Nietrzeźwy mąż nie umie jednak parkować

Okres wigilijno - świąteczny miał w Szczecinku spokojny przebieg. Tak twierdzą nasze służby - policja, straż pożarna i straż miejska. Nie obyło się jednak bez kilku negatywnych zdarzeń.
    - W tym okresie odnotowaliśmy 4 zdarzenia – mówi „Tematowi” st. sierż. Anna Matys, rzecznik prasowa szefa szczecineckiej policji. – Doszło do trzech kolizji drogowych i jednego zdarzenia kryminalnego – zniszczenia elewacji i wybicia szyby w jednym ze szczecineckich lokali rozrywkowych. Zatrzymaliśmy też dwóch nietrzeźwych kierujących, w tym rowerzystę.
    Jak nam powiedziała A. Matys, policjanci interweniowali również przy kuriozalnym zdarzeniu.
    - Otóż małżeństwo przyjechało pod swój dom samochodem. Kobieta poszła do domu i po pewnej chwili spojrzała przez okno. Z przerażeniem zauważyła, że na dole nie ma jej samochodu i… męża. Obawiając się, że mąż po zakrapianym przyjęciu gdzieś sobie pojechał, zadzwoniła na policję. Okazało się, że mężczyzna postanowił… przeparkować pojazd na druga stronę domu. W trakcie wykonywania tego manewru uszkodził dwa zaparkowane pojazdy – forda i audi. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce zdarzenia zastali dwóch zdenerwowanych kierowców i skruszonego sprawcę zamieszania, który jak się okazało, znajdował się w stanie nietrzeźwym.
    W wigilię i święta Bożego Narodzenia niewiele pracy mieli też strażnicy miejscy i strażacy.
    - Najwięcej interwencji zanotowaliśmy w wigilię – mówi komendant SM Grzegorz Grondys. – Po prostu niektórzy nasi rodacy, na co dzień przebywający za granicą, w święta goszczący w Szczecinku, mocno się „zapominali”. Konieczne były interwencje patrolu.
    Szczecineccy strażacy interweniowali przy dwóch zdarzeniach. – W wigilię około godz. 12 otrzymaliśmy wezwanie do mieszkania przy ul. Kilińskiego. Miał tam się ulatniać tlenek węgla. Jednak nasze systemy pomiarowe nie stwierdziły żadnego zagrożenia – mówi st. kpt. Jerzy Szeligowski, zastępcą Komendanta Powiatowego PSP w Szczecinku. – Z kolei w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia dwa zastępy strażaków zmagały się z pożarem sadzy w kominie w miejscowości Osiczyn. Na szczęście, ogień nie wydostał się na zewnątrz i nie zagroził budowli. (sw)