
O sporze działkowców z miastem (i odwrotnie) w "Temacie" pisaliśmy już wielokrotnie. Chodzi o atrakcyjne tereny zajmowane obecnie przez działkowiczów położone przy ul. Szczecińskiej w pobliżu jeziora i Wieży Bismarcka. Miasto chce odzyskać ten teren i go zagospodarować turystycznie. Działkowcy ani myślą o wyprowadzce.
Przypomnijmy. Zgodnie z uchwalonym przez miasto planem miejscowym, na terenie zajmowanym od wielu lat przez właścicieli ogródków działkowych, ma powstać plac z nowoczesnym polem biwakowym i miejscem dla kamperów. Miejskie plany „wykwaterowania” działkowców umożliwia zmiana prawa, zgodnie, z którą gmina, jako właściciel gruntu może zlikwidować ogrody pod warunkiem, że tym działaniom towarzyszyć będzie jakiś ważny cel. Mimo że miasto obiecało wypłacenie odszkodowań i zapewnienie terenu zastępczego, działkowcy przez wiele miesięcy trwali przy swoim stanowisku. Pomimo upływu czasu i próbach negocjacji, żadna ze stron nie zamierzała ustąpić. Ostatecznie tą kwestią zajął się sąd.
Jak ujawnił w rozmowie z portalem "Miasto z Wizją" burmistrz Jerzy Hardie-Douglas, wyrok już zapadł.
- Sąd Rejonowy w Koszalinie przyznał rację miastu - mówi burmistrz. - To pierwszy wyrok w tej sprawie i mam nadzieję, że ostatni. Odwołanie działkowców tylko niepotrzebnie przeciągnie procedury. Sąd stwierdził, że zgodnie z ustawą o ogrodach działkowych ze stycznia 2014 roku, miasto ma prawo żądać wydania terenu, który działkowcy użytkują zgodnie z decyzjami jeszcze z okresu PRL-u, nieodpłatnie.
Burmistrz podkreślił, że jeżeli tereny, na których leży ogród działkowy są niezgodne z zapisami planu miejscowego, miasto ma prawo żądać ich wydania.
- Oczywiście, takie działanie jest obwarowane pewnymi warunkami - zaznaczył Jerzy Hardie-Douglas. - My musimy zapewnić działkowcom podobny areał na terenie miasta, odtworzyć tam infrastrukturę oraz zapłacić odszkodowania wyliczone przez biegłego za nasadzenia, których nie można przenieść.
Burmistrz ujawnił również, że miasto to wszystko działkowcom zaproponowało, ale do porozumienia i tak nie doszło. Jedyną drogą rozstrzygnięcia sporu było pójście do sądu.
- Jeżeli działkowcy nie odwołają się od tego wyroku, co przeciągnie tylko procedury, to na początku 2016 roku miasto rozpocznie przygotowanie terenu, który miasto chce przekazać działkowcom (teren położony jest przy wyjeździe na Koszalin - dop. red.) - mówi burmistrz.
Działki przy ul. Szczecińskiej to 1,6 ha atrakcyjnie położonego terenu nad jeziorem.
- Zgodnie z planem miejscowym na tym terenie mają powstał obiekty turystyczne - wyjaśnia burmistrz. - Chcemy, by powstał tam kemping z prawdziwego zdarzenia, z basenem. Mamy już potencjalnych inwestorów.
Burmistrz nawiązując do zaproponowanego działkowcom nowego terenu zaznaczył, że zostanie on w pełni przygotowany do użytkowania i prowadzenia nasadzeń. - Oczywiście, dla działkowiczów, którzy będą chcieli tam gospodarować. Z kolei ci, którzy nie będą chcieli się przenieść ze Szczecińskiej na Koszalińską otrzymają od miasta stosowne gratyfikacje i odszkodowana - zapewnił Jerzy Hardie-Douglas. (sw/sz)
Na zdjęciach: Ogrody działkowe będące przedmiotem sporu: miasto - działkowcy.
Foto: S. Włodarczyk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Burmistrz nawiązując do zaproponowanego działkowcom nowego terenu zaznaczył, że zostanie on w pełni przygotowany do użytkowania i prowadzenia nasadzeń. - Oczywiście, dla działkowiczów, którzy będą chcieli tam gospodarować. Z kolei ci, którzy nie będą chcieli się przenieść ze Szczecińskiej na Koszalińską otrzymają od miasta stosowne gratyfikacje i odszkodowana - zapewnił Jerzy Hardie-Douglas.Nie wiem czy dobrze rozumuje-dzialkowcy ,ktorzy sie przeniosa na Koszalinska nie dostana odszkodowan,a ci co nie zgodza to dostana.Z tego co burmistrz kiedys mowil,na odszkodowania ma przygotowane 50tys.zl,czyli wychodzi na to,ze stu dzialkowcow dostanie odszkodowanie po 500zl.Jest to suma"bardzo duza"
przestań stękać, czas umiowy sie skończyl i po temacie, to tak jakbys wynajal komuś chate a ten by później nie chciał sie wyprowadzić
To teraz czas na działkowców z Szymanowskiego! Czas, żeby na terenie ogródków wyznaczyli miejsca parkingowe, bo w sezonie są okropnie uciążliwi dla mieszkańcow ulic sąsiadujących z działkami, parkują na łuku drogi albo prawie na skrzyżowaniu ograniczając widoczność!!! SM i policja często tamtędy przejeżdżają i udają, że nie widzą wykroczeń, czy mieszkańcy mają wziąć sprawy w swoje ręce?
Może lepiej odkupić od syndyka hotel Viki i tam wskrzesić ponownie "kempingi" zamiast tworzyć kolejny "cudowny" produkt turystyczny... Bo jak widać z tą turystyką to tylko ładnie jest na papierze, a jak powieje z krono to ludzie będą się szybciej zwijać niż pan burmistrz uważa... ale tam raczej chodzi o ziemię na terenie miasta niż o turystykę.