Odważny, artystyczny projekt z kolorowym krukiem na szczycie wieży Bismarcka najwyraźniej ma pecha. Rzeźba miała być posadowiona na wieży już wiosną, tak się jednak nie stało. Co więcej na razie nic nie wskazuje na to, by ta sytuacja mogła się zmienić. Jak podkreśla artysta, rzeźba kruka została już ukończona. Jedyne, co trzeba jeszcze zrobić, to zamontować kilkumetrowego, tęczowego ptaka na szczecineckim „Bismarcku”. Skąd więc opóźnienie?
- Ja wywiązałem się ze swojej umowy w 100 procentach – wyjawia w rozmowie z „Tematem” Łukasz Trusewicz, autor kruka. – Kruk jest już gotowy. Można go zamontować na wieży. W umowie nie ma wzmianki, że to ja mam przygotować wieżę do montażu rzeźby. Mimo to, kiedy czekałem już dłuższy czas, sam postanowiłem znaleźć ludzi, którzy tego zadania mogą się podjąć. Znalazłem konstruktora, który podjął się zaprojektowania podstawy pod rzeźbę, a to wcale nie było łatwe. Umówiliśmy się, że po zakończeniu projektów, które obecnie realizuję, przyjedziemy do Szczecinka i przymocujemy kruka.
- Wydaje mi się, że taki bismarckowski przytłaczający widok na „smutną” wieżę, może być rozweselony – mówił w styczniu 2016 o zamyśle wykonania i instalacji kruka na wieży Bismarcka burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. - Dogadaliśmy się, jeśli chodzi o wynagrodzenie autora i w tym roku „Tęczowy kruk” zostanie już tam zainstalowany. Ptak będzie miał ok. 2,5 na 4 m.
Po wykonaniu rzeźby SAPiK, czyli formalny zleceniodawca rzeźby, podchodzi sceptycznie do projektu.
- Kruk nie do końca odpowiada naszym oczekiwaniom – mówi Kamil Klimek, dyrektor Samorządowej Agencji Promocji i Kultury. - Jest zbyt mało drapieżny. Artysta dostał propozycję przeniesienia swojej rzeźby w inne miejsce, jednym z nich jest Strefa Aktywnego Wypoczynku. Łukasz Trusewicz nie chce się jednak na to zgodzić.
Dodajmy, że artysta za wykonanie tęczowego kruka, który miał stanąć na wieży Bismarcka otrzymał 15 tys. zł.
- Kruk na wieży Bismarcka to całość projektu o określonej symbolice. Taki też jest zapis w umowie, że rzeźba ma stanąć na wieży Bismarcka, a nie w jakimś innym miejscu – podkreśla artysta, nie ukrywając swojego zniechęcenia przedłużającą się sytuacją. Przy okazji autor rzeźby dodaje, że żadna inna lokalizacja kruka w miejskiej przestrzeni nie wchodzi w grę. - Gdyby od początku założono, że rzeźba ma stać gdzie indziej, mogłaby być wielokrotnie tańsza tak jeśli chodzi o jej konstrukcję, jak i technologię. Nie wiem, w którą stronę to wszystko idzie, na pewno nie chciałbym nikogo pozywać do sądu. Cała sprawa mogłaby się już po prostu zakończyć.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie