Szczecineckie obchody Cudu nad Wisłą

Szczecineckie obchody 96 rocznicy Bitwy Warszawskiej i Święta Wojska Polskiego rozpoczęły się  mszą św. w kościele Mariackim. 15 sierpnia to również kościelne święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Tego dnia, zgodnie z polską tradycją, w kościołach święcone są również zioła, kwiaty i kłosy zbóż – stąd nazwa święta Matki Boskiej Zielnej. 

Organizatorem tegorocznych obchodów był Andrzej Modrzejewski, pełnomocnik PiS powiatu szczecineckiego oraz ks. Jacek Lewiński – proboszcz parafii NNMP. W mszy św. pod przewodnictwem ks. Jacka Lewińskiego uczestniczyły delegacje samorządu gminnego i powiatowego, a także poczty sztandarowe leśników oraz grupa harcerzy Czarnego Szczepu i skautów.

 Jak zauważył proboszcz, tego rodzaju uroczystości zawsze mają charakter religijno-świecki, ponieważ jest to już wpisane w nasza polską tradycję i wynika ze społecznej potrzeby. 

W ostatnich czasach nastąpiła głęboka przemiana jeśli chodzi o zainteresowanie dziejami naszej ojczyzny. Dzieje się to również i z tego powodu, że dzięki internetowi mamy coraz szerszy dostęp do źródeł historycznych. Kaznodzieja nawiązał także do Bitwy Warszawskiej, przytaczając słowa Apokalipsy: I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby, skoro porodzi, pożreć jej dziecię. Takim dzieckiem była w tamtym czasie Polska. Stało się to tuż pod odzyskaniu niepodległości, a bestią, która na nas się rzuciła był komunizm niesiony na sowieckich bagnetach. W święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny mamy uzmysłowiać sobie cel i sens naszego życia.  

Druga część uroczystości odbyła się już pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego, przy którym oprócz poseł Małgorzaty Golińskiej, stawił się również burmistrz Jerzy Hardie-Douglas i przewodnicząca Rady Miasta Katarzyna Dudź. Na początku, zgromadzeni uczcili minutą ciszy zmarłego w tych dniach wojewodę zachodniopomorskiego Piotra Janię. Przed złożeniem pod pomnikiem kwiatów, głos zabrała poseł Małgorzata Golińska.

- Kolejny już rok spotykamy się tutaj. Powiem szczerze, z nieskrywaną radością, każdego roku jest nas więcej. To dobrze. To oznacza, że rośnie w nas świadomość tej ważnej historycznie bitwy i świadomości roli dzisiejszego święta.  Spotykamy się, by w tym miejscu uczcić poległych w Bitwie Warszawskiej. 

- Spotykamy się, by wyrazić szacunek weteranom wojennym i by podziękować polskiemu żołnierzowi. Spotykamy się dzisiaj w radosną 96 rocznicę zwycięstwa Polaków. Zwycięstwa ważnego dla Polski, ale też niezwykle istotnego dla całej Europy. To ówcześni Polacy, ich zaangażowanie i poświecenie, zatrzymało bolszewicką nawałę i uratowało Europę. Jeśli umrze wolność Rzeczpospolitej, także i twoja wolność może być zagrożona. Pomyśl w jaki sposób upadek Polski może być początkiem nowej wojny światowej. Obudźcie się narody świata, nie tylko nasza ale i wasza przyszłość rozstrzyga się na brzegach Wisły. Tak właśnie 11 sierpnia 1920 r. pisał londyński „Times”. To był jeden z nielicznych momentów, kiedy tzw. Zachód zdawał sobie sprawę z tego, jak wielkie znaczenie ma toczona w Polsce wojna z bolszewikami. 

Trudna jest nasza historia ale i piękna. W tym miejscu poseł przytoczyła słowa marszałka: Już  od pierwszych chwil życia swobodnej Polski, wyciągnęło się ku niej mnóstwo pożądliwych rąk. Skierowało się mnóstwo wysiłków, by ją utrzymać w stanie bezsiły. By, jeśli już istnieje, była ona igraszką w ręku innych - biernym polem do intryg całego świata. 

- To, co najważniejsze i to o czym powinniśmy dzisiaj pamiętać: że polskie społeczeństwo wzniosło się ponad dzielące je wtedy różnice. Dla każdego suwerenna Ojczyzna była najwyższym dobrem i wartością. Dzisiaj, kiedy tak łatwo ulegamy pokusie wzajemnego krytykowania siebie nawzajem, obrażania się, najważniejsze jest, abyśmy pamiętali, że (…) najważniejsze jest szacunek dla naszej Ojczyzny. 

Swoje wystąpienie poseł zakończyła apelem: - Abyśmy w trakcie tych nieuchronnych sporów, bo każdy ma przecież prawo do tego aby mieć inne zdanie, nie stawiali na pierwszym miejscu własnego dobra, dobra własnej kieszeni, ale dobro naszego Narodu.O to apeluję.  (jg)