
W poniedziałkową (9/10.02) noc czasu polskiego, w Stanach Zjednoczonych odbyła się 92. ceremonia wręczenia Oscarów 2020. Poznaliśmy laureatów nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Jednym z nominowanych filmów do zdobycia prestiżowej statuetki było “Boże Ciało”. Warto podkreślić, że w dostrzeżonej przez Akademię Filmową polskiej produkcji w reżyserii Jana Komasy, nie zabrakło… szczecineckiego akcentu!
“Boże Ciało” to film, który osiągnął olbrzymi sukces nie tylko w kraju, ale i poza granicami. Produkcja w reżyserii Jana Komasy opowiada o losach 20-letniego Daniela, który zostaje warunkowo zwolniony z poprawczaka, wyjeżdża na drugi koniec Polski, żeby pracować w stolarni, ale zamiast tego zaczyna udawać księdza.
Film doczekał się, mimo że jego premiera w Polsce miała miejsce dopiero w październiku, wielu nagród i nominacji (pokazywany był na najważniejszych światowych festiwalach, między innymi w Wenecji i w Toronto).
Olbrzymim wyróżnieniem była nominacja do Oscara 2020 w kategorii najlepszego pełnometrażowego filmu międzynarodowego. Co prawda nie udało się Komasie wygrać (nagroda powędrowała w ręce Bonga Joon-ho za film "Parasite"), ale jak sam powiedział, już sama nominacja jest jak zwycięstwo.
Jak się okazuje, w samym filmie, pojawił się szczecinecki akcent. W jednej ze scen “Bożego Ciała”, gdy akcja toczy się w klubie nocnym, można usłyszeć słynny przebój duetu Kalwi & Remi - "Explosion" (w samym serwisie YouTube ma 10 milionów wyświetleń). Pamiętajmy, że Krzysztof Kalwat, czyli “Kalwi”, pochodzi ze Szczecinka. W 2003 roku w Poznaniu, wspólnie z Remigiuszem Pośpiechem stworzyli duet Kalwi & Remi osiągając duży sukces na rynku muzyki klubowej.
“Remi” na antenie radiowej „Czwórki” opowiedział, o tym jak “Explosion" trafiło na oficjalny soundtrack do filmu “Boże Ciało”:
- Dostaliśmy maila z zapytaniem, czy wyrazili byśmy zgodę na to, aby fragment utworu “Explosion” znalazł się w filmie Jana Komasy (...) Odpowiedź mogła być tylko jedna. Zwłaszcza że ten numer trzymaliśmy na film wyjątkowy, bo propozycji było przedtem wiele. To film, do którego ktoś kiedyś powróci, a nie wrzuci do szuflady po jednym obejrzeniu
- powiedział w Polskim Radiu Remigiusz Pośpiech.
fot. Kalwi & Remi Patryk Witczuk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
no proszę, jest pozytywna energia, a Jacobek z tatusiem zawijają sreberka
Tak i on kiedyś szedł trawnikiem produkowanym w Turowie k/Szczecinka
i w połowie filmu słychać ufo na moście, tylko główny bohater nie miał czasu zajść do spodka bo do roboty się spieszył
~TRUE