Fontanny są zainstalowane w piwnicach ratusza

Jasne już, że nowego placu Wolności nie uda się pokazać mieszkańcom przed zakończeniem wakacji. Prace archeologiczne, które niespodziewanie trzeba było wykonać w pobliżu budynku ratusza, spowodowały kilkutygodniowe opóźnienie. Do tego wymieniony został inspektor nadzoru inwestorskiego. Kiedy prace na budowie znów nabrały tempa, można się spodziewać, że jeśli chodzi o plac, to w całej – odnowionej – okazałości będzie można go podziwiać jeszcze jesienią. Fontanny natomiast na dobre ruszą wiosną przyszłego roku.

Podczas sesji Rady Miasta wiceburmistrz Daniel Rak przypomniał o najważniejszych założeniach inwestycji. W tym roku przebudowa placu i przyległych ulic będzie kosztować ok. 3 mln zł. W przyszłym roku ratusz będzie miał „do przerobienia” podobną kwotę. W tym roku oprócz placu Wolności zmodernizowane będą też łączenia z ul. Zamkowa i 1 Maja. – Na chwilę obecną mamy niewielkie opóźnienia spowodowane pracami archeologicznymi – zwrócił uwagę Daniel Rak. – Wspomniane opóźnienia sięgają około miesiąca.

- Wszyscy obserwują tylko prace kamieniarskie, które się dzieją na placu – zauważył z kolei burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. – Natomiast została wykonana olbrzymia praca związana z technologią fontann. Wszystkie urządzenia są zainstalowane w piwnicach ratusza. Cała instalacja tych rur jest już przykryta posadzkami na pl. Wolności. To znaczna część strony finansowej – ponieważ to wszystko kosztowało nas ok. 800 tys. zł.

- Mogę tylko powtórzyć, że termin oddania jesienią placu do użytku nie jest specjalnie zagrożony – podkreślił burmistrz. – Ale nie oznacza to, że jesienią będziemy mieli już działające fontanny. Uruchomimy je jesienią, to będzie rozruch. Ale w sposób permanentny będą działały dopiero od przyszłego roku. Wszystko idzie w miarę zgodnie z planem. Było opóźnienie większe. W tej chwili pracuje więcej pracowników. Dlatego nie wydaje mi się, aby termin jesienny był zagrożony.