Czy po obwodnicy też pojedziemy 70 km/h?

Otworzenie Oddziału Terenowego koszalińskiego ZORD-u w Szczecinku spowodowało zmianę organizacji ruchu na jednej z głównych ulic miasta – ul. Kościuszki. Zwiększenie ograniczenia prędkości do 70 km/h było jednym z wymogów, jakie trzeba było spełnić, by kursanci mogli nad Trzesieckiem zdawać egzaminy na prawo jazdy. Na ten temat pisaliśmy już w lutym w artykule „Ulicą Kościuszki 70 na godzinę! Przynajmniej jej odcinkiem” http://temat.net/aktualnosci/27926/Ulica-Kosciuszki-70-na-godzine!-Przynajmniej-jej-odcinkiem .

Oczywiście, decyzja dotycząca wspomnianego zwiększenia prędkości nie mogła pozostać obojętna mieszkańcom Szczecinka. Zaraz pojawiły się pytania, czy to aby na pewno dobre rozwiązanie i czy np. zamiast zwiększać ograniczenie prędkości na ul. Kościuszki do 70 km/h, nie można było pomyśleć o szczecineckiej obwodnicy. Jak się okazuje, nic nie jest wykluczone. Wszystko zależy tak naprawdę od decyzji zarządcy drogi.

Sprawę poruszył na ostatniej sesji Rady Powiatu radny Janusz Babiński. – Kto w ogóle postawił to oznakowanie na ul. Kościuszki? Czyja to była decyzja? – dopytywał. - Już lepiej było to zrobić na obwodnicy. Tam nie wiadomo, jak jeździć, 50 czy 70? Nie ma żadnego oznakowania. Na ul. Kościuszki też jest teren zabudowany. 

Starosta wytłumaczył, skąd zmiana prędkości na ul. Kościuszki, przypominając, że stało się tak na wniosek ZORD-u w Koszalinie. Do tej kwestii odniósł się także obecny na sesji Komendant Powiatowy Policji w Szczecinku, podinsp. Andrzej Dziemianko. – Na obwodnicy nie musi być specjalnych znaków, ponieważ jest to teren zabudowany – tłumaczył komendant. – A na ul. Kościuszki można to było wprowadzić. Taka jest teraz tendencja, aby jednak podnosić ograniczenia prędkości, kiedy mamy do czynienia z prostym odcinkiem drogi, bez wzmożonego ruchu pieszych, kiedy generalnie nie stwarza to żadnego zagrożenia. Stanowisko, jakie zajęłaby policja w tej sprawie, wcale nie musi być wiążące.

 Co ze zwiększeniem ograniczeń na szczecineckiej obwodnicy? – Być może teraz administrator dojdzie do wniosku, że również i tam powinna zostać podniesiona prędkość – zastanawiał się dalej komendant. – Na razie organizacja ruchu w tamtym miejscu jest, jaka jest, i tego musimy się trzymać. 

foto: "Pamiątka" z ustawionego na ul. Narutowicza fotoradaru, którą dostali ze Szczecinka jadący nad morze mieszkańcy Poznania, rok 2011.