
Szczecinek zazieleni się dodatkowo, choć tym razem mniej chodzi o miejską zieleń, bardziej o “zieloną” ceramikę. W ratuszowym atrium pojawi się nowa rzeźba autorstwa Katarzyny Lipeckiej. „Roślina” – mocna hybryda natury i fantazji. Chyba, że ktoś zobaczy w niej coś innego.
Ceramiczna rzeźba to rzadki widok w miejskim anturażu – dotąd kojarzona z większymi miastami, głównie z Gdańskiem. Ten wyróżnia się w tym zakresie np. dzięki plenerowym rzeźbom z ceramiki na terenach postoczniowych, w ECS czy w Dolnym Mieście. Teraz trochę wyróżniać się będzie również Szczecinek. Projekt dofinansowano kwotą 35 tys. zł z programu „Rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej – 2025”, całkowity koszt zadania to 39 804 zł. Czyli miasto zapłaci za nią tylko 4800 zł.
Katarzyna Lipecka pochodzi ze Szczecinka i na dobre wpisała się w jego przestrzeń – dosłownie. Artystka rzeźbi, projektuje, zmienia miejskie pejzaże, a jej prace można zobaczyć nie tylko u nas, ale też w Paryżu czy Abu Dhabi. U nas do tej pory poznaliśmy jej “Dafne”. Gdzie? W Ogrodzie Różanym, w parku miejskim.
Wtedy rzeźba, która miała być tylko koncepcją, szybko trafiła do realizacji, gdy artystka wpadła na pomysł po lekturze historii o... Richardzie Straussie.
– Zgłębiając się w historię parku, dotarłam do informacji, że Ryszard Strauss, który odwiedził to miejsce, tak się nim zachwycił, że wymyślił swoją kompozycję „Dafne” – opowiadała Lipecka.
– Pamiętam, że zobaczyłam róże, których płatki spadały do wody… Pomyślałam wtedy, że wypadałoby zrobić coś bardzo romantycznego, co nada charakter temu miejscu.
Glina, potem brąz, kamień, praca dwóch ekip – odlewników i kamieniarzy. – Ponad pół roku pracy. Trzy miesiące rzeźby, miesiąc odlewu. No i jest. Myślę, że się broni - mówiła w 2017 roku.
Co ciekawe, powiedziała wtedy coś jeszcze.
– Chciałabym, żeby kolejna rzeźba stanęła przed ratuszem. Koncepcja jest, ale nie wiem jeszcze, czy zaakceptuje ją pan burmistrz
– mówiła wprost.
No to wygląda na to, że burmistrz przyklasnął, tylko trzeba było trochę poczekać.
„Roślina” nie udaje rzeczywistej rośliny – to abstrakcyjna forma, efekt obserwacji i wyobraźni. Jest glina zamiast brązu, ale to też dlatego, że miejsce nie pod gołym niebem.
Katarzyna Lipecka zna realia i nie udaje, że wszyscy będą klaskać na widok sztuki. Podkreślała to wcześniej.
– Jeśli chodzi o krytykę, to właściwie, gdziekolwiek się nie odwrócimy, nie da się tego ominąć. U nas tak naprawdę jest silny nacisk na bardzo negatywną krytykę, ale mimo to, warto działać, tworzyć i robić coś dalej.
"Roślina" jest rzeźbą, która powstała już w 2021 roku. Była też wystawiana na sprzedaż. Mieszkańcy i goście będą mogli ją oglądać po prostu przychodząc do urzędu.
Samorządowa Agencja Promocji i Kultury realizuje zadanie pod nazwą: Zakup rzeźby "Roślina" do atrium Ratusza Miejskiego w Szczecinku, Zadanie dofinansowano ze środków programu własnego Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku pn. Rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej – 2025 pochodzących z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Dofinansowanie otrzymane przez SAPiK wynosi 35.000 zł, a całkowita wartość zadania, to 39.804 zł.
Więcej na: https://sapik.pl/projekty
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W sumie tanio jak barszcz
Daphne nie jest ani piękna ani realistyczna. Ma nierówne piersi, a jej postument ma kształt sedesu - nie piszę tego złośliwie.
Twoje Wandzia na pewno są idealnie symetrycze...nie piszę tego złośliwie.
Pani ,,Wandziu ''Jest mi bardzo przykro ze nie spełniłam Pani oczekiwań, zapraszam do realizacji rzeźby z chęcią się od Pani pouczę. Rzeźba jest jak człowiek i jak Pani...jest nieidealna , większość uważa ze obrazy Picassa są koślawe , Leonardo Da Vinci ,, Dama z gronostajem" ma męskie dłonie zupełnie nie anatomiczne w stosunku do reszty. W życiu możemy widzieć te dobre rzeczy lub te złe, a człowiek swoim charakterem pokazuje nam kim tak naprawdę jest i na czym się skupia. Internet ma ten minus ze możemy nie brać odpowiedzialności za to co piszemy i tak ludzie jada po Steczkowskiej, po projektantach np. Konieczce, czy innych naszych artystach. A szkoda , ponieważ wspieranie daje lepsze wyniki niż krytyka. Pozdrawiam i życzę zdrowia.
Oczywiście, że Dafne to dzieło dość niskich lotów. Wystarczy popatrzeć na "wykończenie". Tanio, te pieniądze na pewno nie przydadzą się w szpitalu czy w szkole.
Nikt na aukcji nie kupił, to miasto kupi drożej. Czy tu wchodzą w grę jakieś zależności personalne?
W punkt
Nie , Panie ,,Leonardo - niezalogowany '' ceramika została zakupiona z programu realizowanego przez Centrum Rzeźby Polskiej i Ministerstwo Kultury, Rzeźba w Przestrzeni Publicznej Dla Niepodległej ,jest to program krajowy , komisja składa się z 6 niezależnych osób łącznie nie tylko nasze miasto dostało dofinansowanie na projekty . Na stronach projektu ,, Dla Niepodległej '' można zobaczyć kto jeszcze otrzymał dofinansowanie. Jest mi bardzo przykro , ze niektórzy mieszkańcy szczecinka nie potrafią się po prostu cieszyć, ze wygraliśmy na skale Polski jest to nasz sukces promujący miasto, ponieważ jest to wygrana konkursowa. Aukcje, która Pan widział była dawno, Desa nie koniecznie jest dobrym partnerem w sprzedaży , szczerze mówiąc dobrze , ze tak wyszło, ponieważ uczy to młodych artystów , ze nie można polegać na Aukcjach , czy rynku sztuki. Nie są one autorytetem, a narzędziem , czasem potrzebujemy wiertarki , czasem wiertarka sie zepsuje i potrzebujemy innego narzędzia.
A może dziennikarz by dopytał co jest grane? Dziedziniec UM to jakaś galeria? Te są otwarte tak, żeby pracujący ludzie mogli tam zajrzeć... a dziedziniec po 15 zamknięty na klucz. W święta i weekendy także. O co tu chodzi?
A te całe centrum to skąd ma pieniądze jak nie z podatków. To, że koszt rozłożony jest na dwie instytucje nic nie zmienia w moim portfelu, a wręcz przeciwnie, bo tu ktoś do obsługi, tam ktoś do obsługi... Jaka promocja miasta? Taka sama jak i krukiem. Kto to zobaczy na dziedzińcu zamkniętym w weekendy, święta i po godzinie 15 czy 16. Przepraszam bardzo, ale to jeszcze nie to nazwisko. ;P Aukcja była owszem - rok temu. Dawno czy nie tak dawno? Jak dla mnie niedawno, bo to świeżynka. Czasem na sprzedaż rzeźby czeka się i lata. Fakt jest taki, że nie było zainteresowania, a publiczne środki są większe niż kwota startowa, na którą nie było chętnych. Uwielbiam sztukę - sam tworzę, ale w życiu nie sprzedałbym czegoś "publicznie". Bo nie mam sumienia wyciągać pieniędzy z kieszeni tych ludzi, którzy wolą inną sztukę. Kolekcjonerzy nie chcieli? Ojejku... I chyba mam prawo do zadawania pytań - co jest grane? Dlaczego przepłącamy za coś, czego nawet się nie da sensownie obejrzeć, bo to nie jest dobre miejsce na ekspozycję. Chyba, że ma być schowane w krzakach jak już wspomniany kruk.
PANIE BURMISTRZU WIE PAN ŻE BLOK NA SŁOWIAŃSKIEJ 4.JEST SPRZEDANY PO OBRYSIE I PO STRONIE WEJŚCIA DO BLOKU ROSNĄ KRZEWY KTÓRE WCIĄŻ TRZEBA PRZYCINAĆ PONIEWAŻ ROSNĄ W STRONĘ CHODNIKA.MY MIESZKAŃCY BLOKU MUSIMY ZA TO PŁACIĆ. CZY NIE LEPIEJ BYŁO BY ŻEBY TE KRZEWY PRZENIEŚ PO STRONIE ULICYPOD PŁOT GDZIE WCIĄŻ JEŻDŻĄ AUTOBUSY. SAMOCHODY INNE CIĘŻAROWE I TIRY NO I KURZĄ TAK ŻE OTWORZYĆ OKNA NIE MA MOŻLIWOŚCI. BO TAM PO PROSTU MOGĄ W TEN SPOSÓB ROZRASTAĆ SIĘ. NO A MIESZKAŃCY MIELI BY SPOKÓJ Z PŁACENIEM ZA URZĄD MIASTA I NA TYM MIEJSCU POSTAWIĆ WŚRÓD TRAWY ZE DWIE ŁAWKI.ŻEBYMOŻNA BYŁO SIĄŚĆ.BO MIELIŚMY 3 ŁAWKI KUPIONE PRZEZ MIESZKAŃCÓW ALE WOŹNY ZE SZKOŁY WZIĄŁ I PORĄBAŁ JE BO STAŁY NA MIEJSCU NALEŻĄCYM DO SZKOŁY. TAK BYŁO. BARDZO BYLI BYŚMY WDZIĘCZNI WSZYSCY MIESZKAŃCY GDYBY TAK BYŁO.