
Porywisty wiatr i niskie temperatury nie są żadną przeszkodą dla prawdziwych miłośników czterech kółek. Udowodnili to w niedzielę (13 września), tłumnie stawiając się na płycie nieczynnego lotniska w Wilczych Laskach. Tu o godz. 10.00 rozpoczęło się kolejne spotkanie w ramach tegorocznych zmagań na dystansie ¼ mili. Była to już V runda Grand Prix Polski Memoriał Marcina "Marlona" Maciążka.
Od momentu otwarcia bram zlotu, przez cały czas nieustannie napływali kolejni fani motoryzacji. Tych przede wszystkim przyciągnęły szybkie auta, a także możliwość podpatrzenia sposobów tuningowania pojazdów, a także – jak podkreślają – wyjątkowa atmosfera imprezy.
- Przejechaliśmy kawałek Polski, z resztą nie pierwszy raz w tym roku, aby być tu dziś. Każdy zlot w Wilczych Laskach to jedyne takie imprezy, na której zawsze chce się być. Były małe problemy z załatwieniem dnia wolnego, ale nie wyobrażam sobie, że mogłoby nas zabraknąć na kolejnej rundzie – przyznają zgodnie Marta i Piotr z Gdańska.
- Mąż już od dawna ma zapisaną w kalendarzu datę każdego zlotu, a ja mam polecenie, żeby w żadnym wypadku nic sobie nie planować na te dni – dodaje ze śmiechem Marta. – Na początku nie rozumiałam, co tak go tu ciągnie. Ale teraz, po kilku razach, zawsze pierwsza jestem spakowana i gotowa do wyjazdu.
To jednak nie jedyni goście, którzy musieli pokonać sporo kilometrów, aby uczestniczyć w niedzielnym spotkaniu. Wśród rejestracji zaparkowanych na płycie lotniska aut widniały m.in. te z Malborka, Poznania, Tarnowa, Świnoujścia, Włocławka, Torunia, a nawet z Kielc czy Wrocławia.
– Kawał drogi, pogoda średnia, ale jesteśmy – mówi Mateusz z Wrocławia. – Póki mój stary volkswagen będzie dawał radę, będziemy przyjeżdżać. Czyli pewnie jeszcze przez długi czas, bo moja dziewczyna twierdzi, że o samochód dbam lepiej niż o nią.
Przypomnijmy. Pierwsza edycja ogólnopolskich wyścigów na ¼ mili odbyła się w maju ubiegłego roku właśnie w Wilczych Laskach. To zarazem jedyna cykliczna impreza o charakterze Grand Prix w wyścigach na tym dystansie. O tym, że nowa inicjatywa spotkała się z olbrzymim odzewem świadczy fakt, że również w tym roku jest ona kontynuowana, a także przybrała nieco większy format. Zmagania kierowców tym razem odbywają się w sześciu rundach, a spotkania na torze miały miejsce nie tylko na nieczynnej płycie lotniska, ale także m.in. w Olsztynie, Ułężu i Pile.
Organizatorzy – klub SCS Szczecinek – zadbali o to, aby wszyscy, którzy w niedzielę pojawią się na zlocie, mieli zapewniony pełen „pakiet” atrakcji. Oprócz ryczących maszyn i adrenaliny towarzyszącej wyścigom w ramach V rundy Grand Prix, na uczestników czekały również m.in. przejazdy pokazowe kaskaderów i stunterów motocyklowych, pokaz oldtimerów i prezentacja aut w ramach „Show&Shine”, a także pokaz hamowania oraz stoiska gastronomiczne. Tym, których nie rozgrzała sama atmosfera panująca podczas spotkania, serwowano darmową gorącą kawę.
Kolejna, finałowa VI runda Grand Prix Polski na ¼ mili odbędzie się 20 września w Olsztynie podczas Moto Pikniku. Wtedy też poznamy zwycięzcę, który okaże się najszybszy i bezkonkurencyjny we wszystkich rundach. (mg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie