Reklama

Szczecinek wybrał elektryczne, Szczecin wybrał hybrydy

22/02/2017 12:40

Była szansa na wzięcie pieniędzy, i została wykorzystana. Zgodnie z planem, z dofinansowaniem na poziomie 17 515 950,00 zł, pochodzącym ze środków unijnych, w Szczecinku pojawi się 10 miejskich autobusów elektrycznych. Ich testy na naszych ulicach trwają już od ponad pół roku, a dostawca jeszcze nie został wybrany. Wartość całej inwestycji to aż 25 346 610,00 zł. W jej ramach stworzona zostanie także duża sieć wypożyczalni rowerów, której stanowiska będą znajdowały się tuż obok przystanków autobusowych.

Zarząd Województwa zadecydował także o dofinansowaniu 8 innych projektów, ale tylko dwa z nich dotyczą autobusów. W Szczecinie za kwotę ponad 39 milionów także pojawią się autobusy, jednak o napędzie hybrydowym. 

Pomysł zakupu autobusów elektrycznych wzbudza pośród radnych opozycyjnych poważne zastrzeżenia. Dał temu wyraz radny Marcin Bedka podczas ostatniej sesji RM. 

- Pan burmistrz tłumaczył nam na komisji, dlaczego aplikujemy o zakup autobusów elektrycznych. Wtedy padło tam takie stwierdzenie, że dlatego, ponieważ nie ma szans na zdobycie dofinansowania na autobusy wysokiej klasy z silnikiem spalinowym. 

Jak twierdził radny, w ostatnim czasie samorząd w Kołobrzegu uzyskał dofinansowanie nie na elektryczne, a na spalinowe. Jego zdaniem, tamtejszy samorząd do zakupów podchodzi rozsądniej. Nie warto ubiegać się o elektryczne, które nie dość, że są bardzo drogie, to nie wiadomo jak sprawdzą się w eksploatacji. 

- Pan wie, że dzwonią, tylko nie bardzo wie, w którym kościele – zareagował burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. Zdaniem burmistrza Kołobrzeg nie mógł w tej chwili otrzymać dotacji z Regionalnego Programu Operacyjnego takiego akurat dofinansowania, co Szczecinek.

 - Aplikację do konkursu złożyła Komunikacja Miejska. Po prostu spór pomiędzy radnymi waszego klubu, a mną polega nie na tym, czy jest szansa na dofinansowanie, ale na innej wizji rozwoju komunikacji zbiorowej. Jestem wielkim entuzjastą takich rozwiązań, jakimi są autobusy elektryczne. Pan premier Morawiecki mówił, że będziemy potęgą jeśli chodzi o budowę fabryk samochodów elektrycznych. Tym bardziej patrzę optymistycznie. Ma być uruchomiony program, w którym będą dopłaty do samorządów, które postanowią zamieniać swoją flotę autobusową spalinową na elektryczną. Na razie tego nie ma. 

Program RPO, do którego aplikowała KM umożliwi 85 procentowe dofinansowanie. 

- Staranie o autobusy elektryczne daje nam przewagę nad konkurencją, ponieważ dostaniemy więcej punktów - mówił na sesji burmistrz.

Tak się rzeczywiście stało. Szczecinek zaryzykuje i kupi 10 autobusów elektrycznych. Szczecin zaopatrzy się w 16, ale jednak o napędzie hybrydowym. Dlaczego?

- Doszliśmy do wniosku, że infrastruktura, którą trzeba wybudować do obsługi tych autobusów za bardzo by “usztywniła” nasze trasy do miejsc, w których są stacje ładowania - mówi Tematowi Krzysztof Putiatycki, prezes Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego Klonowica. - Zasięg autobusu elektrycznego na jednym ładowaniu to około 100 km. To wymaga miejsca i czasu. Wyszliśmy z założenia, że hybrydy są bardziej elastyczne. Są poza tym tańsze. Bierzemy także pod uwagę przyszłość i potencjalny serwis, za który przecież trzeba będzie potem płacić. Potrzebne są specjalne punkty ładowania. Doszliśmy do wniosku, że dla nas to jeszcze trochę za daleko. Możliwe, że elektryczne będą później tańsze w eksploatacji, ale to wymaga tylu doświadczeń, że trudno teraz o tym mówić.

- W Szczecinie na liniach jeździ około 80 autobusów. 16 hybrydami robimy krok do przodu - mówi prezes SPA Klonowica.

- Można dyskutować, ile za siedem lat będą kosztować akumulatory - argumentował na sesji burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. - Uważam, że będą dużo tańsze. Ważne, że jest to rozwiązanie komfortowe i w pełni ekologiczne, zwłaszcza w takim mieście, gdzie jest emisja liniowa (chodzi o zanieczyszczenie powietrza – dop. red.) i powinniśmy dążyć do tego, aby tam gdzie można ją zmniejszać. Są to autobusy bardzo mało awaryjne. Jedynym problemem jest to, że są bardzo ciche i łatwo wpaść pod autobus. Póki co, są drogie akumulatory. Mamy w specyfikacji zapisane, że akumulatory mają być objęte siedmioletnią gwarancję. Sądzę, że po tym czasie będą tańsze. Uważam, że idziemy w dobrym kierunku. 

- Jak znam życie producent zawsze bierze pod uwagę to, że przed upływem 7 lat w ramach gwarancji trzeba będzie je wymieniać, a to rzutuje na ich cenę – zauważył radny M. Bedka.  

Tomasz Merk, dyrektor KM, zaprzeczył jakoby siedmioletnia gwarancja na akumulatory rzutowała  na cenę autobusów. - Cena cały czas oscyluje w granicach 2 mln zł. Jeśli producent zakładałby, że  ciągu 7 lat musiałby wymieniać akumulatory, cena byłaby dużo wyższa. Możemy więc przyjąć, że przez ten czas akumulatory wytrzymają. Mieliśmy jeden taki autobus już na testach. Był to autobus dwuletni. Mogliśmy się przekonać, że po dwóch latach jego eksploatacji, ubytek w akumulatorach, był bardzo mały.

(jg)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do