
O tym, jak ważna jest pomoc udzielona osobom poszkodowanym w wypadku, wiedzą chyba wszyscy. Wciąż zdarza się jednak, że kierowcy, którzy spiesząc się, potrącą prawidłowo poruszającego się po jezdni pieszego, ten ważny obowiązek lekceważą. Do takiego niebezpiecznego wypadku z udziałem pieszych doszło w niedzielne południe, niedaleko Szkoły Podstawowej nr 4 w Szczecinku. Babcia i jej wnuczka zostały potrącone na pasach. W wypadku najbardziej ucierpiał pies, który w tym czasie na smyczy towarzyszył dziewczynce. Niestety, kierowca odjechał z miejsca wypadku. Do mężczyzny doprowadzili policjantów świadkowie, którzy akurat całe to zdarzenie obserwowali.
- Starszy pan w wieku 65-70 lat zatrzymał się po ok. 100 m. Z auta na chwilę wysiadła jego żona. A potem razem odjechali, jakby nigdy nic – informuje nasz Czytelnik. – Ludzie krzyczeli, żeby auto gonić. Razem z kuzynem i dwoma kolegami goniliśmy pojazd na rowerach. Kierowca zatrzymał się przy szpitalu. Powiedział, że go to wszystko go nie interesuje i że idzie do szpitala z żoną. Potem jeszcze powiedział, że tam pasów nie było. Później przyjechały 3 radiowozy, a policjanci poszli z psem szukać mężczyzny. Kiedy go znaleźli, pojechali na komendę.
Informację o zdarzeniu opisywanym przez naszego Czytelnika potwierdza kom. Tomasz Bykowski z KPP w Szczecinku.
– Faktycznie doszło do potrącenia. Starszy mężczyzna jechał wraz z żoną i nie zauważył przechodzących przez jezdnię na przejściu dla pieszych ludzi – informuje Tomasz Bykowski. – Była tam babcia z wnuczką, które miały jeszcze ze sobą psa na smyczy. Uderzenie samochodu w babcię i wnuczkę nie było zbyt mocne. Pieszym nic się nie stało. Najbardziej ucierpiał pies, który niejako przyjął całą siłę uderzenia i trzeba było zwierzę uśpić.
Jak dalej wyjawił nasz rozmówca, świadkowie zdarzenia podeszli najpierw do poszkodowanych, aby udzielić im pomocy. – Żona kierowcy na chwilę wysiadła z auta, a potem mężczyzna oddalił się w kierunku szpitala. Widząc to, jakiś młody mężczyzna zrobił zdjęcie samochodu. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, uzyskali informacje, jaki to był samochód i dokąd pojechał. Funkcjonariusze udali się do szpitala i na miejscu ujawnili wspomniany samochód. Na miejsce ściągnięto psa tropiącego, który doprowadził policjantów pod gabinet lekarski, gdzie akurat przebywał kierowca z żoną.
Policja aktualnie prowadzi w tej sprawie postępowanie. Już teraz wiadomo, że mężczyzna najpewniej odpowie za dwa wykroczenia: za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym oraz za nieudzielenie pomocy poszkodowanym. Mężczyźnie grozi kara aresztu lub grzywna, ale o tym zadecyduje już sąd.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Co za bezduszność kierującego i jego żony! Ludzie, gdzie Wasza empatia? Jak można kogoś potrącić i olać sprawę?! Mam nadzieję, że Sąd w tym wypadku nie będzie patrzył, że to starsze osoby, i nie będzie na nich patrzył pobłażliwie!
A odpowiedzialność za psa którego musieli uśpić? Zabrać prawo jazdy 10 tyś zł zadośćuczynienia i 2 lata odsiadki. Trzeba kategorycznie eliminować takich że społeczeństwa.
dziadkowie nie powinni kierować.
Moim zdaniem na tym przejsciu powinny byc zamontowane swiatła codziennie przechodzi tamtedy setki dzieci które wychodzą ze szkoły i przechodza same przez przejscie . Miasto buduje kolejne ronda ale nie pomysli o bezpieczenstwie dzieci zeby zrobic tam światła ,zwlaszcza ze to nie pierwsze potracenie na tych pasach ! Mnie osobiście prawie dwa razy potrącił by samochód na tym przejściu ,kierowcy wogule nie uważają !!!!!
Po co światła?lepiej palmy na mysiej
z tym psem tropiącym to chyba przesada
Jakby chodziło o twoją żonę i dzieci, to psa tropiącego za przesadę byś nie uważał.
oryginalny cytat z Douglasa: "Mam już swój wiek i nie widzę najmniejszych powodów dla których te lata, tuż przed „uruchomieniem” emerytury, mam spędzić użerając się z ludźmi, o których mam jak najgorsze zdanie. Można powiedzieć, że to sprawa poczucia estetyki. Ja po prostu nie muszę dalej na nich patrzeć. Nikt mnie nie zmusi bym z nimi dalej obcował, podawał im rękę, żebym w ich towarzystwie przebywał. A jako burmistrz muszę to ciągle robić." Władza z Platformy ma ludzi za nic, to co się dziwić, że bogaci mieszczanie rozbijając się po mieście, nawet jak dziecko potrącą, to uważają, że nic się nie stało. To sprawa poczucia estetyki.
Jaka bezdusznośc u starszej osoby, jaki brak empatii, potrącił dziecko i odjechal..i tak juz jedna noga w grobie to ze zlosci chce komuś odebrać życie?
Znieczulica, POTRĄCIŁ DZIECKO i odjechał. Przykład idzie z ratusza - Douglas obraża dzieci z biednych rodzin, obraża wyborców. A komentarze tu wcale nie lepsze. LUDZIE!!!, facet POTRĄCIŁ DZIECKO! Całe PO gardzi zwykłymi ludźmi. Dauglas powiedział: To sprawa poczucia estetyki.
Mężczyźnie grozi kara aresztu lub grzywna, ale o tym zadecyduje już sąd. A czemu nie więzienie, skoro uciekł z miejsca? Pewnie to ktoś wysoko postawiony w lokalnym układzie.
Najbardziej smutne jest to, że zgodnie z (tfu!) prawem kierowca dostanie co najwyżej grzywnę. Za to co zrobił powinien iść przynajmniej na 2 lata (bez zawiasów) + zapłacić spore zadośćuczynienie. Takie zachowanie przepełnione bezdusznością powinno być surowo karane bez względu na wiek. Poza tym do ilu wypadków musi jeszcze dojść, aby w końcu obowiązkowo były badania okresowe WSZYSTKICH kierowców? No chyba, że czujecie się bezpiecznie mając świadomość tego, że mijają was zarówno kierowców jak i pieszych samochody prowadzone przez osoby, które nie powinny mieć prawa jazdy bo np. niedowidzą, mają znacznie spóźnioną reakcję lub po prostu mają już coś nie tak z deklem jak ten kierowca który stwierdził, że nie było pasów na przejściu dla pieszych.
Co się czepiacie człowieka, on pewnie ledwie licznik widzi, a co dopiero koniec maski albo drogę. Przepisy powinny od takiego wiekowego kierowcy wymagać częstszych badań warunkujących posiadanie prawka... bo sam przecież nie zrezygnuje.
Byłam w podimedzie jak ten Pan przyszedł Twierdził że przywiózł żonę z demencja zostawił ją w windzie która z nią odjechała pani z rejestracji szukała jej na dole . A Pan starszy sam wyglądał i zachowywał się jakby miał demencję nie wyglądał na 60 tylko na 80 lat chwalił się że potrącił dziecko i psa i że ich zostawił bo żonie słabo było , jak taki człowiek może jeszcze jeździć on nie nadaje się do życia sam powinien mieć opiekę.
Jakim trzeba byc zwyrodnialcem zeby zatrzymac sie zobaczyc ze dziecko, kobieta pies leza na pasach i odjechac!!!! Pies byl ich członkiem rodziny, którego musieli uspic bo dziad rajd sobie zrobił!! Powinni oboje poniesc kare!!!Rolatorem niech się dziad nauczy jezdzic a nie w auto siada.
skonfiskować mu narzędzie zbrodni
Najbardziej smutne jest to, że zgodnie z (tfu!) prawem kierowca dostanie co najwyżej grzywnę. Nie gadaj bzdur. Art. 162. Nieudzielenie pomocy. Dz.U.2017.0.2204 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny. § 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. POTRĄCISZ I ODJEDZIESZ GROZI CI 3 LATA WIĘZIENIA
Mylisz się, w przypadku tego zdarzenia nie doszło do popełnienia przestępstwa, ponieważ nikt nie odniósł obrażeń, więc ten pan nie będzie sądzony z kodeksu karnego tylko z kodeksu wykroczeń, który nie przewiduje za takie wykroczenie kary pozbawienia wolności tylko karę grzywny i pozbawienie uprawnień do kierowania pojazdami na jakiś czas
Wydawało mi się, że to Prokurator, a potem Sąd zdecydują o kwalifikacji czynu. ;) Mnie nie przekonałeś. POTRĄCISZ I ODJEDZIESZ GROZI CI 3 LATA WIĘZIENIA
Poszkodowani, niech zadzwonią sobie do kancelarii odszkodowawczej i za darmo sprawdzą swoje prawa.
Prokurator wchodzi w przypadku popełnienia przestępstwa, o przestępstwie w tym przypadku można mówić tylko wtedy gdyby któraś z poszkodowanych osób doznałaby jakiegoś uszczerbku na zdrowiu bądź życiu, w tym przypadku ucierpiał tylko pies, nie sądzę żeby uszczerbek na zdrowiu zwierzęcia kwalifikował się jako przestępstwo, więc ten pan odpowie za popełnienie dwóch wykroczeń, tj. spowodowania kolizji w ruchu drogowym i nie udzielenie pomocy poszkodowanym, tj. zbiegnięcia z miejsca zdarzenia - za te wykroczenia kw nie przewiduje kary pozbawienia wolności tylko grzywny i pozbawienia uprawnień do kierowania pojazdami.
Żeby ci było miło;) dziękuję za udzielenie wyczerpujących wyjaśnień odnosinie przepisów prawa w tym zakresie. Chyba zapalę świeczkę przed sądem...
A przepraszam, skąd ten Pan miał pewność, że nikomu nic się nie stało skoro spieprzył z miejsca wypadku? Więc powinien podlegać pod artykuł nieudzielenia pomocy. Poza tym jest jeszcze Ustawa o ochronie zwierząt w myśl której zgodnie z art. 25 kierujący powinien udzielić pomocy zwierzęciu które potrącił i zawiadomić służby, jeśli tego nie zrobi to zgodnie z art. 37 tej samej Ustawy podlega karze ARESZTU albo grzywny. Zatem mam nadzieję, że w tym wypadku kierowca zostanie potraktowany należycie biorąc pod uwagę fakt, że zwierzę nie żyje, babcia z wnuczką została narażona na utratę zdrowia lub życia a oprócz tego na ich oczach zginął ich pies, ich członek rodziny, a kierowca miał to wszystko w nosie...