25 marca cały Szczecinek obiegła informacja o tym, że szczecineccy policjanci postawili zarzuty dwóm pracownikom Urzędu Miasta. Miały one dotyczyć kursu języka angielskiego refundowanego przez PUP, na który wyjeżdżali urzędnicy. W kręgu osób, którymi zainteresowała się policja, oprócz zatrzymanego 53-letniego urzędnika Urzędu Miasta, znalazł się zastępca burmistrza Daniel Rak. Policjanci postawili mu zarzut oszustwa wyłudzenia dotacji z PUP na kwotę nie mniejszą niż 60 000 zł.
– Znam dobrze szczegóły tej sprawy - mówił w 29 marca podczas konferencji prasowej burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. - Nie wierzę w ten zarzut. Były nieprawidłowości zawinione przez urzędnika UM. Działania Daniela Raka doprowadziły do tego, że nie doszło wyłudzenia pieniędzy. Cały materiał dowodowy będzie badany przez prokuraturę. Zobaczymy, czy prokuratura potwierdzi te zarzuty.
Tymczasem zarzuty niedopełnienia obowiązków i przekroczenia kompetencji funkcjonariuszy publicznych zostały uzupełnione, czyli jeszcze rozszerzone. Potwierdza to prokurator Katarzyna Krzywonos z Prokuratury Rejonowej w Drawsku.
- Dotyczy to obu panów. W tej sprawie przesłuchanych zostało kilkadziesiąt osób. Postępowanie było dość skomplikowane, ale w tej chwili jest na końcowym etapie - mówi Tematowi prokurator. - Sprawdzamy linię obrony.
Śledztwo ma szansę zakończyć się w tym roku.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie