
Rok wyborczy to dobry czas na różnego rodzaje spektakularne inwestycje. Podobnych, widowiskowych i przyciągających oczy inwestycji nie zabraknie także w Szczecinku. Jednym z głośniejszych zadań, które budziło emocje wielu mieszkańców, jak i turystów, był zamiar wybudowania nad jeziorem Trzesiecko potężnej zjeżdżalni slip’n’fly. Jak się okazało, na razie inwestycja ta stoi pod dużym znakiem zapytania.
Firma, która miała wykonać projekt całej instalacji ostatecznie nie zrobiła tego. Nie odpowiada też na zapytania Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej, która była inicjatorem całego przedsięwzięcia.
- Tak rzeczywiście było. Mimo wielokrotnego przekładania terminów, firma nie przedstawiła nam żadnego kosztorysu – informuje naszych Czytelników Mariusz Getka, prezes SzLOT. – W końcu przestali w ogóle się odzywać. Burmistrz postawił wysokie kryteria bezpieczeństwa tej zjeżdżalni. Wspomniana firma miała to wszystko wziąć pod uwagę, ale po prostu przestali się odzywać.
Przypomnijmy. Zjeżdżalnia miała liczyć 50 metrów samego ślizgu i do tego 20 m wysokości, czyli miała być wysoka na około 6 kondygnacji. Do miała jeszcze powstać cała infrastruktura i bardzo pojemny parking. Na te wszystkie wyzwania trzeba by było oczywiście znaleźć pieniądze.
Inna sprawa to lokalizacja gigantycznej zjeżdżalni. Rozważano różne miejsca: teren przy wieży Bismarcka, okolice plaży miejskiej, plażę wojskową, jak również osiedle na Świątkach. Lokalizacja przy plaży miejskiej szybko została wycofana, ze względu na istniejącą już w tym miejscu infrastrukturę kąpieliskową. Odpadła też lokalizacja na Świątkach. Przyczynili się do tego mieszkańcy nowego osiedla domków jednorodzinnych, którzy zaczęli w tej sprawie protestować. Najbardziej prawdopodobną wersją była ta, że zjeżdżalnia SzLOT-u miała powstać w okolicy plaży wojskowej.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"Po prostu przestali się odzywać" poczytali, że kandydat z PO Daniel Rak ma zarzuty (postawione jeszcze za czasów prokuratury PO) i dali sobie spokój. Jeszcze by im to bokiem wyszło.
Szkoda.Liczyłam że tą zjeżdżalnią sitwa w listopadzie wykona wyborczy zjazd w polityczny niebyt.Ostatecznie miże być górka rynkowa:-)
zawracali "dupę" pomysłem, a teraz rezygnują, że niby firma się nie zgłosiła. Niepoważni ludzie.
I dobrze bo to nastepny poroniony pomysł, na zaszpecenie naturalnej pieknej linni jeziora i do tego kosztowny.
A gdyby tak zrezygnować z absurdalnego pomysłu stoku narciarskiego (kolejny rok praktycznie bez śniegu) na rzecz tej rzeczywiście interesującej i niespotykanej atrakcji... ja byłbym zadowolony.
Prawidlowo i tak juz zasyfiliscie te jezioro
Pewnie obecne władze zostawią następcą zepsuty wyciąg. Widok rdzewiejących słupów wystających z toni jeziornej z przycumowanymi wrakami łoter-taxi nasuwa na myśl apokalipsę zombie istny RezidenDEv(b)il