Obwodnica ma pod górkę. Zdążą chociaż do połowy wakacji?

Od węzła Śródmieście w kierunku Koszalina wszystko się zapada. A na końcu tego odcinka budują rondo dla nowego fragmentu S11.

Na ul. Narutowicza trwa wzmożony ruch, który znów pojawił się po zamknięciu w styczniu drogi ekspresowej obwodnicy S11, na odcinku pomiędzy rondem przy ul. Koszalińskiej a węzłem Szczecinek Śródmieście.

Jak już informowaliśmy, przyczyną zamknięcia i objazdów jest naprawa od podstaw S11. Dzieje się to na niewielkim odcinku tuż przed mostami na Niezdobnej oraz od strony węzła Śródmieście. Prace naprawcze obejmują łącznie 700-metrowy odcinek.

Na wybudowanej przez firmę Eurovia Polska obwodnicy S11 zaledwie po czterech latach eksploatacji pojawiły się spękania i osiadanie jezdni. GDDKiA zobowiązała wykonawcę, aby zrobił naprawę w ramach gwarancji i na swój koszt. Feralny odcinek jezdni południowej już przed rokiem był naprawiany. Polegało to m.in. na rozebraniu nasypu na ok. 100-metrowej długości i wzmocnieniu podłoża. W tym czasie ruch w obu kierunkach odbywał się jedną jezdnią. Tylko że naprawa okazała się nieskuteczna. Jak to oficjalnie tłumaczono, powodem zamknięcia była „naprawa pogwarancyjna”. Ładnie ujęte zapadanie się obwodnicy. Pomiędzy Niezdobną a ul. Słupską, ze względu na zalegające w tym miejscu nienośne i silnie nawodnione grunty, nasypy zostały posadowione na setkach żelbetowych kolumn (pali). Po oddaniu do eksploatacji i upływie zaledwie kilku miesięcy naprawa okazała się nieskuteczna.

Tym razem prace obejmują znacznie dłuższy odcinek i to na obu jezdniach. Jezdnie rozebrano łącznie z nasypami do poziomu terenu.

W tej chwili na budowie pracuje gąsienicowy kafar samojezdny, którego zadaniem jest dodatkowe wzmocnienie podłoża gruntowego. Po wbiciu długiej rury stalowej aż do poziomu warstwy nośnej rura jest wyciągana, a w otwór tłoczony jest beton. Tego rodzaju technologię wykonawca zastosował podczas budowy obwodnicy, ale teraz następuje dogęszczenie pali. Dodatkowo podłoże pod nasyp wzmacniane będzie warstwą zbrojonego betonu. Dopiero po wykonaniu wzmocnień podłoża zostaną od poziomu terenu wykonane nowe nasypy i jezdnie.

Korzystając z okazji czasowego zamknięcia części obwodnicy od strony ronda przy wylocie w kierunku Koszalina i ul. Poprzecznej, ruszyły pierwsze prace przy budowie węzła drogowego Szczecinek Północ. Prowadzi je firma Intercor. W ten sposób nastąpił początek inwestycji związanej z budową drogi S11 Szczecinek – Bobolice. Prace niwelacyjne rozpoczęły się na razie na terenie pola z oziminą na płaskowyżu przed strefą ekonomiczną.

Dwujezdniowa droga ekspresowa poprowadzi nową, choć mocno zbliżoną do obecnej DK 11 trasą. Największe zmiany planowane są pomiędzy Bobolicami, a leśnym kompleksem. Dalej, w miejscu prostego odcinka pomiędzy lasem a skrzyżowaniem z drogą lokalną do Grąbczyna, ekspresówka ma przebiegać niemalże identycznie jak obecnie. Aby ominąć Wierzchowo, nowa trasa zostanie poprowadzona wschodnim skrajem wsi tuż przy brzegu jez. Wierzchowo. Na południe od tej miejscowości planowany jest węzeł Wierzchowo oraz MOP II kl. (miejsce obsługi podróżnych) wyposażony m.in. w stację paliw, parkingi i obiekty gastronomiczno-handlowe itp. Dalej, aż do skrzyżowania z drogą do Sporego, pojedziemy trasą zbliżoną do dzisiejszej.

Największe zmiany nastąpią na ostatnim odcinku. Drogę wyznaczono w linii prostej, a tym samym znikną liczne na tym odcinku niebezpieczne zakręty. Cała trasa będzie miała takie same parametry jak obecna dwupasmowa obwodnica Szczecinka z wiaduktami nad lokalnymi drogami, przejściem dla zwierząt, przepustami itp.