
Szczecinek za kilka dni wzbogaci się o pierwszą w mieście atrakcję wysokościową. Na naszą miarę. Park linowy na Mysiej Wyspie ma zostać uruchomiony jeszcze w lipcu, a w przyszłym roku może powstać trzecia trasa na wysokości 6 metrów.
Była to jedna z propozycji burmistrza, które padły podczas jego kampanii wyborczej. Teraz realizacja tego pomysłu wchodzi w fazę końcową. Radni w lutym zatwierdzili dzierżawę części Mysiej Wyspy prywatnej firmie, która ponosi całość kosztów inwestycji.
Dwie trasy, różne poziomy
Wykonawca, na 4300 m2, buduje równolegle dwie trasy. Pierwsza, na wysokości niespełna metra, przeznaczona jest dla dzieci. Druga, średnio zaawansowana, prowadzi na wysokości około 3 metrów. Między platformami rozpięte zostaną liny z przeszkodami - tyrolkami, trapezami, sieciami, wiszącymi mostami i torami z pnia drzewa.
"Myślę, że do weekendu w połowie lipca trasa powinna być gotowa"
- mówi Łukasz Gacek, wykonawca szczecineckiego parku linowego, którego wypowiedź przytacza miejski portal Szczecinek.pl. Firma Linolandia prowadzi już w Polsce kilka podobnych obiektów.
Bezpieczeństwo i ekologia
Każdy uczestnik będzie przypięty do liny asekuracyjnej nowoczesnym systemem bezprzepięciowym. Obowiązkowe są także kaski ochronne. Prace prowadzone są w sposób minimalizujący wpływ na ekosystem i chroniący drzewa.
Park powstaje na terenie po lewej stronie Mysiej Wyspy, patrząc od wjazdu.
Trzecia trasa w planach
Jeszcze tego lata może powstać najwyższa, najbardziej wymagająca trasa na wysokości 6 metrów.
"Jeżeli nie w tym roku, to na pewno w przyszłym, bo staramy się co roku urozmaicać nasze parki linowe"
- dodaje wykonawca.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie