Wprawdzie omijają człowieka z daleka, ale żyją blisko nas i coraz bardziej się w naszym sąsiedztwie rozgaszczają. Mowa oczywiście o wilkach. Jeszcze kilkanaście lat temu było ich tu niewiele, a teraz tylko na terenie należących do RDLP w Szczecinku jest ich prawie 200. Nie ma się co oszukiwać, spotkanie oko w oko z wilczym sąsiadem należy raczej do rzadkości. Warto jednak wiedzieć, gdzie wybierając się do lasu, można liczyć na napotkanie choćby śladów obecności wilka.
Jak się okazuje, na terenie RDLP w Szczecinku żyją 193 osobniki wilka. Najwięcej sztuk zamieszkuje tereny Czarnoboru - mieszka tu bowiem aż 37 osobników. Zaraz potem najwięcej wilków zaobserwowana na terenie znajdującym się w pobliżu Świerczyny – 32, Bornego Sulinowa – 31 sztuk, Czarnego – 30, Drawska – 20 sztuk, Czaplinka – 17, Człuchowa 16, Niedźwiadów – 15, Gościna – 14, Bytowa – 12 czy Trzebielina – 12. W okolicach Tychowa mieszka 9 wilków, niedaleko Białogardu – 5 (tak samo, jeśli chodzi o Świdwin oraz Połczyn), w pobliżu Warcina – 4, Manowa – 3, Miastka – 2, a niedaleko Szczecinka – 4.
Jak podkreślają leśnicy, wilki nie stanowią zagrożenia dla ludzi. Nie polują także na zwierzęta domowe, ponieważ w lasach, w których żyją, mają na co polować. Polują głównie na jelenie. Nie pogardzą też sarną, dzikiem, zdarza się także, że ich łupem padają bobry czy jenoty. Co ciekawe, tam, gdzie są wilki, zagrożone są psy. To jest dla wilków potencjalny rywal. Pies, który wejdzie na ścieżkę wilka może natychmiast zostać zabity. Było już parę takich przypadków, że piesek wybrał się sam do lasu i… zginął bez śladu.
Chyba najbardziej zwyczaje naszych wilczych sąsiadów poznał Kazimierz Weksej, emerytowany leśnik, wielki miłośnik wilczych stad, które od kilku lat na dobre zadomowiły się na terenie szczecineckiej RDLP. Na jednym z ostatnich spotkań poświęconych wilczej tematyce opowiadał o tym, czy wilków należy się bać, jak rozpoznać wilcze tropy oraz jak wygląda ich życie w stadzie. Populacja jeleni w ciągu kilkunastu lat zwiększyła się na terenie szczecineckich lasów dwukrotnie – podkreślił Kazimierz Weksej. Jeśli zaś chodzi o zwierzęta hodowlane, wilki wyrządzają pojedyncze szkody. Upolowaną zwierzynę najpierw jedzą osobniki alfa, potem średnie, a młode na końcu. Najgorzej ma wilczy emeryt, bo stado go odpędza. Pożywiają się resztkami, jeśli coś zostanie. Starego nie zagryzają, ale odcinają od pożywienia. Umiera śmiercią głodową. Wataha ma swoje terytorium na olbrzymim obszarze - nawet 300 km kw.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie