
Podczas czwartkowej (28.02) sesji Rady Miasta radni podjęli decyzję o udzieleniu miastu zgody na zaciągnięcie długoterminowego kredytu w wysokości 14 mln zł. Jak zauważyli niektórzy radni, taka suma może robić wrażenie. Jak można było usłyszeć, miasto znajduje się w dobrej kondycji finansowej. Czy w takiej sytuacji zaciąganie kilkunastomilionowego kredytu jest w ogóle potrzebne?
Przypomnijmy. Zgodę na to, by władze Szczecinka mogły zaciągnąć w tym roku 14-milionowy kredyt, wydali radni podczas uchwalania tegorocznego budżetu. Wysokość kredytu jest wyjątkowa. Wcześniej miasto nigdy nie zadłużało się do aż takiej kwoty. W trakcie czwartkowej sesji okazało się jednak, że to tylko „otwarcie drogi do wzięcia tak wysokiego kredytu”.
- To nie jest tak, że koniecznie miasto musi się zadłużać
– zaznaczył Jerzy Kania, przewodniczący Komisji Budżetowo-Ekonomicznej. – To nie jest tak, że my się gdzieś tam dobijamy.
Słysząc takie argumenty, radni opozycji próbowali się dowiedzieć, czy to, że miasto jest obecnie w dobrej kondycji finansowej, nie powinno przekonać radnych, by jednak zaciągnęli mniejszy i tym samym tańszy kredyt. Na te wątpliwości odpowiedział burmistrz Daniel Rak:
- Możemy zaciągnąć kredyt w wysokości 14 mln zł.
Natomiast takie mamy stanowisko, że ostatecznie o kwocie, jaką zaciągniemy, zadecydujemy w ciągu roku. W miarę większej wiedzy dotyczącej naszych finansów będziemy podejmowali kolejne decyzje – mówił na sesji Daniel Rak.
Odnośnie pytań dotyczących prognozy finansowej, która została przygotowana na czas zaciągnięcia kredytu, czyli na 10 lat, Daniel Rak odpowiedział:
- Jakbyśmy wiedzieli, co będzie za 10 lat, to byśmy na tej sali nie siedzieli. Ale tak to jest. Zgodnie z ustawą, takie dokumenty też musieliśmy przedłożyć.
Radni opozycyjni nie poparli zgody na tak wysoki kredyt. Zdaniem Andrzeja Grobelnego (PiS), miasto będzie musiało płacić bankowi za samą gotowość przyznania tak wysokiego kredytu. Według radnego, tak wydane pieniądze można by przeznaczyć na coś innego.
Radny Marek Ogrodziński zaapelował do przeciwników kredytu, by nie robić z tego dramatu. – 10 lat temu niektórzy też dopytywali, kto będzie spłacał długi, że miasto jest zadłużone i splajtuje. Minęło 10 lat i po tym, co się obecnie dzieje w mieście, patrząc na wszystkie inwestycje, ja klęski i dramatu nie widzę. Lepiej inwestować cudze pieniądze niż własne… Nie robimy tego dla innych ludzi, zaciągając pożyczki, nie robimy tego dla innych mieszkańców, że staramy się rozwijać miasto.
Dlatego też zaciąganie pożyczek i przeznaczanie ich na inwestycje, a nie konsumpcje to jest bardzo dobre rozwiązanie
– skwitował Marek Ogrodziński.
Dodajmy. W projekcie uchwały zaznaczono, że długoterminowy kredyt w wysokości 14 mln zł, zaciągnięty przez miasto, ma zostać przeznaczony na sfinansowanie deficytu budżetowego zaplanowanego w budżecie miasta na 2019 rok. Spłata rat kapitałowych nastąpi w ciągu 10 lat, począwszy od 2020 roku.
Obraz autorstwa wpaczocha na Pixabay
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No tak, utrzymanie dwóch wiceburmistrzów to drogi biznes, nie każde miasto na to stać. Pozostaje tylko pytanie jak to jest że JHD potrzebował tylko jednego zastępcy i ze wszystkim dawał sobie radę, nawet miał czas być jeszcze chirurgiem i to dobrym.
Panie Ogrodziński, prywatnie też zaciągasz kredyt na pokrycie domowego deficytu budżetowego? Od kiedy to gospodarz, dodajmy dobry gospodarz planuje wydatki wyższe od przychodów?
Podkładanie świni następcom?
przecież za te fanaberię każdy z nas będzie musiał z własnego budżetu rodzinnego zapłacić = większy podatek od nieruchomości i inne dla miasta, większe czynsze dla ludków w "komunalce" + całe dobrodziejstwo, które dowalą dla przedsiębiorców lokalnych, za które ostatecznie my sami zapłacimy- np. przelewem ... Na JHD "psy wieszali" (nie jestem fanem ani PO, ani PIS w naszym mieście), ale On przynajmniej nie nie zrobił takiego burdelu finansowego, na jaki się zanosi w mieście - przypominam: nie jestem fanem PO albo PIS, co by nie było, że to jakaś propaganda.
Nie głaskajcie JHD. Niczym nie różniła się jego "polityka" od obecnej. A obecna jest jego kontynuacją. Też wydawał lekką ręką pieniądze, nieswoje i zadłużał mieszkańców. "Miasto Szczecinek" to tylko firma do robienia pieniędzy.
My mieszkańcy Szczecinka i wielu radnych, nie chcemy zakupów na dziesięcioletni kredyt, który i tak będziemy musieli spłacić! Nie chcemy kolejnego remontu pomostu na kredyt. Nie chcemy opłacalnych dopiero po 8 latach kolejnych autobusów elektrycznych na kredyt na prąd z węgla, nie chcemy wyciągu do nart zimowych na kredyt w latach suszy. Prosimy jedynie o ratowanie szpitala z długiem 9 milionów oraz o reanimację komunikacji miejskiej. ,,Na te wątpliwości odpowiedział burmistrz Daniel Rak: - Możemy zaciągnąć kredyt w wysokości 14 mln zł."