
Zamieszanie wokół kas biletowych na nowo wyremontowanej części dworca w Szczecinku nareszcie zmierza ku szczęśliwemu finałowi. Jeszcze niedawno Polregio twierdziło, że nie potrzebuje przygotowanych specjalnie dla nich pomieszczeń i ewentualnie postawi samo biletomat – co zaskoczyło nie tylko burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa, ale i raczej wszystkich mieszkańców. Dziś ratusz oficjalnie poinformował, że kasy biletowe jednak się pojawią. Jak się okazało – do osiągnięcia porozumienia mocno przyczyniła się radna Magdalena Lubczyk, która na prośbę burmistrza pomogła “wyprostować” temat.
Wystąpiłam po prostu jako negocjator na linii Warszawa- Szczecin-Szczecinek przy udziale ministerstwa infrastruktury, Urzędu Marszałkowskiego oraz PolRegio
- wyjaśnia radna.
- Nie było łatwo, ale najważniejszy jest efekt.
Więcej szczegółów nie chce zdradzić.
Czasem wystarczy zapukać do odpowiednich drzwi, wytłumaczyć coś
- mówi.
Polregio zmieniło front i wkrótce na naszym dworcu będzie można kupić bilety w kasach obsługiwanych przez człowieka (przynajmniej w ciągu dnia). Nocą najpewniej zastąpi je biletomat, ale to i tak spora ulga dla tych osób, które nie są biegłe w zakupach online. Jerzy Hardie-Douglas podkreśla w wywiadzie dla TV Zachód, że zależy mu przede wszystkim na wygodzie podróżnych, zwłaszcza starszych, którzy wolą tradycyjne formy obsługi.
Nie chodzi o to, by miasto zarabiało na kasach. Polregio będzie płacić czynsz i rachunki za media, a miasto zapewni utrzymanie poczekalni oraz monitoring
- wskazuje.
Wszystkie remontowe prace związane z budynkiem dworca mają się zakończyć do grudnia tego roku (choć być może nawet wcześniej). A wtedy o tzw. „wstydliwym stanie” dworca, jak określił to burmistrz, po prostu zapomnimy.
Szczecinecki dworzec obsługuje dziennie około 2 tysięcy pasażerów – to dane Urzędu Transportu Kolejowego, według których ruch w porównaniu z poprzednim rokiem wzrósł aż o 300 osób na dobę. Zapewnienie normalnej sprzedaży biletów wydaje się więc nie tyle luksusem, co po prostu koniecznością. Tylko, że trzeba było o tym kolei przypomnieć.
[edytowane]
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nareszcie konkretny efekt działania burmistrza korzystny dla miasta i jego mieszkańców
Czytać ze zrozumieniem - nie burmistrza ale radnej Lubczyk.
ŻEBY JESZCZE DOGADAĆ SIĘ Z DYREKCJĄ PKP I PKS ŻEBY POCIĄG IAUTOBUS KTORY JEDZIE DO KOSZALINA I Z KOSZALINA JECHAŁ TAK ŻEBY BYŁO MOŻNA ZDĄŻYĆ DO PRACY NA GODZINĘ 7.00I WSZYSCY KTÓRZY PRACUJĄ ZAWSZE SIĘ SPÓŹNIAJĄ DO PRACY .A W NIEDZIELĘ TO W PRACY POCIĄG DO JEST O GODZINIE 8.30 TAK WIĘC SPÓŹNIAJĄ SIĘ PRACOWNICY 1.30GODZ.BO W NIEDZIELĘ NIE JEDZIE PKS DO KOSZALINA RANO.TAK WIĘC TYLKO TAXI DOJAZD DO PRACY DO KOSZALINA WYNOSI ŁĄCZNIE NA MIESIĄC 400ZŁ. PRACODAWCA NIE ZWRACA A PRACA ZA NAJNIŻSZĄ KRAJOWĄ. GDYBY TAK URZĄD MIASTA I GMINY DO STOSOWAŁ JEDEN ELEKTRYK PKS DLA PRACOWNIKÓW KTÓRZY PRACUJĄ W KOSZALINIE CO DZIENNIE BYŁO BY BARDZO DOBRZE. WTEDY TEŻ MIASTO ZAROBIŁO BY BO AUTOBUS BYŁ BY PEŁEN PRACOWNIKÓW KTÓRZY KUPILI BY BILETY DO PRACY I POWRÓT DO SZCZECINKA Z PRACY.
ale po co krzyczysz?