Ustawa dekomunizacyjna dzieli i ożywia spory. Można się było o tym przekonać na sesji Rady Miasta, podczas której zmieniono nazwy dwóch szczecineckich ulic: ul. 9 Maja na ul. Bartoszewskiego i Bohaterów Stalingradu na Witolda Pileckiego. Ostatnio temat dekomunizacji wrócił. Tym razem na sesję Rady Powiatu. Zdaniem radnego Grzegorza Poczobuta, to wariactwo i szaleństwo. Jak zauważył, niedługo z komunizmem będą się także kojarzyć ul. 28 Lutego i Dzień Kobiet. – To święto też się kojarzy z komunizmem, więc wykreślmy je z kalendarza – zasugerował wyraźnie wzburzony Grzegorz Poczobut.
A o co poszło? O patrona Zespołu Szkół w Białym Borze, którym przez wiele lat był Oskar Lange. Rada Powiatu zajęła się tą sprawą w związku z licznym sygnałami o zniesieniu zasłużonego w czasach PRL-u patrona. To wywołało żywą dyskusję dotyczącą zasadności całej ustawy dekomunizacyjnej. Kto w tym sporze ma rację?
- Kiedy w mieście debatowano nad zmianą nazwy ulic 9 Maja i Bohaterów Stalingradu, pomyślałem, kurczę, jak fajnie, że my tutaj jesteśmy daleko od tego szaleństwa. To wariactwo, jakie odbywa się pod pretekstem ustawy dekomunizacyjnej – zwrócił uwagę Grzegorz Poczobut. – Nie chodzi o ocenę personalną Oskara Langego, ale o to całe szaleństwo, które obecnie odbywa się w skali całego kraju. To przerażające! Nie bądźmy świętsi od papieża. Profesor Lange był wybitną postacią. To wojewoda jest wykonawcą ustawy i to on powinien nam wskazać obiekty, których nazwy powinny ulec zmianie.
Jak nadmienił dalej Grzegorz Poczobut, jeśli chodzi konkretnie o Oskara Langego, to wciąż jest on patronem uczelni, jak również wielu ulic w Polsce. Jego zdaniem, takie wymazywanie historii nie powinno mieć miejsca. - Możemy dojść do takiego momentu, kiedy dzisiaj wszystko będzie się kojarzyło z minioną epoką – zaznaczył radny. – 9 Maja, a za chwilę będzie 28 lutego. Dzisiaj Oskar Lange, a jutro Maria Konopnicka. Ja bym jeszcze do tego wszystkiego dołączył 8 marca… Nie piszmy historii na nowo! Ten proces jest jak nowotwór, zaczyna drążyć naszą społeczność. Nie dajmy się zwariować!
Starosta Krzysztof Lis poinformował, że aby w tej konkretnej sprawie nie być posądzonym o nadgorliwość, wystąpił o opinię do IPN-u. Instytut wskazał, że w tym przypadku „usunięcie” patrona szkoły jest zasadne. – Złe prawo, ale prawo – argumentował Krzysztof Lis. – Ja nie jestem od tego, by to prawo interpretować, ale wykonywać. Zgadzam się, dzisiaj Oskar Lange, jutro mogę to być ja, a po jutrze ktoś inny. Ale takie jest prawo.
Częściowo z Grzegorzem Poczobutem zgodził się także wicestarosta Marek Kotschy. – Faktycznie nie powinno być tak, że nagle wszyscy zapominamy o okresie, w którym żyliśmy. Że próbujemy „wygumkować” tę historię. Też nie chciałbym, żebyśmy za dużo nie zmieniali. Chociażby ze względu na fakt, że siedzimy w sali imienia Józefa Macichowskiego, który był pierwszym parlamentarzystą ziemi szczecineckiej, ale niestety żył niestety w tamtych czasach.
Zupełnie odmienne zdanie na temat dekomunizacji i zmiany patrona szkoły mieli natomiast radni Janusz Babiński i Marek Kowalewski. – Uważam, że dobrze się stało, aczkolwiek późno. Oskar Lange może i zasłużył się w dziedzinie ekonomii, ale jako ambasador w USA kontaktował się ze służbami radzieckimi. Dawno powinien być wymazany z pamięci. Część mojej rodziny zginęła na Sybirze. Czyśćmy tą naszą historię! – zaapelował najpierw Janusz Babiński.
- Nie ma się co dziwić społeczności w Białym Borze, że nie chce takiego patrona. Ta lokalna społeczność przed laty znalazła się w tym miejscu w wyniku decyzji, w których nie miała żadnego udziału. To reakcja na akcję! – zakończył dyskusję Marek Kowalewski.
Radni ostatecznie zdecydowali o likwidacji białoborskiej szkoły, tylko Grzegorz Poczobut był przeciw. Ci, którzy głosowali „za”, argumentowali, że taka była wola szkoły i Rady Rodziców.
foto: archiwum Tematu
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie