
Najpierw były konferencje prasowe, potem podpisywanie listów intencyjnych, a potem poczucie niesmaku. Właściciel firmy Nitex, która miała otworzyć przy ul. Koszalińskiej w Szczecinku fabrykę mebli tapicerowanych, chciał wyłudzić przy okazji dotacji na utworzenie 28 miejsc pracy nie mniej niż 365 tys. zł. Jak? Zawyżając faktury kosztów zakupu maszyn. Ich ceny zwróciły uwagę nie tylko urzędników Powiatowego Urzędu Pracy w Szczecinku, ale i policyjnego Wydziału do Walki z Korupcją i Przestępczością Gospodarczą. Właścicielowi firmy tak sprzedającej, jak i kupującej maszyny, zostały postawione zarzuty usiłowania wyłudzenia pieniędzy.
Problem polegał na tym, że mimo postępowania prokuratorskiego, dotacja PUP nadal formalnie była przyznana. Umowa obowiązywała, a urząd nie mógł jednak doczekać się żadnych wyjaśnień na zadane pytania. Cierpliwość się skończyła.
- 31 marca całkowicie wypowiedziałem umowę na dofinansowanie 28 stanowisk pracy, czyli na kwotę 560 tysięcy złotych - mówi w programie samorządowym TV Zachód starosta Krzysztof Lis. - Argumentowałem to zapisami umowy, w których mowa o wykorzystaniu środków niezgodnie z przeznaczeniem oraz prowadzonym postępowaniem prokuratorskim.
Firma Nitex w Szczecinku zgodnie z założeniem działa i zatrudnia ponad 30 osób. Warto podkreślić także, że w roku 2015 na przeszkolenie 38 jej pracowników, Powiatowy Urząd pracy w Szczecinku wydał 177 224 zł.
foto: freeimages.com
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie