
Wielkie wywrotki z kruszywem, traktory, a między nimi przemykające po rozjeżdżonym błocie auta osobowe, nierzadko ustępujące miejsca w zetknięciu z jadącym z naprzeciwka gigantycznym sprzętem. Tak wygląda codzienność tych, którzy muszą pokonywać odcinek Szczecinek - Bugno, jadąc przez budowę szczecineckiej obwodnicy. Ci, którzy idą na pieszo przejściem wykonanym za budynkiem Urzędu Pracy, wcale nie mają lepiej. Brak oświetlenia ścieżki, a przy tej pogodzie miejscami błoto po kostki. Mieszkańcy mają pretensje do urzędników, ci patrzą w stronę wykonawcy robót, firmy Eurovia.
Ludzie mają pretensje, ale jako powiat naprawdę nic nie możemy zrobić. Droga jest wyłączona spod naszej opieki czasowo, od momentu rozpoczęcia budowy aż do jej zakończenia - mówi nam Włodzimierz Fil, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Szczecinku. - Mimo, że była to droga powiatowa, już jest terenem budowy, który “obsługuje” wykonawca inwestycji aż do jej zakończenia. Tak wygląda budowa, po prostu trzeba to jakoś zaakceptować. Wiem, że nie jest to proste.
Na wiosnę kłopoty mogą być już przeszłością, ponieważ nowy wiadukt łączący Szczecinek z Bugnem, ma być gotowy w marcu.
Nic nie wskazuje na to, żeby miało być inaczej - mówi Włodzimierz Fil.
- Przesunięciu uległ za to termin przekazania budowy obwodnicy. To 10 sierpnia 2019.
Problem transportu mogłoby już dawno rozwiązać miasto, które posiada niedokończoną drogę łączącą Bugno i strefę ekonomiczną na terenie dawnej strzelnicy wojskowej. Lata temu zostało tam wykonane pełne uzbrojenie terenu, a pieniędzy zabrakło na wykonanie sensownej nawierzchni. Urząd drogi jednak nie dokończy, bo… także teraz nie ma na to środków. 850-metrowy odcinek leży odłogiem, choć mógłby w końcu zacząć służyć mieszkańcom, przyczyniając się nie tylko do poprawy bezpieczeństwa na budowie obwodnicy Szczecinka, ale stanowić też potrzebne, alternatywne połączenie Bugna i położonych dalej miejscowości ze Szczecinkiem. Szacowany koszt w tej chwili to około 1,5 mln zł. Dla porównania, ruszająca niebawem budowa wyciągu narciarskiego na górce Rynkowej ma kosztować około 1,2 mln zł.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Proszę precyzyjnie: " ...termin przekazania budowy obwodnicy..." czy to oznacza zakończenie robót i oddanie do użytkowania?
Ja się pytam kto w tym zlodziejskim kraju zwróci mi za uszkodzone zawieszenie. Nie wspomnę o umurosanym aucie po dach. Ale co ich to obchodzi jest już po wyborach a o głosujących ludziach już się nie pamięta. Ważne że kasa
Dokładnie tak jak pisze poprzednik. Gdzie można się ubiegać o zwrot kosztów codziennego mycia auta , uszkodzonego zawieszenia i zaklejonych i uszkodzonych od błota wszystkich czujników znajdujących się przy zawieszeniu. Jeżeli nie może nic zrobić z drogą to niech chociaż wskaże jak można wystosować wniosek o zwrot kosztów myjni i napraw- to chyba urzędnicy mogą zrobić.
Bzdury Pan opowiada Panie Fil.Pana podejście do tematu budowy jest rodem z PRL. Wystarczyło na etapie uzgadniania dokumentacji pewne sprawy jednoznacznie zapisać. Pan i podlegli Panu pracownicy jesteście leniami skoro nie dopilnowaliście odpowiednich zapisów, aby interes mieszkańców był zapewniony. I tak drodzy czytelniczy po tych wyborach nadal w tym mieście mierni ale wierni będą sowicie opłacani. Tak chcieliście tak będziecie mieli.
Ostatnio na innym portalu była opublikowana informacja, że termin oddania wiaduktu na Bugno to czerwiec 2019. Mamy zatem 2-3 miesiące różnicy w zeznaniach. Zatem pewnie będzie listopad 2019.
A gdzie jest Policja. Przecież poruszanie się po tej drodze stwarza bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia. To nie jest droga tylko jezioro błota żwiru i piachu a w dodatku pełno dziur. Tylko czekać aż ktoś wpadnie w poślizg i się zabije. Kolizje już były teraz kolej na wypadki. Niestety u nas tak jest musi ktoś zginąć, żeby była reakcja na apele ludzi poruszających się tą drogą.
Droga jest czasowo wyłączona spod opieki, czyli czasowo NIKT za nią nie odpowiada :)