
Długi majowy weekend to szczególny czas dla wędkarzy. W pierwszy dzień maja zaczyna się bowiem szczupaczy sezon.
Wędkarze określają święto pracy magiczną datą. Kto jeszcze nie rozpoczął wędkarskiego sezonu przegląda wędziska, kołowrotki i żyłki. Gorączkowe przygotowania kończą się zazwyczaj pytaniem: gdzie i na co łowić? Lepsza blacha czy żywiec?
Szczecineccy znawcy szczupaczych gustów przekonują, że ryba jest tak mizerna po niedawno zakończonych godach, że nie w głowie jej nawet najwolniejsza z blaszek. Z kolei inni – odwrotnie. Nie wyobrażają sobie połowów na żywca.
- Co blacha, to blacha – przekonuje w rozmowie z „Tematem” Włodzimierz Grzybicki z Koła Wędkarskiego nr 17 w Kołobrzegu (pan Włodzimierz wygrał pierwsze i jak dotąd jedyne szczupacze zawody PZW rozegrane na Mysiej Wyspie 3 maja 2011 roku). – Z kolei wielu kolegów łowi na żywca, twierdząc, że majowy szczupak jest wybitnie „nierychliwy” Dlatego wybierając metodę połowu zdecydować musimy sami.
- Nie jestem miłośnikiem „mordowania” żywca, dlatego łowię na blachę – podkreśla szef Koła PZW „Jesiotr” Andrzej Pilzek. – Aktywni wędkarsko koledzy zapewne zapolują na szczupaka z blachą, z kolei ci, którzy preferują spokojny sposób wędkowania - na żywca.
Dwóch wędkarzy, dwie zgoła odmienne opinie. Jedno jest jednak pewne. Szczupaka łowi się dziś tak samo, jak sto lat temu tyle, że z dużo gorszym skutkiem. Jedyna różnica - wtedy stosowano bawełniane plecionki i obrotowe kołowrotki, dziś „kosmiczne” żyłki oraz super sprzęt.
W najstarszym periodyku wędkarskim „Wiadomościach Wędkarskich” możemy przeczytać wspomnienia wędkarzy, którzy pod koniec lat 40. i na początku 50. ubiegłego stulecia rozpoczynali majowy sezon od połowów szczupaka na Trzesiecku i okolicznych szczecineckich wodach. Wówczas dorodne ryby padały serią! Łowy kończyli po godzinie, dwóch, mając w siatkach, co najmniej kilka sztuk wymiarowego zębacza.
- W naszych wodach pływają piękne szczupaki. Wystarczy zapolować na Trzesiecku czy Cieminie. Dajmy jednak rybie pożyć, szczególnie większym sztukom. To doskonały materiał zarybieniowy, bo naturalne tarło nigdy nie zastąpi zarybień – dodaje A. Pilzek. – Przypominam, że na wodach administrowanych przez Polski Związek Wędkarski wymiar ochronny szczupaka to 50 cm (wielu właścicieli wód wydłuża go do 55-60 cm – dp. red.)). Z kolei na wodach administrowanych przez Przedsiębiorstwo Rybackie w Szczecinku wymiar ochronny szczupaka to 45 cm, a dzienny limit połowu - 3 sztuki, łącznie z: sandaczem, linem, pstrągiem potokowym, lipieniem, sumem i amurem.
Od wielu lat w środowisku wędkarzy trwa ożywiona dyskusja czy chronić okazałe sztuki szczupaka wprowadzając tzw. górny wymiar ochronny tego drapieżnika. - Na razie nie zamierzamy tego czynić. W tym względzie liczymy na rozsądek wędkarzy – dodaje nasz rozmówca.
Jak co roku, Zarząd Główny Polskiego Związku Wędkarskiego zajął stanowisko w sprawie ewentualnego skrócenia okresu ochronnego na zębacza. Na nic zdały się apele moczykijów, którzy chcieliby zapolować na zębacza już w środę po południu 30 kwietnia. Działacze pozostali nieugięci. Pierwszy rzut blachą lub wpuszczenie do wody żywca na przynętę, wędkarze będą mogli wykonać, jak co roku, w pierwszy dzień maja. Wszystko zgodnie z Regulaminem Amatorskiego Połowu Ryb. (sw)
Zdjęcie: 3 maja 2011 roku na Mysiej Wyspie rozegrano szczupacze zawody. Do Szczecinka zjechało wielu znakomitych łowców z całego kraju. Najlepszym znawcą przyzwyczajeń szczupaków żyjących w Trzesiecku okazał się Włodzimierz Grzybicki z Kołobrzegu. Ryba ważyła ponad 4,5 kg i mierzyła blisko metr. Jak nam powiedział wędkarz, szczupak łyknął niewielkiego woblera na płytkiej wodzie w pobliskich trzcinach.
Foto: S. Włodarczyk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie