
Obrońcy zwierząt w Szczecinku nie składają broni. Kiedy tylko w mieście pojawia się namiot cyrkowy wraz z cyrkowcami, którzy do swoich pokazów wykorzystują tresowane zwierzęta, organizowany jest protest. Nie inaczej było w miniony piątek, 3 czerwca. Choć manifestacja, podobnie do poprzednich polegała na rozdawaniu ulotek i przebiegała bardzo spokojnie, sam fakt pobytu obrońców zwierząt w pobliżu cyrku tak zirytował jego pracowników, że postanowili wezwać policję. Mimo to, protestu nie przerwano.
- Pracownikom nie spodobało się to, że w ogóle tu jesteśmy. Krzyczeli, że ich niszczymy, robimy zdjęcia i że nie mamy prawa tutaj być - powiedział nam jeden z uczestników manifestacji Adam Szkudlarek, reprezentujący ruch Inicjatywa na Rzecz Zwierząt BASTA. - Gdyby ten teren został ogrodzony, może wówczas właściciele cyrku mogliby nam zabronić manifestowania. Ale przecież jest to przestrzeń ogólnie dostępna. Każdy może stanąć na placu i po nim chodzić. Nie ma żadnych ogrodzeń. Mamy do tego prawo również i my.
Po przyjeździe policji, wylegitymowaniu, spisaniu protestujących i krótkiej rozmowie z funkcjonariuszami, prostest obrońców zwierząt był kontynuowany. Niewielu odwiedzających w tym czasie cyrk otrzymało ulotki. Z kilkoma osobami udało się obrońców zwierząt trochę dłużej porozmawiać. Jak zapowiadają, podczas kolejnych cyrkowych pokazów z udziałem zwierząt też będzie można ich zobaczyć. Najbliższy protest odbędzie się w ten weekend w Czarnem.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie