Emocje i chirurgiczne cięcia

Każdy, kto był świadkiem choć jednej z sesji Rady Miasta obecnej kadencji wie, że na sali jest gorąco nie tylko z powodu słabo działającej klimatyzacji. Pytania i wypowiedzi radnych potrafią przetaczać się przez salę obrad z siłą tornada. Z reguły ich adresatem jest burmistrz. Ponieważ adwersarze nie szczędzą sobie wzajemnych złośliwości, a dyskusja często - delikatnie mówiąc - wymyka się spod kontroli, często do głosu dochodzi Przewodnicząca Rady, Katarzyna Dudź. Próby stabilizowania toru dyskusji nie zawsze są delikatne, choć skuteczności odmówić im nie można.  Katarzyna Dudź, z zawodu chirurg, stara się prowadzić sesję z mechaniczną precyzją, ale także jej udzielają się emocje. Tego rodzaju sposób prowadzenia obrad wielu uważa za niewłaściwy. Jedną z takich osób jest Marcin Weksej, który właśnie w tej sprawie wystosował dwa miesiące temu list do Biura Rady Miasta.  

- Jako mieszkaniec Szczecinka z ogromnym smutkiem i zażenowanie oglądam kolejne posiedzenia Rady Miasta – pisze M. Weksej. - Nie reprezentuję żadnego ugrupowania czy też partii politycznej… Jestem głęboko poruszony poziomem prowadzenia obrad przez jej przewodniczącą Panią Katarzynę Dudź. Jej stronniczość, często bezmyślne podporządkowanie włodarzom miasta i nieobiektywność są po prostu nie do zaakceptowania. Traktowanie radnych opozycji oburzające, niekulturalne i krzywdzące… Proszę o wyjaśnienie, jakie obowiązki powinien spełniać taki przewodniczący? Czy członkowie Rady Miasta w Szczecinku powinni dzielić się na ważnych i nieważnych? Czy przerywanie rozmówcom, komentowanie ich wypowiedzi to standardy, jakie powinna spełniać taka osoba?

- Ewidentnie widać, że pełnienie zaszczytnej funkcji przewodniczącej Rady Miasta w obecnej kadencji jest o wiele trudniejsze, niż w poprzednich kadencjach – przyznaje przewodnicząca Katarzyna Dudź. - Chodzi nie tylko o uwagi zgłaszane przez opozycję, ale i samo ich zachowanie na sesji. W trakcie czyichś wypowiedzi pojawiają się komentarze, które nie powinny mieć miejsca. To kwestia standardów. 

- Po to ludzie wybierają swoich przedstawicieli, aby byli traktowani w radach miast na równych prawach i reprezentowali ich interesy, a nie tylko wybranej grupy tego społeczeństwa – czytamy w skardze M. Wekseja. - Reprezentujecie Państwo obywateli 40 tysięcznego miasta. Nie każdy musi w Szczecinku myśleć tak, jak burmistrz tego miasta.

- Wydaje mi się, że nie jest to argument trafny – uważa przewodnicząca K. Dudź. -Potrafię też nie udzielić na przykład głosu burmistrzowi. Jestem zobligowana do prowadzenia sesji wg przepisów prawa i regulaminu. Nie możemy stosować prawa tylko wtedy, gdy jest dla nas wygodne. Znając obecnych przedstawicieli opozycji, nawet zmiana regulaminu na przykład prowadzenia obrad, niewiele by pomogła. Mają za zadanie wyłącznie atakowanie osób, które są przy władzy. 

- Jako, że posiedzenia Rady Miasta są transmitowane i potem udostępniane na różnych portalach informacyjnych, oszczędźcie mi państwo kolejnego wstydu, którego nie chcę być udziałem - pisze w liście do Rady Marcin Weksej. - Proszę poczytać fora internetowe aby,się zorientować, że osób tak myślących jest w Szczecinku wiele. Z pewnością podpiszą się one pod moim pismem. Pozwoli to państwu „złapać" kontakt z rzeczywistością, która jest ostatnio w Szczecinku bardzo dynamiczna.

- Moje próby zapanowania nad tym są odbierane przez opozycję jako ataki na nich, jako zamykanie ust, niepozwalanie na wypowiedzi – odpowiada przewodnicząca. - Moim zdaniem to nieprawda. Wystarczy prześledzić przebieg poprzednich sesji. Często są dopuszczani do głosu i często nadużywają procedury odpowiadania “ad vocem”. Wykorzystują do tego nieścisłość regulaminu. Dyskusje nie mają końca, szczególnie w punkcie dotyczącym wniosków i zapytań radnych. To potrafi przekraczać granice absurdu. Pracę na pewno usprawniłaby zmiana regulaminu prowadzenia sesji Rady Miasta. 

- Proszę zwrócić uwagę na to, że od początku tej kadencji do tej pory żaden merytoryczny wniosek projektu uchwały, który mógłby ulepszyć czy poprawić życie w naszym mieście, nie został przez opozycję zgłoszony - zauważa Katarzyna Dudź. - Taki mają tryb uprawiania swojej polityki i obecności jako opozycji w radzie. Czy to jest właściwy tryb? Moim zdaniem, nie do końca.