
Podczas swego ostatniego posiedzenia członkowie Zarządu Powiatu podjęli decyzję o przekazaniu stojącego na terenie I Liceum Ogólnokształcącego im. Ks. Elżbiety pomnika Samuela Kaulfussa Muzeum Regionalnemu. Przypomnijmy, że wciągu swej historii nagrobny pomnik wybitnego dyrektora Gimnazjum Księżnej Jadwigi był już dwa razy przenoszony. Pierwszy raz, po likwidacji cmentarza znajdującego się przy nieistniejącym już kościele św. Mikołaja, a po raz kolejny po oddaniu do użytku gmachu nad jeziorem (1913 r.), w którym dzisiaj znajduje się I LO. W tej chwili, z powodu trwającej od wielu już lat biurokratycznej obstrukcji, rozpadający się ze starości pomnik, mimo zebranych funduszy, nie ma decyzji o pracach konserwatorskich. Czy dojdzie do przenosin, tym razem po raz ostatni?
- Z pewnością nie - uspakaja Irek Markanicz dyrektor Muzeum Regionalnego. To będzie jedynie formalne przekazanie. Do tej pory nie podpasywaliśmy jeszcze żadnych dokumentów, ale pomnik nie zmieni swego miejsca pobytu, dalej będzie na terenie szkoły.
Pomnik wymaga renowacji. Z racji tragicznego stanu pieniądze mogą być też całkiem niemałe. Czy muzeum ma na to fundusze? – Pieniądze mamy – zapewnia dyrektor. - Pieniądze zostaną przekazane nam razem z pomnikiem.
Wprawdzie na razie nie wiadomo jak duża to kwota będzie. – Z pewnością nie będę dokładał ze swoich pieniędzy. Ponieważ pomnik nie został jeszcze przekazany, trudno mówić o terminach rozpoczęcia prac konserwatorskich. - Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku zostanie wyremontowany – dodaje dyrektor.
Na tego rodzaju prace muzeum będzie musiało rozpisać przetarg. Już teraz wiadomo, że swoje oferty mogą przedstawić jedynie osoby mające odpowiednie uprawnienia konserwatorskie. Jeśli wykona to któraś z pracowni państwowych koszty renowacji mogą być znacznie wyższe. O renowacji pomnika nagrobnego, znajdującego się przy I LO pisaliśmy już wielokrotnie od wielu lat. Sprawa jest wyjątkowo skomplikowana, a jej historia sięga jeszcze czasów, gdy miejskim konserwatorem zabytków był Paweł Połom. To właśnie konserwator powiedział "nie", kiedy naprawy zabytku chciał się podjąć nieżyjący już szczecinecki artysta Wiesław Adamski. Konserwację obiektu wpisanego do rejestru zabytków, można powierzyć wyłącznie specjalistom posiadającym odpowiednie uprawnienia. Problem w tym, że W. Adamski mimo swego doświadczenia zawodowego, nie miał na to odpowiedniego "papieru". Wprawdzie w 2014 roku wybrano specjalistę posiadającego odpowiednie kwalifikacje i uprawnienia, ale do podpisania umowy nie doszło.
Zaraz potem zgłosiło się szczecińskie Stowarzyszenie "Ocalmy zabytek", które zablokowało dalszą procedurę. Swoją negatywną opinię w tej sprawie wyraził także Wojewódzki Konserwator Zabytków, który ostatecznie nie wydał zgody na przeprowadzenie renowacji.
Pomnik ma najwyraźniej pecha. Na początku lat 60. niewiele brakowało, a zostałby rozebrany. Tylko dzięki postawie nauczycieli, w tym Franciszka Buchholza, zaniechano pomysłu. W latach 60. poszczególne elementy pomnika wykonanego z żeliwa, zwanego żelaziwem, zostały zakonserwowane preparatem asfaltowym przez konserwatora z Muzeum Okręgowego w Koszalinie. Ponieważ w miejscu, gdzie pomnik stoi, warunki są niemalże ekstremalne (duża wilgoć, znaczne wahania temperatury), dlatego jego stan jest w tej chwili określany jako krytyczny.
- Oczywiście trzeba będzie rozpisać na przetarg – wyjaśnia nasz rozmówca. - Mniej więcej wiadomo już jak wygląda, ponieważ przez tego typu procedurę przechodziła już dyrekcja szkoły. Mają to więc przećwiczone. Był jednak z tym kłopot, którego nie potrafili przejść.
Ten kłopot został scedowany teraz na muzeum? – Dla mnie to nie będzie kłopot. Oni naprawdę się starali...
Tak mocno, że pomnik się rozsypuje? - Jak my się za to nie zabierzmy, to z pewnością do końca roku się rozsypie. Nie wynika to z czyjejś złej woli, ale ze względów proceduralnych. W każdym razem nie ma planów, aby go zabrać – kolejny raz zastrzega dyrektor. (jg)
Artykuł ukazał się w 884 numerze tygodnika Temat. Od 1989 roku piszemy o tym, co w Szczecinku ważne.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szanowni, Redakcjo i Czytelnicy. To nie chodziło o to, że Wiesław Adamski nie posiadał odpowiedniego "papieru". Były emerytowany miejski konserwator zabytków Paweł Połom z innego powodu zablokował rewitalizację pomnika Samuela Kaulfussa. Z pewnością nie chodziło o odpowiedni "papier". Przypomnę, że art. rzeźbiarz Wiesław Adamski wykonał ekspertyzę tego pomnika. Paweł Połom dokonał przywłaszczenia, kradzieży jego praw autorskich, dowodem na to jest cytowana przez Pawła Połoma jako własna i tu za artykułem pt. "Na odsiecz Kaulfussowi" (Głos Szczecinka z dnia 20 września 2013r.,) cytuję "fachowa ekspertyza wykonana przez miejskiego konserwatora zabytków Pawła Połoma" koniec cytatu, i dalej w wypowiedzi konserwatora pojawiają się fragmenty i czynności wykonane przez Wiesława Adamskiego, na które wprost powołuje się ów konserwator jako swoje własne. Dla niedowiarków treść wypowiedzi konserwatora można porównać z treścią ekspertyzy W. Adamskiego. Wiesław Adamski uskarżał się burmistrzowi ratusza na zaistniałe okoliczności, niestety został potraktowany po macoszemu!
Pomnik do Muzeum? Ciekawe posuniecie, idiotyczne wręcz. Miasto - czytaj Douglas traci juz grunt i rozumek. Tematu dawno by nie było gdyby nie były tak zwany konserwator zabytków ( też ponoć bez papierów, oprócz żołtych) który miał słuzyc burmistrzowi w likwidacji kłopotliwych zabytkowych kamieniczek, wieży św. Mikołaja etc. Pazernośc burmistrza na zagarnianie i handlowanie gruntami miejskimi nie zna granic. Te żydowskie sztuczki ze Szczecinka rozeszły sie na ....cały świat. Buzi
Ci włodarze tak jak i ci ziomkowie w Niemczech rozgarnięci jak czupryna Furera wkurwionego po koncercie.
Szanowna Redakcjo, z tą wędrówką pomnika Kaulfussa było trochę inaczej. W 1832 roku Kaulfuss został pochowany w Szczecinku ale nowszym cmentarzu, który znajdował się na wzgórzu św. Jerzego w miejscu wieży wodociągowej. Jakiś czas później cmentarz ten został zamknięty a w 1868 roku uczniowie gimnazjum pomnik na zamkniętym cmentarzu odnaleźli i przenieśli pod ówczesną siedzibę gimnazjum w okolice ul. Piotr Skargi. Ten fakt potwierdzają dwa różne źródła pisane. Kaulfuss nie był pochowany przy kościele św. Mikołaja!
Panie Połom, podłóż pan bombkę pod pomniczek i po problemiku. Masz pan doswiadczanie z bomborstwem ( pod banki np.) Pamietam pana opowieści cyt. Ja mówiłem burmistrzowi, że bedzie miał bombowego konserwatoro - koniec cytatu. No i co faktycznie miał Oj wesołek z niego, wesołek
Pawełek jak był wkurzony na swojego pryncypała, to chodził po mieście i gadał jakie to ma haki na wodza.