Czy łatwo będzie zdać prawko w Szczecinku?

Czy Szczecinek jest dobrym miastem do tego, by właśnie tutaj zdawać egzamin na prawo jazdy? To pytanie pojawia się ostatnio w wielu komentarzach, dotyczących utworzenia nad Trzesieckiem filii Oddziału Terenowego koszalińskiego ZORD-u. Filia ma zacząć działać już od 1 kwietnia. Jakie są plusy i minusy zdawania egzaminu na „prawko” w Szczecinku i czy faktycznie teraz będzie łatwiej?

Zwolennicy zdawania egzaminu na prawo jazdy w takim mieście, jak Szczecinek, odwołują się do egzaminów, które sami kiedyś zdawali w miasteczkach powiatowych lata temu. Przeciwnicy wskazują natomiast na to, że po egzaminie w małym mieście kierowca nie jest przygotowany, by jeździć samochodem po Poznaniu, Gdańsku czy Warszawie.

- Ile osób, tyle jest na ten temat opinii. Trudno wszystkie „za” i „przeciw” zmieścić w kilku słowach. Taka jest prawda – podkreśla Robert Szczęsny, współwłaściciel w firmie Auto Szkoła Omega s.c. Szczęsny-Celej. – Dlaczego tyle jest ośrodków egzaminacyjnych na południu Polski, i wszystko doskonale funkcjonuje i nie wywołuje tylu emocji co u nas? Z opiniami trzeba się wstrzymać. Jeśli ktoś pozna dobrze zasady ruchu drogowego, to zda taki egzamin i da sobie doskonale radę zarówno w Szczecinku jak i w większym mieście. Prawda jest też taka, że około 80 proc. kursantów po egzaminie jeździ potem i tak w swoim mieście. Poza tym Polacy w terenie miejskim jeżdżą dobrze. Gorzej, kiedy trzeba wyjechać poza miasto, na autostrady czy drogi ekspresowe. Za mało jest jazdy w takich warunkach i stąd potem tyle wypadków. To jest zbyt złożony problem, nad którym powinni się pochylić urzędnicy w Ministerstwie.

Czy kursanci, którzy wybiorą Szczecinek na miejsce zdania egzaminu na „prawko” będą mogli liczyć, że tu będzie łatwiej zdobyć uprawnienia niż w Warszawie czy Poznaniu? Jak się okazuje, w Szczecinku na kursantów też mogą czyhać pewne pułapki. 

– Z pewnością trzeba być przygotowanym, by bardziej niż w dużym mieście zwracać uwagę na znaki drogowe. Poza tym, mamy tu wiele skrzyżowań o ruchu okrężnym. To w dodatku małe i wąskie ronda, gdzie wjazdy są usytuowane blisko siebie. Trzeba się będzie wykazać dobrą koordynacją, w płynny sposób włączyć się do ruchu i nie spowodować wymuszenia – wylicza Tomasz Górzyński, współwłaściciel z OSK Rabuś&Góral s.c. - Co więcej, generalnie w Szczecinku ulice są bardzo wąskie. Trzeba więc będzie bardzo uważać, żeby nie najechać na linię ciągłą albo podwójną – a to wówczas zakończy się niezdanym egzaminem – dodaje nasz rozmówca. 

Przykładowe miejsca - „pułapki” w Szczecinku wskazuje też Robert Szczęsny: - Sporo trudności mogą przysporzyć skrzyżowania, na których kursant będzie musiał skręcić w lewo. Takie problematyczne znajdują się np. na ul. Sikorskiego, Narutowicza (na obwodnicy), na Kamiennej i Wyszyńskiego. Nie wspomnę już o skrzyżowaniu na ul. Jeziornej. Sporo mieszkańców Szczecinka, którzy już mają prawo jazdy, woli ominąć te miejsca i pojechać drogą okrężną, żeby tylko nie mieć problemu z wyjazdem. Dużą uwagę trzeba będzie zwracać także na pieszych, gdyż chodniki w Szczecinku usytuowane są przy samej jezdni, nie ma pasa buforowego w postaci trawnika, a nasi mieszkańcy lubią czasem przechodzić w miejscach niedozwolonych.

- Plusem zdawania egzaminu w Szczecinku na pewno będzie to, że nie będzie trzeba tracić czasu, zwalniać się z pracy czy szkoły, żeby wyjechać do Piły albo do Koszalina – dodaje na koniec Tomasz Górzyński. – Reszta będzie zależeć od kursantów, czy dobrze się przygotują do egzaminu, czy nie.

Podobnego zdania jest Robert Szczęsny: - W dużych miastach egzaminatorzy też często nie wjeżdżają do ścisłego centrum, tylko prowadzą kursantów na obrzeża miast, na małe, osiedlowe uliczki. Dlatego pod tym względem egzamin w Szczecinku niewiele się będzie różnić. Jeśli ktoś pozna dobrze zasady ruchu drogowego, to sobie poradzi i w przyszłości może być dobrym kierowcą.