Zamiast trafić do utylizacji, kilkadziesiąt szklanych probówek z krwią walało się na terenie szpitala. Część z nich uległa zniszczeniu. W miejscu skażenia znaleźliśmy też inne odpady pomedyczne.
Niebezpieczne znalezisko odsłonił topniejący śnieg. Z uważnej lektury karteczek znajdujących się na probówkach, można odczytać dane personalne „dawców” i datę badania. Szklane opakowania i inne odpady miały trafić do firmy „Hygea” w Czarnkowie, zajmującej się utylizacją odpadów medycznych i przemysłowych. Nigdy tam nie dojechały.
Wiadomo już, że „towar” pochodzi z laboratorium „Podimedu”. – Prawdopodobnie probówki zostały zgubione przez pracowników czarnkowskiej firmy podczas przenoszenia ich do samochodu – wyjaśnili nam pracownicy.
Nie wiadomo jak długo odpady zalegały w pobliżu szpitala. Z lektury napisów, wydaje się, że około tygodnia. Krótko po wykonaniu przez nas zdjęć zostały uprzątnięte przez pracowników laboratorium. (tekst i foto: sw)
foto: Śnieg odkrył zgubione probówki z krwią i inne odpady pomedyczne. Każda z probówek jest opatrzona danymi osobowymi „dawcy”. Wiele ze szklanych opakowań zostało rozbitych i zawartość dostała się do gleby.


Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Fakt że to antyreklama ale zawsze coś piszą
Podimed ostatnio nie ma dobrej opinnii, coraz częściej, mówiąc popularnie, daje ciała...
Nie no coraz lepiej ! Tylko czekać a będą tam się walać szczątki pooperacyjne