Szczecineccy nauczyciele przygotowują się do strajku

Po tym, jak prezydent Andrzej Duda popisał ustawę dotyczącą reformy edukacji i likwidacji gimnazjów, nauczyciele w całym kraju nie zamierzają składać broni. Wręcz przeciwnie. Licząc na wsparcie reszty społeczeństwa, przygotowują się do generalnego strajku. Trwa dostarczanie specjalnych listów do dyrektorów szkół z postulatami. Jeśli dyrektorzy negatywnie ustosunkują się do wspomnianych postulatów, wówczas w marcu dojdzie do ogólnopolskiego strajku nauczycieli.

W Szczecinku także. Jak się dowiedzieliśmy, szczecinecki oddział ZNP właśnie podjął stosowną uchwałę o wszczęciu sporu zbiorowego. – W takim sporze stroną mogą być tylko dyrektorzy szkół, dlatego tak to się odbywa – tłumaczy w rozmowie z „Tematem” Ryszard Malinowski, szef ZNP w Szczecinku. – Kiedy uchwała zostanie już podjęta, wtedy do 16 stycznia roześlemy nasze postulaty. Jeśli dyrektorzy naszych żądań nie zrealizują, a raczej nie jest to możliwe, w lutym odbędą się referenda dotyczące strajku.

Jak wyjawił nasz rozmówca nauczyciele w Szczecinku zostaną zapytani m.in. o to, czy wezmą aktywny udział w generalnym strajku zaplanowanym na marzec. – Prognozy jeśli chodzi o strajk w Szczecinku są umiarkowane – zaznacza Ryszard Malinowski. – Na pewno do strajku będą się chcieli przyłączyć nauczyciele gimnazjów, ponieważ to ich planowana reforma dotyczy bezpośrednio. A reszta? Reszta uważa, że zmiany nie będą ich dotyczyć. Mylą się. Ale nic nie zrobimy. Środowisko nauczycieli jest podzielone. To zasługa naszej obecnej minister edukacji. Liczymy jeszcze na rodziców. Ale jak będzie – zobaczymy.

- Sam też uważam, że strajk generalny nie jest dobrym pomysłem. To naprawdę broń ostateczna, której używa się, gdy nie ma już żadnego innego wyjścia – dodaje na koniec nasz rozmówca.