Dojście na Świątki ulicą Różaną?

Stroma górka, błoto, mokre liście, do tego późny świt i szybko zapadający zmrok – tego głównie obawiają się mieszkańcy Świątek, którzy w czasie remontu ul. Staszica muszą się liczyć z poważnymi utrudnieniami komunikacyjnymi. O ile informacja o 14-km objazdach, jakie będą konieczne, gdy ulica zostanie zamknięta, nie budzi już takich emocji, tak wciąż sprawą spędzającą sen z powiek mieszkańcom tej dzielnicy pozostaje alternatywna trasa wytyczona dla pieszych. Zgodnie z pierwszą wersją planu, piesi, aby dojść do miasta lub wrócić do swoich domów musieliby najpierw wdrapać się na wzgórze Marientron. Dla wielu to poważny problem.

Sprawę tę poruszyła na ostatniej sesji Rady Powiatu (24.10) Joanna Pawłowicz. Radna Zwróciła się do starosty o przedstawienie szczegółowego harmonogramu robót. Oprócz tego, poruszyła jeszcze kilka innych istotnych spraw, związanych bezpośrednio z przebudową ul. Staszica.

Jej zdaniem, projekt powinien zakładać budowę chodnika po obu stronach jezdni, ponieważ młodzież, która wraca ze szkoły przyzwyczajona jest do tego, by chodzić prawą stroną drogi. Kolejną kwestią jest brak dużego parkingu, co w przypadku budowy nowego obiektu sportowego może być w przyszłości sporym utrudnieniem. – Niedograna jest też sytuacja z pieszymi – zauważyła Joanna Pawłowicz. – Mają oni przechodzić wytyczoną trasą przez wzgórze Marientron. To pora jesienno-zimowa. Opady deszczu, mokre liście, brak oświetlenia – sprawiają, że na to wzgórze ciężko podejść i z niego zejść.

Krzysztof Lis, odnosząc się do uwag radnej, zapowiedział, że we wtorek (25.10) zbierze się Rada Budowy, na której omawiane problemy zostaną poruszone. Przy okazji starosta nadmienił, że projekt przebudowy ul. Staszica przygotował samorząd miejski. Zapewnił, że przy kolejnych podobnych inwestycjach zostaną przeprowadzone konsultacje z mieszkańcami, którzy będą mieli wpływ na wdrażane rozwiązania. – Będę rozmawiać, co jeszcze można zmienić – zapewniał Krzysztof Lis. – Wiem, że zmiany są raczej niemożliwe, ale spróbuję.

- Będę też oczekiwał szczegółowego harmonogramu – dodał Krzysztof Lis. - Czasu jest mało, zakończenie inwestycji to 30 listopada, a rozliczenie 15 grudnia. Trzeba to właściwie zaplanować. Według oświadczenia wykonawcy, droga ma być zamknięta na jeden tydzień. Co do ruchu pieszych zaproponowałem natomiast, żeby alternatywną trasą nie było przejście przez Marientron, ale ul. Różaną, do ścieżki rowerowej wzdłuż jeziora do Lipowego Potoku. Przygotujemy niewielką niwelację tego terenu. To będzie z pewnością rozwiązanie lepsze i bezpieczniejsze.