Praca, praca. Ofert sporo, chętnych mniej

Wystarczy że powiem że mam grupę inwalidzką ale nie jest zaznaczone że nie mogę dużo dźwigać tylko do 7kg.Resztę mogę wszystko robić to odrazu nie chcą rozmawiać. Pomimo że pracowałem na maszynach do pakowania w Polsce i za granicą. Ile jest takich osób jak ja że są odrazu skreślani .Dlaczego ani miasto ani urząd starostwa i gminy nie ujął się za tymi wszystkimi ludźmi którzy nie mają obecnie pracy i nie mają możliwość otrzymania. Dlaczego pozwolono na to żeby sprywatyzować taki zakład pracy i pozwolić oszustom na wyciągnięcie ręki po nasze pieniądze które były włożone w budowę nowego zakładu.W Słowiance mieli wszyscy pracę po 8-10godz.i płacono za nadgodziny i premiera była i na święta i urlop się dostało parę groszy i paczki dla dzieci na mikołaja. Teraz to nie ma tego. Teraz jak łaskawie dostaniesz pracę to tylko na umowę zlecenie, a zasówasz powyżej normy zatrudnienia osób niepełnosprawnych i nie płaci za nadgodziny.Tak jest w prywatnej firmie obecnie.

TO JEST PRAWDA ŻE NIE MA PRACY DLA LUDZI KTÓRZY MAJĄ CAŁY CZAS POD GÓRĘ, Z POWODU BRAKU PEŁNOSPRAWNOŚCI.JEST KILKANAŚCIE OFERT PRACY W URZĘDZIE PRACY, ALE TO NIE JEST TO CO BYŁO KIEDYŚ. PAMIĘTAM TAKI ZAKŁAD JAK TELKOM TELZAS JAK MÓWIONO ŻE BĘDZIE PRZYSZŁOŚCIĄ I NOWOCZESNOŚCIĄ DLA MIESZKAŃCÓW MIASTA I MŁODYCH LUDZI PONIEWAŻ TAM PRODUKOWANO KOMPUTERY DLA STATKÓW, SAMOLOTÓW, TO BYŁO NA EXPORT ZA GRANICĘ, ALBO ELDA TEŻ MIAŁA BYĆ DUŻYM ZAKŁADEM ZATRUDNIAJĄCYM DUŻO PRACOWNIKÓW, A KPPD, RÓWNIEŻ ZNIKNĄŁ ZE SWOJĄ WIELKOŚCIĄ,A MLECZARNIA GDZIE MOŻNA BYŁO PRODUKOWANE WYROBY MLECZARSKIE TE WSZYSTKIE ZAKŁADY ZOSTAŁY ZLIKWIDOWANE LUB ZOSTAŁY RESZTKI Z TEGO, NO A WSPOMNIANA SŁOWIANKA TEŻ PRODUKOWANE SŁODYCZE KUPOWAŁEM W ANGLII W SKLEPIE WIELKOPOWIERZCHNIOWYM,NA STANOWISKU POLSKIM.RÓWNIEŻ W SKLEPACH POLSKICH.BYŁY CHWALONE ,JAK RÓWNIEŻ OWOCE I WARZYWA POLSKIE. MIESZKAŁEM TAM DOŚĆ DŁUGO I BYŁEM DUMNY ŻE CHWALILI NASZE PRODUKTY POLSKIE.TERAZ NIE MA SIĘ CZYM CHWALIĆ BO NIE MA JUŻ W SZCZECINKU TYCH ZAKŁADÓW GDZIE MOGŁO PRACOWAĆ DUŻO MŁODYCH OSÓB I PRODUKOWALI NA EXPORT.NIE TYLKO PRACUJĄCYCH DLA ZAGRANICZNYCH INWESTORÓW. ALE NAJWIĘCEJ OSÓB PRACUJE W SKLEPACH NIE POLSKICH KTÓRYCH JEST WŁAŚNIE ZA DUŻO. ZAMIAST TEGO ŻEBY BYŁO KILKA FIRM DUŻYCH POLSKICH I NIE ZAGRANICZNYCH TYLKO POLSKICH. TAK JAK BYŁO KIEDYŚ. JAK WRÓCIŁEM DO POLSKI PO LATACH TO SIĘ ZDZIWIŁEM ŻE NIE MA TYLU ZAKŁADÓW PRACY. TYLKO MAŁE FIRMY PRYWATNE KTÓRE ZATRUDNIĄ KILKA OSÓB. ZWIJA SIĘ TEN NASZ SZCZECINEK OJ ZWIJA, NIE ROZWIJA.

Jeśli jest tyle ofert pracy a chętnych brak to jestem wszystkimi kończynami za tym by pomoc Państwa 500+ , zasiłki, dodatki były tylko dla rodzin gdzie jedno z rodziców legalnie pracuje w przypadku gdy w rodzinie są dzieci poniżej szóstego roku życia lub dziecko jest posiada orzeczenie o niepełnosprawności. W innym przypadku oboje rodziców powinno pracować i jeśli ich sytuacja materialna jest nadal zła to dopiero (poza 500+) powinna być przyznawana pomoc materialna. Jedną z takich pomocy mogła by być zwiększona dotacja dla rodziców w dopłacie do przedszkola jeśli gmina nie ma możliwości zapewnić bezpłatnego miejsca w przedszkolu lub oddziale "0" w szkole.

chętnych mniej bo na socjalu więcej dostają niż jakby robili na etacie

To prawda,że nie ma pracy dla młodych ludzi,którzy za granicą pracowali przy maszynach,na wózkach widłowych i zdobyli duże doświadczenie.Po powrocie do Polski lekarz pracy nie wyda pozwolenia na wykonywanie takiej pracy,bo przepisy u mnie np.ze względu na oczy,nie pozwalają pracować przy maszynach.Od wielu tygodni nie mogę nigdzie znaleźć pracy,bo mi nie wolno.Pytam więc za co mam utrzymać rodzinę? Dlaczego tacy ludzie jak ja, mają problem ze znalezieniem pracy nawet chronionej.W Szczecinku to jest niemożliwe, więc jak mamy dalej żyć,a raczej za co???