Szczecineckie uroczystości na cmentarzu wojennym

Dzisiaj 1 września na cmentarzu wojennym w 77 rocznicę wybuchu II wojny światowej odbyły się z tej okazji uroczyste obchody. Wiązanki kwiatów zostały złożone pod pomnikiem żołnierzy Wojska Polskiego i Armii Czerwonej a także przy grobie lotników alianckich i symbolicznym nagrobku żołnierzy Armii Krajowej. Mieszkamy w szczególnym miejscu. To m.in. właśnie stąd i pobliskiego Bornego Sulinowa 1 września 1939 o godz. 4.45 runęły na Polskę niemieckie hordy. 

Dzisiejsze uroczystości zgromadziły nieco więcej uczestników niż w latach poprzednich. Honorowymi gośćmi, oprócz przedstawicieli wszystkich lokalnych samorządów gminnych, byli poseł Małgorzata Golińska oraz poseł Radosław Lubczyk. Zwyczajowo stawili się harcerze z Czarnej Trzynastki, a także poczty sztandarowe szkół ponadgimnazjalnych. 

Jak to ujęli organizatorzy – zebraliśmy się w tym miejscu, aby uczyć pamięć wszystkich żołnierzy obrońców naszej Ojczyzny, walczących na wszystkich frontach II wojny światowej. Tak liczna obecność dowodzi, że pamięć o bohaterach sprzed lat jest wciąż żywa. 

Niemiecki plan ataku na Polskę przewidywał wojnę błyskawiczną. Jej celem miało być przełamanie polskiej obrony, a następnie okrążenie i zniszczenie głównych sił przeciwnika. Niemcy miały przeprowadzić uderzenie ze Śląska, Prus Wschodnich i Pomorza Zachodniego w kierunku Warszawy. Ich plany zakładały osiągnięcie w ciągu tygodnia linii Narwi, Wisły oraz Sanu i zniszczenia armii polskiej. 

Tak właśnie tak o tych pamiętnych dniach wspomniał w swoim wystąpieniu starosta szczecinecki Krzysztof Lis: - Od wielu lat mieszkańcy Szczecinka przedstawiciele władz samorządowych, organizacji i różnych instytucji miasta i powiatu oraz przedstawiciele organizacji kombatanckich, spotykamy się na cmentarzu komunalnym w tym miejscu, gdzie spoczywają szczątki tysięcy poległych żołnierzy rosyjskich i polskich… Pamiętamy o początku najkrwawszego konfliktu zbrojnego w dziejach ludzkości wywołanego przez zbrodnicze siły faszyzmu, militaryzmu poparte przez sowiecki totalitaryzm. 

 W swoim wystąpieniu starosta przypomniał wydarzenia, które doprowadziły do tej tragedii.  Przypomniał słowa wypowiedziane przez wodza III Rzeszy i zachowanie się najeźdźców. Rozbiór Polski, jaki miał miejsce po zawarciu tajnego paktu podpisanego przez Młotowa i Ribbentropa, dokonano z pogwałceniem wszystkich wcześniej zwartych traktatów i umów, przy tchórzliwej postawie naszych ówczesnych sojuszników - Francji i Wielkiej Brytanii. To już wówczas jeszcze przed wybuchem wojny Polska została podzielona wzdłuż linii Narwi, Pisy, Wisły i Sanu. 

- Dzisiaj w 77 rocznicę pamiętamy o bohaterach tamtych dni. O bohaterskich żołnierzach Września i tych wszystkich, którzy oddali swoje życie za wolną Ojczyznę. Chcemy tę pamięć przekazywać następnym pokoleniom. 

- Można by zapytać, czy powinniśmy się spotykać 1 września w miejscu, w którym spoczywają szczątki żołnierzy sowieckich – kontynuował starosta. - To przecież nasz wrześniowy agresor z 1939 r. Od lat oddajemy w tych szczególnych dniach część nie tylko w tym miejscu, ale przy grobie lotników alianckich i żołnierzy AK. Faktem jest, że żołnierze sowieccy nie wyzwalali tych terenów, lecz je zdobywali, zabijając i gwałcąc. O tym wiemy i pamiętamy. Ale to oni pokonali Niemcy hitlerowskie. Bez ich daniny krwi, nie byłoby nas tutaj. Chwała bohaterom. 

 Przez złożeniem kwiatów i wspólnym odmówieniu „Ojcze nasz” proboszcz kościoła pw. św. Franciszka z Asyżu, ks. Marek Kowalewski przytoczył modlitwę patrona swojej parafii: Panie uczyń mnie narzędziem Twojego pokoju. Tam gdzie nienawiść - pozwól mi siać miłość, gdzie krzywda – przebaczenie, gdzie zwątpienie – wiarę, gdzie rozpacz – nadzieję, gdzie mrok – światło, tam gdzie smutek – radość. Spraw Panie, abym nie tyle szukał pociechy, ile pociechę dawał. Nie tyle szukał zrozumienia, co rozumiał. Nie tyle był kochany, ile kochał. Przebijając zyskujemy przebaczenie, a umierając, rodzimy się do życia wiecznego. (jg)