
Rząd całkiem poważnie zajął się projektem nowelizacji prawa karnego. Planuje się wprowadzić w nim ponad 160 zmian, a wśród nich uznać, że pijany rowerzysta nie popełnia przestępstwa tylko wykroczenie.
Ku radości miłośników trunków i jednośladów „stosowanych” jednocześnie, w nowych zapisach ma znaleźć się stwierdzenie, że prowadzenie w stanie nietrzeźwości pojazdu innego niż mechaniczny, na przykład roweru nie jest przestępstwem tylko wykroczeniem. Dziś za jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości grozi taka sama jak za prowadzenie w tym stanie samochodu, czyli do 2 lat pozbawienia wolności.
Co na to policja? - Surowy przepis, który z założenia miał oddziaływać prewencyjnie nijak idzie w parze z policyjnymi statystykami – mówi „Tematowi” st. sierż. Anna Matys, rzecznik prasowa szefa szczecineckiej policji. - W roku 2011 szczecineccy policjanci zatrzymali na terenie naszego powiatu 287
nietrzeźwych rowerzystów oraz 128 nietrzeźwych kierowców. W tym roku, stan na dzień 16 października, stosunek tych liczb wynosi 147 do 90.
Co na to rowerzyści? Nagabywani przez nas miłośnicy jednośladów wcale nie są uszczęśliwieni zapowiedzią „łagodzących” zmian. – Pijany rowerzysta na drodze jest gorszy od pijanego kierowcy – przekonuje nas starszy mężczyzna. – Moim zdaniem kara za taką jazdę po drodze publicznej winna być jeszcze zaostrzona.
Inni z kolei uważają, że przepis był grubą przesadą. – Na działce wypiłem dwa piwa, jechałem do domu ścieżką rowerową, no i mnie złapali – mówi rowerzysta. – Straciłem prawo jazdy na rok. Paranoja... (sw)
Foto: Andrzej „Alik” Buczacki
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie