Wiesiomirskiego "
Z tego co słyszałem z pewnych źródeł zaczęto cięcia od administacji, rada nadzorcza pracuje za free a prezes za 20% poprzedniej kasy