
Polski Związek Wędkarski w Koszalinie nie wywiązywał się z umów dotyczących zarybiania Wieprzy i Parsęty, przez co stracił umowę na użytkowanie tych obwodów. Zdawało się, że razem z najbardziej zainteresowanymi, czyli wędkarzami z Koszalina i Kołobrzegu, wędkarze ze Szczecinka także stracili wiele okazji do rzecznych połowów swoich ryb marzeń i uprawiania hobby. Nic bardziej mylnego.
- Największy raban podnieśli wędkarze z Koszalina i Kołobrzegu. I trudno im się dziwić- komentuje Andrzej Pilzek, prezes koła PZW Jesiotr w Szczecinku. - Pozwolenia wydanie przez PZW Koszalin straciły tylko ważność na Parsęcie i Wieprzy. Ale wędkarzy ze Szczecinka interesuje to, co jest najbliżej. Tu w okolicy nic się nie zmieniło, bo naszych akurat nie interesuje rzeka Parsęta. A jeśli, to w bardzo niewielkim stopniu. I tak wolą na przykład Czernicę czy Gwdę, albo inne rzeki nie należące do naszego okręgu.
Różnica w cenie pozwolenia, obejmującego Parsętę i Wieprzę wynosiła 29 złotych. Takie “pełne” zezwolenia wykupiło w Szczecinku około 50 osób. O zwrot nadpłaconej kwoty zwróciły się... dwie. Pieniądze za wydawane przez PZW Koszalin pozwolenia są zwracane do końca tygodnia.
(mc)Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie