1 listopada kwestarze staną przy bramach szczecineckiego cmentarza komunalnego. Jak co roku zbierane będzie na hospicjum im. Św. Franciszka z Asyżu. Ubiegłoroczny wynik to 78 tysięcy złotych.
Kwestarze staną przy pięciu bramach. Przy ulicy Cieślaka, bramie na cmentarz wojenny, bramie głównej, schodach od parkingu i przy ulicy Słupskiej. Zbierać pieniądze będą od 9:00 do 16:00.
W samym Szczecinku kwestuje prawie sto osób. To samorządowcy, wolontariusze, seniorzy, harcerze. Oczywiście, będą mieli identyfikatory i puszki.
– Miłe, że mieszkańcy Szczecinka, powiatu szczecineckiego nie wyobrażają sobie już dnia 1 listopada bez kwesty na rzecz szczecineckiego hospicjum – mówi Edyta Wieleba-Matyśniak z hospicjum im. Św. Franciszka z Asyżu w rozmowie z TV Gryf.
W zbiórce bardzo pomagają uczniowie szkół. Chętnie włączają się w kwestę.
– To też jest wzruszające i bardzo piękne – podkreśla.
Kwestarze pojawią się na wszystkich cmentarzach w powiecie szczecineckim. Po raz pierwszy zbierają też w Lotyniu – to już poza powiatem.
Dlaczego tam?
– Przyjmujemy pacjentów nie tylko ze Szczecinka, nie tylko z terenu powiatu szczecineckiego, ale tak naprawdę również z tych powiatów ościennych – wyjaśnia Edyta Wieleba-Matyśniak.
Pieniądze z kwest najpierw szły na budowę hospicjum przy ulicy Bukowej. Od ośmiu lat finansują jego codzienne funkcjonowanie.
Rok zebrano ogółem 130 tysięcy złotych. W samym Szczecinku blisko 78 tysięcy. Za te pieniądze wyremontowano sale pacjentów.
NFZ ma kontrakt na 15-łóżkowe hospicjum. Płaci za leki i pensje personelu. Tylko tyle. Resztę trzeba zebrać.
– Pomimo tego, że otrzymujemy środki w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, to ta zbiórka, to wasze wsparcie nadal jest bardzo potrzebne – mówi przedstawicielka hospicjum.
Hospicjum przyjmuje pacjentów w stanie terminalnym. Tych z odleżynami czwartego stopnia, z kardionomiopatią. Ale praca nie kończy się na medycynie.
– Opiekujemy się tymi, którzy pozostali po naszych pacjentach. Z rozstaniem, ze śmiercią bliskiej osoby bardzo różnie sobie radzimy
– mówi Edyta Wieleba-Matyśniak.
Hospicjum ma psychologa i kapelana, którzy wspierają rodziny po stracie. Organizują spotkania dla osób w żałobie.
– Hospicjum to też życie, które nabiera naprawdę dużo głębszego i dużo większego wymiaru – dodaje.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Uważam, że leczenie paliatywne podobnie jak każde inne powinno być finansowane w całości z NFZ. To, że zmusza się hospicjum do żebrania na cmentarzu jest poniżej godności. Każdy tam kiedyś może trafić. Bardzo różnie odchodzimy z tego świata. Zachęcam posłów: Rak i Lubczyka do pochylenia się nad tym problemem. W końcu wasza koalicja rządzi! Czekamy na jakiekolwiek efekty waszej pracy. Babeczki i zdjęcia na FB to trochę za mało...