
Dziesiąta, jubileuszowa edycja szczecineckiego festiwalu Materiafest to już historia. Przez dwa dni nad jeziorem Trzesiecko ciężkie, metalowe dźwięki przyciągały tłumy pragnące nasączyć się mocną dawką głośnych i wyrazistych tonów. Co ważne, w tym roku festiwal Materiafest miał charakter charytatywny.
Warto przypomnieć, że Materiafest to pomysł szczecineckiego zespołu Materia. Kiedy rodził się festiwal, zespół tworzyli: Michał "Mihu" Piesiak, Tadeusz "Tede" Piesiak, Adrian "Adi" Dubiński oraz Jakub "Marcia" Marciniak. Impreza, na której gościły metalowe zespoły z Polski i z zagranicy, była formą podziękowania, jaką członkowie „Materii” chcieli skierować do swoich fanów.
Nowością jubileuszowej edycji imprezy było to, że trwała ona nie jeden, ale dwa dni. Pierwszego dnia scena pod namiotem rozstawiona została na terenie przy hali Ślusarnia. Publiczność przyciągnęły takie zespoły, jak: In Twilight's Embrace, Comepass, Netherless, Prey of Monsoon oraz Source of Mary.
Sobotnie, 27.08 koncerty odbyły się już tradycyjnie przy wieży Bismarcka. Wśród zaproszonych gości znaleźli się wykonawcy z zespołów: Mindfak, Thy Disease, Scylla czy Hate. Nie mogło też zabraknąć jubileuszowego koncertu gospodarzy, czyli szczecineckiej Materii, która około godz. 21.00 rozgrzała publiczność do czerwoności, wprowadzając wszystkich w koncerty tegorocznych gwiazd wieczoru. Jak na jubileusz przystało, nie mogło także zabraknąć symbolicznego "Sto lat", zaśpiewanego przez fanów Materii tuż po koncercie. Zespół znalazł też dużo czasu na spotkania z publicznością i wspólne pamiątkowe zdjęcia.
Około godz. 22.00 na scenie pojawił się zespół, który można uznać za jedną z ikon polskiej, metalowej sceny muzycznej. Hunter, bo o nim mowa, w jednej chwili zabrał bawiącą się pod sceną publiczność w podróż brzmienia heavy i trash metalu.
Najmocniejsze wrażenia zafundował widzom oczywiście zespół Vader. Kultowa kapela o światowym statusie, obecna na scenie od roku 1983, potwierdziła, że mimo długich lat grania lat jest w doskonałej formie, a death metal w jej wykonaniu nadal brzmi mocno i świeżo. To był już drugi występ zespołu w Szczecinku.
Głośne dźwięki urodzinowych koncertów Materiafest rozchodziły się nad taflą jeziora do późnych godzin nocnych. Zwieńczeniem całości było zorganizowane na prowizorycznym polu namiotowym afterparty.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o charytatywnym wymiarze tegorocznego festiwalu. Podczas dwudniowych koncertów przeprowadzona została zbiórka na leczenie dwóch chłopców - Filipa Pawełka, który traci wzrok, oraz Orfeusza Wróbla-Maciaszka, cierpiącego na dystrofię mięśniową Duchenne'a.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
możecie w przyszłym roku przenieść się gdzieś na lotnisko do wilczych lasków? większość tutalsów jest na was wkurfionych
Może ty się przenieś na lotnisko. Będzie łatwiej.
Nie każdy lubi Zenka lub kościelne zawodzenia. Proponuje je także przenieść na lotnisko.
Przepiękna klimatyczna impreza , będąca kontynuacją energii Woodstock ☮️????????☮️ tolerancja - przyjaźń - muzyka - stop przemocy - pozytywne wibracje ! Mnóstwo rodzin z małymi pociechami , wspaniała aura pana Burmistrza Raka i genialnej ekipy Ślusarni sprawia , że chce się tu wracać za rok rok to(c)k ????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????☠️????????????????????????????????☮️ skoro Woodstock Poland ☮️ zadomowił się na dobre , pora na kolejne atrakcje dla naszych wnucząt . Martin Dickman . [email protected]
Część internautów pisała, że to jest ciężka muzyka i dla większości stanowi obciążenie. Słuchają jej nieliczni!!! Faktycznie takie koncerty powinny być organizowane dalej od zabudowań i mieszkań. Ale niskorosłość intelektualna jest wszechobecna i organizatorzy tego nie rozumieją!!! To dla nich jest za trudne, może nawet przekracza ich horyzonty. Takie belzebubienie pojawia się zawsze tam, gdzie brakuje otwartych i ciepłych relacji pomiędzy ludźmi!!!!!!!! Ale to znowu jest chyba zbyt skomplikowane dla niektórych!!!!!!!!!!
No oczywiście. Wszyscy na imprezie mówili do siebie :mordo zdradziecką, gorszy sorcie, zabiłeś mi brata... Ale ty tego pewnie nie ogarniasz.
Ja im mówię spadajcie na szczaw i mirabelki. Halasujcie gdzie indziej.
Sahara?
Tam nie ma szczawiu i mirabelek.