Kompostownia za 4 mln. Ma nie spowodować podwyżek za śmieci

Jak informowaliśmy, nadchodzi kolejna rewolucja śmieciowa. W dużym skrócie, będzie ona polegać na tym, że pojawi się nowy, dodatkowy pojemnik na odpady organiczne, biodegradowalne. Chodzi o odrębne selekcjonowanie takich odpadków, jak np. obierki od ziemniaków, w tej kategorii mieszczą się też zwiędłe rośliny, trawa, liście, gałęzie… 

Już wiadomo, że konsekwencje zmian, polegających na wydzieleniu kolejnej frakcji odpadów, będą znacznie szersze. W Szczecinku ma się pojawić nowa kompostownia, dzięki której biodegradowalne odpadki nie będą musiały być wożone ze Szczecinka do Wardynia.

- Zgodnie z naszym zamysłem, ma to być kompostownia płytowa, otwarta, zlokalizowana w Trzesiece na ul. Łowieckiej – wyjawia nam Tadeusz Chruściel, wiceprezes PGK w Szczecinku. – To właśnie tam miałyby trafiać wszystkie biodegradowalne odpady z pojemników brązowych. Koncepcja jest taka, by wspomniana kompostownia miała roczną przepustowość w wysokości 3,5 tys. ton. Oczywiście nie od razu, ale docelowo.

Jak się dowiedzieliśmy przedsięwzięcie miałoby kosztować około 4 mln zł. Za jego realizację ma odpowiadać PGK. Kiedy inwestycja miałaby ruszyć? Mówi się o tym, że być może już w przyszłym roku. Jest jednak pewne „ale”. – To wszystko zależy od tego, czy i kiedy uda się pozyskać środki zewnętrzne – dodaje nasz rozmówca. – Przygotowaliśmy już projekt z dokumentacją techniczną, ale nie ruszymy, dopóki nie pojawią się ogłoszenia o konkursach, w których możemy aplikować o dodatkowe środki. Do tego momentu odpady będą trafiać, tak jak dotychczas, do Wardynia.

Przewiduje się, że planowana inwestycja nie uderzy w mieszkańców Szczecinka i nie będzie żadnych podwyżek opłat za śmieci. Wręcz przeciwnie. W związku z tym, że frakcja biodegradowalna pozostanie na miejscu i nie będzie trzeba jej transportować do RIPOK-u w Wardyniu, miasto liczy na duże oszczędności