
Niewiele do powodzenia mieli siatkarze MKS Gryf Szczecinek w drugim swoim meczu w ramach rywalizacji III ligi zachodniopomorskiej. W niedzielę 28 października w hali OSiR przy ulicy Wiatracznej siatkarze szczecineccy po 65 minutach gry ulegli zdecydowanie drużynie OPP Kołobrzeg 0:3 (15:25, 18:25, 19:25). Mecz miał zdecydowanie jednostronny przebieg, w którym stroną przeważającą był zespół gości. Gospodarze tylko w początkowych piłkach pierwszego seta oraz w końcówce trzeciego nawiązywali wyrównaną walkę z kołobrzeżanami. Pozostałe części meczu toczyły się pod dyktando przyjezdnych. W zespole gospodarzy nie był praktycznie zawodnika, który zaprezentowałby przyzwoity III-ligowy poziom. Patrząc na to jak grają nasi siatkarze, trudno być optymistą przed kolejnymi spotkaniami. Niejasna jest też sprawa z trenerem drużyny, bo choć oficjalnie w protokole meczowym jest Radosław Szczuko, nieoficjalnie trudno jest wskazać, kto tym trenerem w rzeczywistości jest. W meczu sobotnim drużynę z ławki prowadził Dariusz Brambor, ale jak sam zaznaczał, była to sytuacja wyjątkowa. Podsumowując, to wydaje się, że jak najszybciej trzeba uregulować sprawę trenera o ile władze klubu chcą, żeby ten zespół nie był tylko dostarczycielem punktów.
Równie nieudany występ w Świnoujściu w meczu z tamtejszym Maratonem mieli siatkarscy juniorzy Gryfa, którzy przegrali sobotni pojedynek 0:3 (23:25, 9:25, 12:25).
- Patrząc na pierwszego seta myślałem, że jesteśmy w stanie powalczyć z silnym zespołem Świnoujścia. Niestety, o tym co stało się w dwóch kolejnych chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Chłopaki zagrali jak przypadkowi ludzie, którzy spotkali się tuż przed meczem. Jednym słowem rozpacz - powiedział nam mocno rozżalony trener Dariusz Brambor.
Bardzo dobrze natomiast w Świnoujściu spisały się juniorki MKS Gryf. Podopieczne Macieja Kaźmierskiego pokonały tamtejszy zespół Maraton 3:2.
- Był to zacięty, równy mecz, w którym dziewczęta wytrzymały fizycznie i psychicznie do samego końca- powiedział trener Kaźmierski.- O naszym sukcesie zadecydowała dobra gra środkiem pola oraz udana asekuracja. Trochę pozmieniałem zawodniczkom pozycje na boisku i nowe ustawienia przyniosły pożądany efekt- zakończył Kaźmierski. (zp)
Foto: Mecz III ligi MKS Gryf – OPP Kołobrzeg.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie