
Pracować z drewnem można na wiele sposobów. Jednym z nich jest pirografia, czyli artystyczne wypalanie w drewnie wzorów, napisów, a nawet obrazów. Jest to zajęcie trudne, ale i zarazem bardzo satysfakcjonujące. Od jakiegoś czasu pirografią zajmuje się Anna Pawlicka ze Szczecinka. I robi to naprawdę rewelacyjnie! Zobaczcie sami.
Pirografia jest coraz popularniejsza w Polsce. I choć nie jest to zajęcie proste, to przynosi wiele radości po stworzeniu czegoś oryginalnego, nawet jako prezent dla kogoś bliskiego czy dekoracji mieszkania.
Do wypalania na drewnie używa się pirograf, czyli urządzenie pozwalające na poddawanie drewna kontrolowanej, wysokiej i punktowej temperaturze. Najpopularniejsze są rylce, działają one na zasadzie podobnej do lutownicy. Można to nazwać piórem z rozgrzewającą się końcówką - temperatura może sięgać nawet do 275°C. Najtańsze wypalarki można nabyć w sieci za nawet 30 złotych, oczywiście te bardziej rozbudowane będą kosztowały zdecydowanie więcej i osiągać będą wyższe temperatury.
Imponujące rzeczy wypala na drewnie również Anna Pawlicka ze Szczecinka. Jej portrety są niezwykle realistyczne, z odpowiednim cieniowaniem i nawet najmniejszymi detalami. Jej pirograf osiąga temperaturę od 450 do 750 stopni Celsjusza.
- Zajmuję się sztuką pirografii, czyli artystycznym wypalaniem w drewnie. Moja przygoda z pirografią zaczęła się 6 października bieżącego roku. Od dawna chciałam się tym zajmować, ale jakoś odłożyłam to na bok. Pewnego dnia pomyślałam, że to już czas, by spróbować swoich sił w tej sztuce i zrobiłam pierwszy krok, wyszukałam sprzęt
- mówi Tematowi Anna Pawlicka.
- Na początek miał być tańszy, czyli czerwony pebaro, jak wyczytałam z opinii jest on naprawdę bardzo dobry, jednak gdy otworzyłam paczkę okazało się, że w opakowaniu czerwonego pebaro jest inny pirograf, mianowicie żółty pebaro, trochę droższy. Chwilowo nie wiedziałam, co mam zrobić, bo nastawiłam się na tamten konkretny model, jednak po zastanowieniu pomyślałam, że to przeznaczenie (śmiech) i zostawiłam go, czego oczywiście nie żałuję i polecam każdemu ten sprzęt
- dodaje Anna Pawlicka.
Na zdjęciu: druga praca Ani - tym razem na łyżce. Jak powiedziała, nie miała papieru ściernego, powierzchnia nie była gładka. Ważna w wypalaniu jest dobrze wyszlifowana powierzchnia.
Jak jeszcze słyszymy od naszej rozmówczyni, najtrudniejsze w pirografii jest wypalanie włosów i sierści. Duże znaczenie ma też rodzaj samego drewna.
- Potrzebny jest pirograf najlepiej z regulacją temperatury, ołówek, gumka i oczywiście drewno. Na początek polecam sklejkę, później warto sobie kupić jakieś deski lub krążki. Drewno powinno być suche i gatunku liściastego, mi osobiście bardzo fajnie pracuje się na lipie
- wyjaśnia.
Ania jest bardzo kreatywną i utalentowaną osobą. Wcześniej własnoręcznie zajmowała się szydełkowaniem i szyciem na maszynie, gdzie tworzyła świetne pluszaki, ale też laleczki czy różnego rodzaju breloczki. Jej strona na Facebooku nazywała się “Misie Tulisie”.
Tak wyglądała pierwsza praca Anny, była to próba na zabawce.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Cudownie sie czuje widzac, ze jeszcze sa ludzie obdarzeni prawdziwa umiejetnoscia, talentem i zapewne pracowitoscia. Po prostu dar, ktory wyroznia w tlumie tych wszystkich "modelek" potrafiacych co najwyzej zrobic sobie selfi na tle niedojedzonej pizzy w knajpie. Brawo dziewczyno. W czasach internetowego szalu i oglupienia to swietna sprawa!
Kapitalny pomysł i piękne wykonanie. Same plusy.
Piękne prace! Powodzenia.
Piękny kobieta- motyl. Brawo.
Nareszcie jakiś talent, a nie tylko świecenie cyckami na Instagramie.Brawo!Piękna dziewczyna z cudowną pasją!
Słuszna racja. Talent rozwijany wzrasta, a cycki, prędzej czy później, opadną.
Naprawdę, ładna dziewczyna z dużym talentem. Piękne rzeczy wykonuje. Życzę samych sukcesów w "dzierganiu". Poprzednicy mają rację pisząc, iż dzisiaj artyzm chcą osiągać pokazując ciało - nie zawsze ładne. Brakuje prawdziwych talentów z umiejętnościami. Tutaj mamy TALENT - GRATULUJĘ!
prawie jak rysunek na szkle lub piasku. Ale czemu od razu "mam talent" pokazywać na łamach? reklama?
I bardzo dobrze, że ktoś postanowił przedstawić dziewczynę i pokazać jej umiejętności, bo FAKTYCZNIE MA TALENT !!! Wypalanie w drewnie obrazków nie jest trudne - bawiliśmy się w przez 5 lat technikum. Natomiast wiem, że wypalanie artystyczne jest osiągalne wyłącznie dla osób z talentem. Wyrazistość, cieniowanie oraz właściwe ujęcie proporcji obrazu, czy głębokości linii stanowi o mistrzostwie. Pani Ani proszę doskonalić swój warsztat, ponieważ na dzisiaj jest to nowe ujęcie rzeczywistości - brakuje takich dzieł. Wiem, wiem zaraz ktoś napisze, że to już było - oczywiście, że było, lecz moda wraca co kilkanaście lat. A przy takim wykonaniu będzie to nowatorskie ujęcie artystyczne. Przypomnijcie sobie występ Polaka - gitarzysty w amerykańskim "Mam Talent", gdzie zaprezentował całkowicie inne wykorzystanie popularnego i "oklepanego" instrumentu. Wówczas jeden z jurorów Simon wypowiedział bardzo ciekawą opinię, tzn., że jest wielu grających na gitarze, jednak nieliczni potrafią grać!!! Pani Aniu naprawdę potrafi pani grać!!!!!!!!!!!
Fajne!
Cudowne obrazy tworzy (piękna dziewczyna ) brawo ! CUDA !