
Strażak nie tylko gasi pożary, ale czasem też… ratuje dziki. Taka sytuacja dziś (2.05) miała miejsce na drodze krajowej nr 11, zaraz za Wierzchowem, na odcinku prowadzącym do Szczecinka. - Na drodze leżał przejechany, mały dzik - mówi nam Marcin Głowacki, strażak PSP w Słupsku. - Obok niego, na poboczu, znajdował się drugi maluch. Nie biegał zbyt szybko, musiał być już bardzo wycieńczony. Złapałem go w kurtkę i wsadziłem do samochodu.
Mały dzik trafił do szczecineckiej lecznicy dla zwierząt. - Weterynarz od razu zapytał się mnie, czy obok nie było matki tego małego dzika. Oczywiście, że gdyby była, to bym nie podejmował interwencji - mówi Marcin Głowacki.
- Maluch został obejrzany i nawodniony. Jest w dobrym stanie - informuje nas lek. wet. Franciszek Hryniewicz. - W tej chwili czeka na transport. Zostanie zabrany do zaprzyjaźnionego gospodarstwa, tam będzie trochę odchowany i wypuszczony do lasu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie