Reklama

Porządek porządkiem, dyskusja musi być

17/05/2016 09:13

Z całą pewnością była to najdłuższa sesja Rady Miasta Szczecinek w tym roku. Radni w poniedziałek, 16 maja dyskutowali w sumie pięć godzin. Nie wynikało to z obszernego programu, ale ilości poruszanych zagadnień. Niestety, ich znacząca część w nie miała nic wspólnego z przyjętym porządkiem obrad. Jeśli ktoś chciał wysłuchać dziesiątek wzajemnych oskarżeń, słownych przepychanek a nawet pomówień, to należy powiedzieć, że widowisko było przednie.  

Bardzo dobry rok

Głównym programem obrad było uchwała dotycząca przyjęcia sprawozdania finansowego a także udzielnie burmistrzowi absolutorium za ubiegły rok. Ku zaskoczeniu obecnych, w kwestii wykonania ubiegłorocznego budżetu, radni byli jednomyślni. Uchwała została bez dyskusji przyjęta. Wcześniej burmistrz Jerzy Hardie-Douglas, uprzedzając pytania opozycji, wygłosił krótkie exposé. 

Zdaniem burmistrza był to wyjątkowo dobry rok. W 2015 r. dochody miasta wyniosły 127, 2 mln w wydatki - 127, 6 mln zł, tj ok. 8 mln mniej niż zakładano na początku roku. Dochody majątkowe były szacowane na 10,9 mln zł a wykonanie - 8,9 mln zł.

- W ten sposób z planowanego w uchwale budżetowej deficytu, który miał wynosić 7,8 mln zł wyszliśmy na nadwyżkę 104 tys. zł – mówi burmistrz. - Nie zaciągaliśmy żadnych kredytów i całkowicie z wolnych środków spłaciliśmy raty kredytowe. Rat kredytowanych mieliśmy 5,2 mln i w stu procentach zostały spłacone. To sprawiło, że zadłużenie 1 stycznia 2015 r. wynosiło 48,2 mln czyli stanowiło 39 proc dochodów ogółem. Pod koniec tego roku spadło zadłużenie do 42 mln co stanowi 33,6 proc. dochodów ogółem. 

- Nawet jak macie złą wolę, to trudno się do czegoś przyczepić – zakończył burmistrz zwracając się do opozycji.

Radni opozycji stwierdzili, że nie będą głosować za udzieleniem absolutorium, ponieważ ich zdaniem w ubiegłym roku doszło m.in. do tego że SAPIK  zwrócił 700 tys. zł unijnej dotacji. Wspomnieli też o aferze związanej z konkursem na wydzierżawieniem szkolnych stołówek oraz szkoleniem urzędników z języka angielskiego. – Gdyby nasze zdanie były wzięte pod uwagę, może nie byłoby teraz pewnych problemów z policją i innymi organami – zauważył radny Marcin Bedka.

Swoje uwagi zgłosił również radny Paweł Kwak: - Chciałbym zwrócić uwagę na brak nadzoru w sprawie prowadzenia procedury przetargowej  Sprawa dotyczy oddania w najem kuchni szkolnej oraz organizacja żywienia w SP1 i dostawę posiłków w G1. 

- Sprawa ta jest przedmiotem dochodzenia, w związku z tym nie będę się wypowiadał – zaznaczył burmistrz. 

Wyrok, o którym pan wspomniał, dotyczył działalności burmistrza czy innej osoby? – dopytywał radny Maciej Batura. - Z tego, co pamiętam, to akurat wyrok nie dotyczy osoby podwładnej pana burmistrza. Debatujemy w sprawie udzielenia absolutorium dla burmistrza, a więc jego działalności. Myśląc w ten sposób, moglibyśmy na przykład skontrolować czy wszyscy konserwatorzy w szkołach podstawowych nie popełnili jakiegoś wykroczenia, czy nie zostali ukarani grzywną, czy popełnili przestępstwo.

Zdaniem radnego Bedki, burmistrz  - jak to to ujął  - w pewnym momencie był informowany o nieprawidłowościach dotyczących konkursu na prowadzenie szkolnych stołówek.  

- Jeszcze raz przypominam, że w tej sprawie jest dochodzenie – mówił burmistrz. – To, że nie było reakcji burmistrza, to jest pana stwierdzenie nie mające pokrycia w faktach. Państwo Młyńscy prosili o powtórzenie procedury konkursowej i została zgodnie z ich wnioskiem i na moją interwencję powtórzona. Dlatego to, co pan mówi, mija się z prawdą. 

Zupełnie inną kwestię poruszył radny Jacek Pawłowicz.  – Na jakiej  podstawie przyznawał pan dotacje dla przedszkoli niepublicznych od 1 września 2015 do 31 grudnia 2015, skoro przepisy przejściowe finasowania przedszkoli niepublicznych obowiązywały do 31 sierpnia 2015? Od tego momentu straciły moc. Brak w tej zakresie uchwały RM.  

 - Dotacja dla przedszkoli była przekazywana mocą uchwały budżetowej. Tam był zapis dotyczący wysokości dotacji dla przedszkoli. Uchwała rzeczywiście straciła moc. Powinna być uchwalona w 2015 r., ale nie zmienia to faktu, że na podstawie uchwały budżetowej mogliśmy wypłacać – przyznał burmistrz dodając: - Tam gdzie macie racje, w przeciwieństwie do was, nie staram się negować. Wy negujecie wszystko zarówno rzeczy słuszne, jak niesłuszne. Tutaj rzeczywiście uchwała RM powinna być podjęta pod koniec 2015 r. Uchwała nie została podjęta, co jest oczywiście naszym błędem, błędem burmistrza ale również i radnych – dodał J. Hardie-Douglas. 

- To jest nieprawda, że można było to załatwić uchwałą budżetową – zaoponował radny Pawłowicz.

- To jest jedna z najważniejszych sesji - zauważyła radna Grażyna Kuszmar. – Oceniamy  prawidłowość prowadzenia finansów i gospodarki finansowej w ramach przyjętego budżetu, a w szczególności stan zrealizowanych wydatków i dochodów. Ten rok był bardzo dobry. Rzadko kiedy miasto uzyskiwało tak dobre dochody. Nie braliśmy w ubiegłym roku żadnych kredytów, wchodzimy z wolnymi środkami w następny rok w wysokości 7 mln zł. Trzeba mieć dużo złej woli, aby absolutorium nie przegłosować.

Zgadzam się, że rok był dobry i z tego bardzo się cieszymy  - wtrącił radny Bedka.  Przy absolutorium powinnyśmy poruszać również sprawy, które wiążą się z budżetem, czy pieniądze były wydawane prawidłowo. Zdaniem radnego w 2015 r. została złamana dyscyplina finansów publicznych i dlatego klub RdS będzie głosował przeciwko przyjęciu absolutorium.  

W głosowaniu wzięło udział 19 radnych. 15 głosowało za, 4 radnych opozycji natomiast, wstrzymało się od głosu.

Zaskakująco długo radni dyskutowali w sprawie zmiany przyznawania i odpłatności za usługi opiekuńcze. Zgodnie z projektem uchwały zaproponowano, aby odpłatność za jedną godzinę usług opiekuńczych w formie usług domowych i pielęgnacyjnych wynosiła 14 zł. 

Zdaniem radnego Andrzeja Grobelnego kwestia ta dotyczy 133 osób. – Podczas komisji mówiłem, że dopłaty mi się nie podobają, być może są z duże. 

Mnie wyszło, że każda  z tych osób płaci po 1244 zł. Miasto zaoszczędzi na tym ok. 26 tys. zł – argumentował Jacek Pawłowicz. - Tu na placu przed ratuszem stoją banery, które pokazują jak będzie plac wyglądał. Kosztowały 10 tys. zł. W tej chwili  z jednej strony przyciska się śrubę najbardziej potrzebującym, a z drugiej miasto szasta pieniędzmi. Na różne rzeczy, które niekoniecznie są w tej chwili potrzebne. Nie mówię o iluminacji ratusza za 200 tys. zł. Miasto powinno być bardziej otwarte na mieszkańców. Miasto na tym nie straci. 

- Podnosi pan sprawę iluminacji. Był już punkt zmian w budżecie i nie miał pan wtedy nic do powiedzenia – wtrąciła przewodnicząca RM Katarzyna Dudź. 

- Chciałbym jeszcze  raz podkreślić o czym dzisiaj już mówiliśmy, ale to do pana nie dociera – zauważył burmistrz. Ta dyskusja nie jest spowodowana chęcią obniżenia lub podwyższenia dochodów budżetu. Tu chodzi o pewien logiczny system.  To nie są banery a bilbordy – rzucił burmistrz.  Kosztowały tysiąc zł. A wy mówicie o konstrukcji, która będziemy mogli wielokrotnie wykorzystywać. To zostało zrobione zbyt późno. Uważam, że mieszkańcy powinni być zaznajamiani z naszymi inwestycjami. Jedną z takich form jest również wizualizacja tego co ma się zdarzyć. To było bardzo dobre odebrane m.in. na osiedlu Kopernika (mowa o parku). Powinniśmy to zrobić tutaj. Jak skończy się przebudowa pl. Wolności, konstrukcję przeniesiemy na ul. 9 Maja. Pokażemy na bilbordach, nie za 10 tys. a za tysiąc złotych, o tym jak ma przyszłości wyglądać ulica. A przy innych inwestycjach będziemy również tego typu wizualizacje stosować. 

 - Gdyby pan posłuchał ludzi, jak to miasto ma wyglądać, prawdopodobnie zorientował się, o poparciu dla takich pomysłów. Odczuł to pan już przy wyborach. To do pana nie dociera. Ja tu jestem mądrzejszy, wy nie rozumiecie. Niech pan idzie tą drogą, niech pan ją podąża – ironizował radny. 

Radny Pawłowicz: - Czy to jest logiczny system, kiedy miasto w PGK sprzedaje  maszyny rolnicze i do tego kilkaset tysięcy dopłaca? 

W tym momencie przewodnicząca odebrała głos radnemu, argumentując, że jego pytanie  jest niemerytoryczne. 

Zwyczajowo radni o zmianach w planach miejscowego zagospodarowania przestrzennego nigdy nie dyskutują. Tak też było i tym razem, z wyjątkiem zmian w planie „Pilska II”. 

Radny J. Pawłowicz zarzucił, że jego uwagi dotyczące kwestii zanieczyszczenia powietrza a także dodatkowej drogi, które zostały sformułowane na piśmie, nie zostały uwzględnione. - Przejmuję się, że na tym terenie nastąpi wzrost zanieczyszczenia powietrza i wzrost poziomu hałasu. Na tym terenie są już duże uciążliwości odorowe i pyłowe. Uważamy, że nie powinno się dopuszczać do tego, aby możliwe było zwiększenie zanieczyszczeń. Zgodnie programem ochrony powietrza, którego celem jest obniżenie zanieczyszczenia powietrza, powinniśmy iść w takim kierunku, aby to zanieczyszczenie zmniejszać. 

- Chodzi o to, że my chcemy aby był zapis, że na tym terenie nie można spalać w urządzeniach, które nie są spalarniami odpadów drewnianych zawierających kleje. 

Druga kwestia podnoszona przez radnego dotyczyła dojazdu do Kronospanu na wypadek zablokowania z jakiegoś powodu wiaduktu przy ul. Pilskiej. O sprawie tej informował już przed miesiącem podczas briefingu.

- Ponieważ w planie nie ma mowy o drodze awaryjnej do firmy Kronospan Chemical, dlatego uważamy, że należy go zmodyfikować.

 Zdaniem mówcy, w przypadku awarii w tej firmie ul. Pilska stałaby się nieprzejezdna, a akcja ratunkowa byłaby mocno utrudniona. Radny w tej kwestii przytaczał opinię komendanta straży pożarnej. Pominięcie drogi awaryjnej w planie uważa za duży błąd.

- Proponujemy wprowadzić do planu zapis umożliwiający wyłącznie wytyczenie i budowę drogi awaryjnej dla firmy Kronospan Chemical. Otrzymywaliśmy informację, że za dwa, trzy lata będzie budowana obwodnica i problemu nie będzie. A jeśli coś się wydarzy teraz, to kto za to będzie odpowiadał? 

Radny Marcin Kaszewski tłumaczył koledze z opozycji, że ochrona powietrza wynika z prawa wyższego rzędu. Tego typu uchwałę podejmuje sejmik wojewódzki i dlatego nie powiela się jej w Radzie Miasta. - Poza tym sejmik w to jedyny organ, który może wprowadzać wymienione ograniczenia, dlatego burmistrz nie mógł ich uwzględnić. 

Pominęliście istotną sprawę – zauważył burmistrz. – Chcecie wprowadzać poprawki do planu polegające na wybudowaniu drogi i przejazdu kolejowego, który jest poza tym planem zagospodarowania. To jest dosyć istotne. Rozmawiamy o planie, który tego terenu nie obejmuje. Jak nie ma armat to trudno strzelać. Złożyliście poprawkę która nie mieści się w opracowaniu, na którym dzisiaj deliberujemy.

- Poza tym wybudowanie drogi a tym bardziej przejazdu kolejowego to jest kwestia kilku lat. Wcześniej będzie obwodnica niż droga i przejazd. Tej drogi nie było dwa, pięć lat temu i nic się z tego powodu nie działo. Są możliwości dojazdu drogami bocznymi. Obwodnica, której budowa już się zaczęła, ten problem rozwiązuje. Po co dyskutować na temat planu, który dzisiaj nie będzie uchwalany? 

Całość relacji - już w najblższym wydaniu Tematu Szczecineckiego. Jak zawsze w czwartek. Polecamy!

 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    egnm - niezalogowany 2016-05-18 11:28:24

    Gdyby cofnięto dotacje do przedszkoli , to co by powiedział nasz nowy pan radny Kwak i jego żona?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do