
Honorową odznakę „Za zasługi dla ochrony zdrowia” od Ministra Zdrowia otrzymała szczecinecczanka Małgorzata Doga, która przez długie miesiące pracowała w szpitalu tymczasowym na Stadionie Narodowym w Warszawie przy pacjentach chorych na koronawirusa!
Honorowa odznaka „Za zasługi dla ochrony zdrowia” to jednostopniowe resortowe odznaczenie cywilne nadawane przez Ministra Zdrowia. Ma kształt pięcioboku foremnego o szerokości 25 mm z wycięciem trójkątnym na każdym rogu pięcioboku. W środku koła na tle oksydowanym w kolorze czarnym jest umieszczony symbol służby zdrowia – laska Eskulapa. Wokół koła na tym samym tle znajduje się napis "ZA ZASŁUGI DLA OCHRONY ZDROWIA". Brzegi pięcioboku, obwód koła, laska Eskulapa oraz napis są w kolorze złotym. Odwrotna strona odznaki jest gładka z zapięciem agrafkowym. Nagrodę przyznaje się między innymi za ochronę zdrowia ludności, za nienaganną pracę w resorcie zdrowia czy poprawę warunków zdrowotnych i higienicznych.
Właśnie takie odznaczenie od Adama Niedzielskiego otrzymała Małgorzata Doga - opiekun medyczny ze Szczecinka! Od listopada 2020 roku do maja bieżącego roku pracowała w szpitalu tymczasowym ulokowanym na Stadionie Narodowym w Warszawie. Codziennie pomagała pacjentom chorym na koronawirusa.
- Po skończeniu szkoły opiekuna medycznego niestety nie zmieniono mi stanowiska w naszym szpitalu. Więc odeszłam. Gdy tylko pojawiła się w telewizji informacja o naborze medyków do pracy przy pacjentach chorych na koronawirusa na Stadionie Narodowym, postanowiłam się zgłosić
- mówi Tematowi Małgorzata Doga.
- Przed rozpoczęciem pracy na Stadionie Narodowym, przeszłam wiele kursów online WHO, po tym zaczęłam pracę od 17 listopada 2020 do 23 maja 2021. Od tamtej pory jestem w stanie gotowości w razie wybuchu kolejnej fali i otwarcia szpitala. I jako iż znów otwierają szpital, wracam z powrotem
- dodaje nasza rozmówczyni.
Małgorzata Doga była w personelu jedyną osobą ze Szczecinka w szpitalu tymczasowym w stolicy. Z całego województwa, razem z nią, były to raptem trzy osoby. Praca z chorymi na koronawirusa nie należała do najłatwiejszych.
- Nie powiem, że jest to praca łatwa. Wręcz przeciwnie - jest bardzo ciężka, stresująca, a czasem i przygnębiająca, która uczy pokory do życia
- mówi.
Jak wyglądał - w dużym skrócie - dyżur opiekuna medycznego na Narodowym? Odprawa miała miejsce o godzinie 6:30, o 7:00 była dezynfekcja i ubieranie specjalnych kombinezonów, obuwia, dwóch par rękawic ochronnych i maseczek, okularów i przyłbic.
- Tak ubrani wchodziliśmy na strefę chorych, codziennie rano musiałam zadbać o higienę pacjentów oraz ich potrzeby. Obowiązkowa zmiana pościeli, obchody lekarskie, śniadania (rozwożenie , karmienie, zbieranie). Rozmowy z pacjentami były bardzo ważne, ponieważ każdy tam przechodził swój dramat i chciałam ich podtrzymać na duchu. Nie raz towarzyszyłam pacjentom w ich ostatnich chwilach życia, trzymałam za rękę i mówiłam do nich i to było bardzo ciężkie. Zanim skończyłam pomagać ostatniemu pacjentowi, to trzeba było wracać do poprzednich
mówi Małgorzata Doga.
Tak to trwało przez trzy godziny, później była przerwa i wracało się do pracy. Nasza rozmówczyni dodaje, że w praca w kombinezonach też nie była łatwa - czuła się w nim jak w saunie, było bardzo gorąco.
- Co chwilę byli przyjmowani nowi pacjenci i trzeba było na nowo poznawać, rozmawiać. Każdy z nas miał obawy, że może zachorować, ale nikt tym się nie przejmował
- Na pewno nie żałuję, że tam byłam, poznałam wielu wspaniałych ludzi od lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych, strażaków, żołnierzy, salowych. Każdy z nich narażał swoje życie z uśmiechem na ustach, mimo że ich pod maseczką nie było
- mówi Małgorzata Doga.
Serdecznie gratulujemy!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
O tak! Jestem wielkim fanem przecudnej Pani Małgośki!
A gdzieś to słyszał o Pani Małgośce, że stałeś się jej fanem a może prezesem fanclubu... ???
Serdeczne gratulacje!
Dobrze że tacy ludzie są wśród nas!
Każdy zainteresowany wielokrotnie widział ten pusty "szpital" z lekko chorymi. Setki milionów wyrzucone w błoto
A skąd Pan o tym wie ? Z telewizji? Czy może pan tam był i wszytko widział na własne oczy ? Proszę wypowiadać się na tematy o których ma pan pojęcie .
Wielkie Dzięki !!! Wiem jaka to jest ciężka praca ,tylko jako pielęgniarka przy takich chorych nie byłam tak " szczelnie okryta "
Otóż to
Do oceny rzucili się sami fachowcy! Brawo! Pewnie to ochotnicy z eksperymentu medycznego! Czy może to już NOP dają o sobie znać, bo termin 40-48 tygodniowy już się zbliża. Pani nagrodzona, pracowała jak wielu innych medyków - taki zawód wybrała i przysięgała. Argumentów jest kilka, np.: 1) Płacono ogromne pieniądze. 2) Tłoku tam nie było, a pustostany - to prawda! 3) To żaden zaszczyt otrzymać medal od osoby oskarżanej za śmierć ponad 150.000 ludzi. ITD. Proszę się więc nie podniecać tym, że ktoś był w Warszawce. To tak, jak na granicy z Białorusią - niby tak dobrze, a faktycznie to Rosja pozyskała wszelkie dane taktyczne i personalne naszych 'specjalsów" . Podobno nawet maja dane ich rodzin. O take specjalisty są w tym wojsku!!! Prawie jak w 1939 roku. Pozdrawiam!!!
Gosiu Gratulacje. Jesteś wielka. I takich ludzi, nasz Szpital Szczecinecki wypuszcza " z rąk "Ludzi oddanych, bliźniemu, ludzi z pasją, bo to co robiła i robi Gosia to pasja i zamiłowanie. Jeszcze raz Gosiu gratuluję ????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????
Czy personel pracujący w naszym szpitalu na oddziale covidowym także zostanie odznaczony? To była taka sama praca.
Witam wszystkim w tych czasach medykom należy się takie odznaczenie Dziękuję za miłe komentarze
Gosiu nie wszystkim. Tobie w 100% tak.