O pomnik Kaulfussa się kłócą, a środki przepadną

Znajdujący się na terenie I LO im. Księżnej Elżbiety pomnik J.S. Kaulfussa najwyraźniej ma pecha. Renowacja pomnika byłego dyrektora przedwojennego gimnazjum, która miała nastąpić w kwietniu, stanęła pod znakiem zapytania. Procedura została tymczasowo wstrzymana po tym, jak Stowarzyszenie Ocalmy Zabytek wniosło swoje zastrzeżenia. Członkowie organizacji obawiają się, że niedopatrzenia, na które zwrócili uwagę, doprowadzą do tego, że w trakcie prac konserwatorskich… pomnik się rozpadnie. 

Sprawę komplikuje jeszcze jedna rzecz. Jeśli wspomnianych wątpliwości nie uda się wyjaśnić w miarę szybko, przeznaczone na naprawę obiektu pieniądze mogą przepaść. Trwa więc wyścig z czasem.

Przypomnijmy. Sprawa toczy się już kilka lat. Początkowo renowacją obiektu chciał się zająć Wiesław Adamski, ale po interwencji Pawła Połoma Miejskiego Konserwatora Zabytków wszczęto oficjalną procedurę. Kilka miesięcy temu szkoła przeprowadziła postępowanie przetargowe, które wyłoniło wykonawcę. Ten wycenił prace na 36 tys. zł.

- Na renowację pomnika mamy zapewnione środki pieniężne – powiedział nam we wcześniejszej rozmowie dyrektor LO Jerzy Kania. - 5 tys. zł dołoży miasto, 20 tys. zł będzie pochodzić od Stowarzyszenia absolwentów Gimnazjum Jadwigi Brunszwickiej. Reszta ma pochodzić z budżetu powiatu.

Kiedy ostatnio rozmawialiśmy z dyrektorem, oczekiwano na wydanie pozytywnej opinii Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie Delegatura w Koszalinie odnośnie przeprowadzenia renowacji. Prace zostały jednak wstrzymane. Wojewódzki konserwator nie wydał wspomnianego pozwolenia, ponieważ swoje zastrzeżenia zgłosiło znane w Polsce Stowarzyszenie „Ocalmy Zabytek” Mariusza Łojko.

- W  trosce o zabytek oraz o wysoką jakość prac konserwatorskich przy pomniku J. S. Kaulfussa Stowarzyszenie „Ocalmy Zabytek” zgłosiło,  jako strona postępowania administracyjnego, uwagi formalno-prawne i merytoryczne do zgromadzonego materiału w sprawie - wyjaśnia Czytelnikom “Tematu” - Mariusz Łojko, prezes Stowarzyszenia “Ocalmy Zabytek”.  

Na jakie “nieprawidłowości” zwrócono uwagę? W piśmie wystostowanym przez stowarzyszenie można przeczytać, że organizacja w trakcie swojej wieloletniej działalności nie miała do czynienia “z tak nieprawdopodobną kumulacją nieprawidłowości w dokumentach urzędowych”. Uchybienia dotyczyły przede wszystkim braku odpowiednich kwalifikajci u osoby, która miała przeprowadzić prace konserwatorskie. 

Inną kwestią poruszoną przez stowarzyszenie było wykonanie ekspertyzy konserwatorskiej i badań, jakie zlecił Wojewódzki Konserwator Zabytków. Osobie, która wykonała ekspertyzę i sporządziła program prac konserwatorskich, ponownie zarzucono brak należytych kwalifikacji. Do tego organizacja miała sporo zastrzeżeń co do zawartości merytorycznej programu. Stwierdzono m.in. że renowacja pomnika będzie nie tylko nietrwała, ale mając “charakter improwizacji”, może doprowadzić do trwałego uszkodzenia obiektu. Taki stan rzeczy może doprowadzić do mnożenia dalszych kosztów konserwacji pomnika. 

Warto nadmienić, że Stowarzyszenie “Ocalmy Zabytek” nie tylko wydało negatywną opinię co planu naprawy pomnika, ale też w związku z wykazanymi nieprawidłowościami będzie wnosić o usunięcie ze stanowiska Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie Delegatura w Koszalinie - mgr Dorotę Raczkowską. 

W wyniku zgłoszenia powyższych uwag wykonawca, który miał “zaopiekować się” pomnikiem, ostatecznie się… wycofał. Tymczasem informacji od dyrektora I LO na temat zaistniałego impasu domaga się Zarząd Powiatu. 

Zarząd zwrócił się z prośbą do Jerzego Kani, aby ten wyjaśnił całą sprawę z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Dyrektor ma się dowiedzieć m.in. czy będzie można usunąć wszystkie wspomniane zastrzeżenia bez ponoszenia dodatkowych kosztów oraz “czy są bezwzględnie wymagane i czy można je usunąć lub zmienić”. Uzyskanie szybkich wyjaśnień jest konieczne. Okazuje się bowiem, że część środków finansowych przeznaczona na naprawę pomnika przepadnie z dniem 30 czerwca.