Szczecineccy działkowcy z ul Szczecińskiej od przynajmniej trzech lat żyją w niepewności o los uprawianych przez siebie ogrodów. Po tym, jak miasto postanowiło wybudować na terenie PZD Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Przyjaźń” kemping z prawdziwego zdarzenia, działkowcy wkroczyli z ratuszem na wojenną ścieżkę. Teraz trwa oczekiwanie na to, komu ostatecznie sąd przyzna rację. Działkowcy powoli tracą już cierpliwość.
Przypomnijmy. Spór pomiędzy działkowcami a miastem toczy się o bardzo atrakcyjne grunty nad jeziorem, tuż przy wieży Bismarcka. Miasto chciałoby, aby ten teren spożytkować na usługi turystyczne, z kolei działkowcy chcieliby nadal uprawiać ogrody blisko swoich domów. Ich zdaniem, zaproponowane przez miasto nowe tereny działkowe nie zrekompensują lat pracy włożonych w uprawę ogrodów przy ul. Szczecińskiej.
Obie strony spotkały się w sądzie. Pierwsze dwie rozprawy wygrało miasto. Kolejną, apelacyjną – działkowcy. Taki obrót wydarzeń był zaskoczeniem dla wszystkich. Ratusz jednak nie zrezygnował z dalszej walki i złożył skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.
- Sąd Najwyższy takie skargi może rozpatrywać przez lata – mówią nam działkowcy. – Jesteśmy już zmęczeni tym czekaniem. Nie wiemy, na czym stoimy. Część działkowców przez tą całą sytuację i zniechęcenie przestała dbać o swoje ogrody. Nie podejmuje żadnych prac na wiosnę. Część myśli o sprzedaży ogródków. Trudno się im dziwić, bo wciąż nie wiadomo, co będzie: czy zostaniemy tu, gdzie jesteśmy, czy jednak będziemy musieli odejść. Też chcielibyśmy wiedzieć, jaki będzie werdykt.
Druga strona sporu - miasto jest z kolei przekonana o swojej wygranej. W ratuszu nikt nawet nie zastanawia się nad inną, alternatywną lokalizacją wspomnianego kempingu niż teren przy wieży Bismarcka, na ul. Szczecińskiej. – Liczymy na to, że decyzja Sądu Najwyższego będzie dla nas korzystna – podkreśla Mateusz Ludewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Szczecinku. - Dlatego na tym etapie trudno mówić o jakiejkolwiek alternatywnej lokalizacji kempingu. Ewentualne decyzje w tej sprawie będą podejmowane po rozpatrzeniu kasacji. Jeszcze raz jednak podkreślam: liczymy, że rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego będzie dla Miasta korzystne – zaznacza na koniec rzecznik.
foto: archiwum
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie