Reklama

Dzień Kobiet w Szczecinku. Czwarte po wojnie większe protesty

09/03/2017 05:38

Manifestacje w Szczecinku zdarzają dość często, ale takie, w których swoje zdanie wyrażają dwie strony protestu, należą do rzadkości. Tak jak zapowiadaliśmy, w Dniu Kobiet (8 marca) na placu Wolności odbył się Czarny Protest. Towarzyszyła mu manifestacja ruchu pro-life.

Pierwszej manifestacji przewodziły głównie osoby z PO. Wśród manifestujących można było dostrzec m.in. wiceburmistrza Daniela Raka, z małżonką radną Renatą Rak, radnego Rady Powiatu Jakuba-Hardie-Douglasa z rodziną, ale też zwolenników szczecineckiego SLD. Za organizację drugiej „manify” odpowiadały z kolei osoby zrzeszone w Fundację Pro - Prawo do Życia Szczecinek. Co istotne, obie strony protestowały przeciwko przemocy wobec kobiet.

 

Pierwsi na placu pojawili się uczestnicy Czarnego Marszu. Już na kilkanaście minut przed godziną 16.00 ubrani w czarne płaszcze uczestnicy – kobiety, ale i mężczyźni, z rozłożonymi czarnymi parasolkami przy muzyce rozgrzewali się przed ratuszem. W tłumie można było dostrzec transparenty: „Aborcja potrzebna na gwałt”, „Jeszcze Polka nie zginęła”, „Nie dla terroru, tak dla wyboru”, „Jestem, myślę, decyduję” oraz „PiS Off”. Kiedy wybiła godzina 16.00 i prowadząca manifest, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Małgorzata Bała (PO) zaczęła czytać listę postulatów protestujących, na placu pojawili się działacze z ruchu pro-life. Kilka ubranych w żółte koszulki osób trzymało plakat przedstawiający abortowane dziecko, z hasłami: „Przemoc dotyczy kobiet w każdym wieku”, „Najczęściej zabijane są kobiety przed narodzeniem”. Obie manifestacje wzajemnie się zagłuszały. Obu przyglądały się z oddali Straż Miejska oraz policja.

- Prawda obroni się sama. Większość kobiet, które przyszły tutaj, protestuje, aby można było w Polsce dziecko legalnie zabić ze względu na to, że jest słabsze, że jest chore – powiedział przedstawicielom mediów organizator kontrmanifestacji Bartosz Dolatowski. – A gdzie w tym wszystkim jest decyzja dziecka? To jest przecież drugi człowiek w ciele kobiety. 

Czwarte po wojnie protesty przed ratuszem from temat.szczecinecki on Vimeo.

 

 

Po drugiej stronie protestujący odczytywali postulaty swoich żądań. Wśród nich pojawiły się argumenty mówiące o dostępie do antykoncepcji, przestrzeganiu Konwencji Antyprzemocowej, o lepszych opieki okołoporodowej, dostępie do zabiegów in vitro, czy o nierówności płacowej pomiędzy kobietami a mężczyznami. Obie manifestacje przebiegały spokojnie, choć nie obyło się bez akcentów dezaprobaty. Do działaczy z ruchu pro-life podchodziły osoby, dopytujące, dlaczego zakłócają Czarny Protest; z kolei wiceprzewodniczącej RM Małgorzacie Bale przypadkowy przechodzień słownie wyraził swoją niechęć wobec Czarnego Protestu.

- Za tym "dopytywaniem" szły bluzgi w naszą stronę - opisuje Bartosz Dolatowski z Fundacji Pro - Prawo do Życia Szczecinek. - To było wyrywanie megafonu jednej z wolontariuszek, wielokrotne wystawianie środkowego palca przez uczestniczki zgromadzenia... Słowa, które były używane w naszym kierunku to "spierdalaj stąd", "co wy tu robicie barany jebane", "wypierdalać". Spotkaliśmy się ze słowną agresją ze strony protestujących i jednoznaczną gestykulacją, która była obraźliwa.

Trwające kilkadziesiąt minut manifestacje zakończył taniec uczestników Czarnego Protestu. Trzymając się za ręce okrążyli działaczy pro-life, wymachując przy tym transparentami czy parasolkami i śpiewając słowa znanego przeboju „Bo jak nie my, to kto?”.

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do